Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Zamach w Smoleńsku: udział państw trzecich?
Wysłane przez Mariusz Cysewski w 28-08-2013 [11:59]
W dyskusjach po zamachu w Smoleńsku wskazywano różne państwa – Niemcy, USA, Izrael, i inne – sugerując ich współudział. Podejrzenia te po części wynikają z ich reakcji na sam zamach i narrację Rosjan. Reakcje te warto opisać w solidnych warsztatowo monografiach naukowych nawet przy założeniu, że pełnej prawdy o zamachu nie poznamy nigdy. Może nawet z tym większym zdecydowaniem: nawet bowiem gdy państwo tylko nominalnie polskie przetrwa jeszcze choć dwie, trzy dekady – to badania takie mogą zyskać na znaczeniu. Naturalnie, nie nam wnikać i rozstrzygać kwestie ewentualnego współudziału. Nie ma państwa polskiego, a tym bardziej jego adekwatnego aparatu dochodzeniowego. Bez dowodów pozostają czcze domysły i spekulacje. Nie żałujmy sobie więc i pospekulujmy.
Spółkę morderców mam za wyobrażalną i nawet z precedensem w postaci niemal już pewności co do zamordowania generała Sikorskiego przez Sowietów i Anglików w 1943 r. w nomen omen upozorowanej katastrofie lotniczej po praktycznie bezterminowym utajnieniu dokumentów brytyjskich. A jednak podejrzenia o współudział innych państw traktuję sceptycznie. Raz że spółka zmieniłaby Rosjan w zakładników, jakimi być może są Anglicy od roku 1943. Mówiąc brutalnie, dla Rosjan, bez poważniejszych dla nich korzyści, na dziesięciolecia pojawiłby się problem świadków i dowodów nieporównywalny z obecnym. Po drugie i ważniejsze: konsorcja mają, by uciec się do terminologii unijnej, „partnerów wiodących”. Trudno sobie wyobrazić, by partnerem wiodącym spółki organizującej zamach na jej własnym terytorium nie była Rosja. Obowiązująca w tym państwie zasada samodzierżawia oznacza wyłączność politycznej woli i środków działania jednego ośrodka na danym terytorium i za niepoważne mam przypuszczenia, by Rosja na swym terytorium pozwoliła działać innym państwom - ze swej strony oferując jedynie usługę zacierania śladów. Nawet jeśli – załóżmy - zamach był dziełem dwu lub więcej państw, to korzyść Rosji musiała być najważniejsza przynajmniej w ocenie (niekoniecznie trafnej) rządu samej Rosji.
Za jedną z najbardziej ponurych konsekwencji zamachu mam to, że w trzy lata po nim nikt moim zdaniem nie zaproponował przekonującego wyjaśnienia, na czym polega ta korzyść. Wyjaśnienia oscylują między przypisywaniem władcom Rosji a to emocji, a to zachowań rytualnych. To niepoważne. W szaleństwie państwowym metoda być musi, a zamach musiał nastąpić w ramach realizacji szerszego planu. Innych elementów tego planu (ich współzależności, konsekwencji itd.) nie znamy do dziś. Polscy patrioci winni potrafić rozpoznawać ten i podobne plany by móc skutecznie im przeciwdziałać i bronić interesów Polski. Obecny brak realnych instrumentów działania może okazać się przejściowy, zresztą instrumenty w jakiejś mierze zależą od potrzeb. Chcieć to móc.
Teorie mało prawdopodobnego udziału innych państw są w – co prawda drobnym, wizerunkowo-propagandowym, ale zawsze - interesie Moskwy. Zamazują kwestię odpowiedzialności.
