Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Referendum = walkower bez finalizacji
Wysłane przez Leon Wróblewski w 14-10-2013 [15:40]
Tą sprawę chciałbym skomentować wyjątkowo krótko, gdyby którykolwiek z polityków miał zamiar mówić coś znowu o jakiejś czerwonej kartce dla któregokolwiek z współinicjatorów referendum. W sprawie referendum użyjmy metafory, którą zwolennicy partii miłości załapią nieco szybciej.
Gdyby ilość kibiców każdej z drużyn miała wpływ na odbywanie się meczu…
Referendum przypominałoby mecz w piłce nożnej z inicjatywy części i finansowany przez wszystkich kibiców. Gra toczyłaby się o fotel zarządcy jednego z oddziałów terenowych. Z tą drobną różnicą, że kibice jednej ze stron (zniechęcani przez Prezesa i Zarząd Ligii dla własnych korzyści utrzymania władzy w zarządzie) w strachu przed przegraną postanowili na mecz nie przyjść. Więc jakie to zwycięstwo (dla Zarządu), skoro Zarząd z Prezesem Ligii na czele manipulują poddając pod wątpliwość sens potyczki, aby do meczu nie doszło? To chyba raczej tani walkower, którego nie można sfinalizować. Bo trudno nazwać to honorowym podejściem do sprawy, a tym bardziej epickim zwycięstwem. Ten mechanizm pokazuje jaką taktykę uprawia zarząd. Unika trudnych meczy których po prostu nie może wygrać ustalona wcześniej drużyna. Niema więc czerwonych i żółtych kartek bo do meczu nie doszło. Zarząd chce, żeby jego drużyna była w lepszej kondycji. Trochę się ludziom pomoże zrozumieć, że nie chcą meczu, może część z nich się zniechęci, ale czerwone kartki wręcza chętnie choć w meczu udziału brać nie chciał! Jednym słowem lajf is brutal!
Komentarze
14-10-2013 [17:32] - dogard | Link: obracajac sie w symbolice meczowej
nalezy stwierdzic,iz bufetowa dostala mocnego kopa i teraz bedzie rozliczana nader skrupulatnie, nawet przez swojakow.Dlatego twierdze ,iz referendum bylo niezbedne, utemperowalo chamice i tyle.
14-10-2013 [17:58] - Lusia | Link: Zobaczymy jednak kto...
Dostanie kończącego gola. Myślę, że to będzie poza naszym zasięgiem wzroku.