Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
SZKŁO KONTAKTOWE CZYLI KOSZMAR BAREJI
Wysłane przez Piotr Pietrasz w 01-10-2013 [19:23]
Po ataku niezrównoważonego osobnika na Grzegorza Miecugowa usłyszeliśmy opowieści o brutalnych prześladowaniach dziennikarzy serwujących „całą prawdę całą dobę”. Żałosny program inspirowany niemieckim poczuciem humoru awansował na pierwszą linię frontu walki z „polskim faszyzmem”. Jeżeli w takim tempie i kierunku będzie ewoluować publicystyka fanów III RP za parę lat czeka nas bekanie jako argument polemiczny a wezwanie rozmówcy „przestań pieprzyć” w wydaniu pewnego redaktora RMF będzie standartem.
„Szkło kontaktowe” istnieje od stycznia 2005 r. i podobno w tamtych czasach zdarzało się im skrytykować postkomunistów a nawet Platformę Obywatelską. Według autorów program ma być satyryczno-publicystyczny. Tylko gdzie tam jest publicystyka ? Fakt, że premier czy inny polityk się przejęzyczył ma swój wymiar humorystyczny ale politycznie czy publicystycznie żadnego. Równie dobrze można uznać przyjazd Doroty Gawryluk do pracy w TV Biznes za wydarzenie medialne a poranne umycie zębów przez Prezesa Jarosława Kaczyńskiego za wydarzenie polityczne. Owszem, w dobie telewizji i internetu polityka może czasami przypominać show ale showmani (lub politycy udający showmanów – jak kandydaci na radnych na żądanie TVN stający na głowie czy żonglujący) są jednak przez większość odbiorców traktowani jako element rozrywki.
„Szkło kontaktowe” jest niewątpliwie programem satyrycznym chociaż poziom satyry nie jest zbyt wysoki. Dominują artyści niegdyś zakochani bezgranicznie w Unii Wolności. „Szkło kontaktowe” to podręcznikowy przykład gatunku dziennikarskiego infotaimentu czyli informacji z rozrywką. Kontrowersyjność gatunku polega na podawaniu informacji jako towaru a odbiorcę traktuje się jako klienta rozrywki masowej. W rezultacie obraz medialny jest całkowicie zafałszowany ale wzrastają szanse na wygranie z konkurencją walki o oglądalność – zwłaszcza jeżeli jakiś polityk skrytykuje a dziennikarz ustroi się w szaty bojownika o zagrożoną demokrację. Taka manipulacja połączona z agresywnym atakiem na PiS i odpowiednimi telefonami widzów to pasztet strawny wyłącznie dla zagorzałych miłośników PO. Ci bardziej umiarkowani oglądanie programu zakończyliby w ubikacji.
Żałować należy, że czasów dzisiejszych nie dożył Stanisław Bareja – on z obecnymi środkami technicznymi umiałby zrobić program i śmieszny i publicystyczny. Niestety, „Szkło kontaktowe” to w porównaniu z „Misiem” produkt zastępczy – tak jak w PRL zamiast normalnej czekolady były wyroby czekoladopodobne. I humor także drugiej świeżości. Oczywiście gusta są zróżnicowane a poczucie humoru bardzo subiektywne. Dla mnie np. do „Lupy tygodnia” nadaje się komentator mówiący, że nijakie przemówienie Donalda Tuska na którejś konwencji było najlepsze do lat. Zwłaszcza, że to samo powtórzy za trzy dni.
Ludwik Dorn wyjątkowo celnie zdefiniował pojęcie „wykształciuchów” jako wielkomiejskiej warstwy ludzi z wyższym wykształceniem zasklepionym w egoiźmie społecznym a zarazem niechętnym całej reszcie Polski. Ludzi, którzy w swoim cyniźmie traktują politykę jako teatr z nic nieznaczącymi maskami polityków. Właśnie tak wyglądała polityka w III RP zgodnie z hasłem Aleksandra Kwaśniewskiego „Wspólna Polska”. Poziom agresji przejawiany czy w telefonach do „Szkła kontaktowego” czy komentarzach internetowych na portalach „Gazety Wyborczej” i Onet.pl. pokazuje właśnie brak taktu, kultury jak i elementarnej wiedzy o Polsce. Louis Bunuel nakręcił „Dyskretny urok burżuazji” a Stanisław Bareja „Misia”. Obydwaj demaskowali negatywne cechy pewnych warstw społecznych – Bareja komunistycznych cwaniaków, których znajdziemy nie tylko w SLD. Warto zapytać czym różnią się ci ludzie w swojej nienawiści i pogardzie wobec „ciemnego ludu” od komunistycznych aparatczyków. Bo naigrywanie się z wyglądu, z wad fizycznych, z nazwisk to dla mnie obraz jakiegoś schamienia – w stylu „Towarzysza Szmaciaka” opisanego przez Janusza Szpotańskiego. Ludzie na takim poziomie z polską inteligencją i jej tradycyjnym etosem nie mają nic wspólnego.
„Szkło kontaktowe” to kwestia smaku. Każe wycedzić szyderstwo i wybrać dumne wygnanie.
Komentarze
01-10-2013 [19:58] - xena2012 | Link: Szkło Kontaktowe opisane ze śmiertelną powagą
a mnie niezmiennie doprowadza do śmiechu.Ta dbałość o moje samopoczucie jest zasługą zapraszanych gości.Pani Czubaszek przypomina mi wiekowego żółwia,a to jej oblizywanie się....Jeszcze śmieszniej wypada Dauksztewicz z tą swoją minką ironiczną podczas ględzenia głupot.Najbardziej zaś zaciekawia mnie fakt,że nigdy nie powiodły się moje próby dodzwonienia do tegoż programu,podczas gdy niejaka pani Barbara ma to szczęście codziennie.
03-10-2013 [16:17] - Piotr Pietrasz | Link: @Xena2012
Oglądać Szkło Kontaktowe bez obaw o trwałe uszkodzenie zdrowia psychicznego ? Podziwiam.
01-10-2013 [21:03] - Zygmunt Korus | Link: Sianecki, Miecugow
esbeckie pomioty - cóż takie familie mogły wyhodować? Mentalne ściery i aspołeczne ścierwa! Pozdrawaim.