Teorie udziału innych państw mają jeden walor – jest nim publiczny dowód wartości, jaką dla Polaków mają zbiorowe układy bezpieczeństwa. Wartość to, oględnie mówiąc, niewielka. Poważniejsze alianse miała Polska w Powstaniu Warszawskim. Dlaczego jest to walor? Obrazowo mówiąc, bo dobrze byśmy nawet kolegując – czemu nie - z Murzynkiem Bambo pamiętali, że ten nasz koleżka w Afryce mieszka. Polityka orientacji – a to na Rosję, Austro-Węgry, Prusy (była w Polsce i taka orientacja, całkiem poważna w 1788-1790 r.), Ligę Narodów, Francję, Anglię i Francję, Stany Zjednoczone… czy jest jeszcze ktoś, na kim nie chcieliśmy polegać? – na naszych oczach kończy się spektakularną klęską, choć dostrzec tego nie chce nikt. Jakimś – może i pełnym – rozgrzeszeniem dla naszych znów egzotycznych aliantów może być to, że podmiotem prawa międzynarodowego jest rząd, nawet gdy działa na szkodę Polski - a przeto rząd właśnie jest stroną aliansu. Nawet tak iluzorycznej pomocy jak ta dla Powstania 1944 nie byłoby zupełnie gdyby nie zabiegał nią rząd polski nie tylko z nazwy. Jak w sprawie zamachu sojusznicy mieli pomóc napadniętej Polsce? Nad głową nastręczonego jej marionetkowego rządu? Za jego plecami? Wbrew niemu?
Nawet gdyby pogląd o znów (jak w latach 1930-tych) nikłej wartości zbiorowych układów bezpieczeństwa nie był prawdziwy i koniec końców okazał się błędny, to i tak Polacy muszą budować własny ośrodek siły. W tym celu ustanowić rząd własny, autentyczny. Odzyskać niepodległość. Sojuszników mają tylko silni. Imperatyw ten nie powstał w XVIII wieku, a tym bardziej nie 10 kwietnia 2010. Wtedy tylko raz kolejny przekonaliśmy się, jak bardzo jest aktualny.
Mariusz Cysewski
Artykuł pierwotnie opublikowany w Gazecie Warszawskiej (21-28 sierpnia 2013 r.)
Co piątek Gazeta Warszawska w Twoim kiosku!
CZYTAJ TEŻ:
http://naszeblogi.pl/40579-tryptyk-o-zamachu-w-smolensku-czy-kto-czyimi-rekami
Komentarze
28-08-2013 [12:39] - fritz | Link: O zamachu i Rosji, cytat: to korzyść Rosji musiała być
najważniejsza przynajmniej w ocenie (niekoniecznie trafnej) rządu samej Rosji.
Za jedną z najbardziej ponurych konsekwencji zamachu mam to, że w trzy lata po nim nikt moim zdaniem nie zaproponował przekonującego wyjaśnienia, na czym polega ta korzyść.
*** Bo tej bezposredniej korzysci nie ma.
Natomiast najwieksza korzysc z zamachu maja Niemcy.
Kaczynscy chcieli stworzyc plaszczyzne polityczna krajow naszego regionu, znaczy od Polski do Bulgarii.
Lech Kaczynski, jak dzisiaj wiemy, posiadal talent zjednywania i przekonywania politykow innych krajow.
Mial rowniez duze osiagniecia. Demonstracja tego budzacego sie poczucia wspolnoty krajow naszego regionu byla interwencja w Gruzji.
Taka platforma wspolnych interesow stalaby sie samodzielnym bytem politycznym, niezaleznie od wlasnie panujacych rzadow.
I w ten sposob konczyla by raz na zawsze niemieckie obledne plany mocarstwowe. Niemcy nie mialyby politycznie ani miliatarnie za taka wspolnota najmniejszej szansy. A gospodarczo do czasu.
Smierc Lecha Kaczynskiego polaczona z olbrzymim oslabieniem Polski jest spelnieniem wszystkich marzen Niemcow.
Rosja uzyskala olbrzymi srodek nacisku, znaczy szantazu.
O zamachu wiemy, ze byl w Rosji,
Ze Rosja uniemozliwia sledztwo jednoczesnie wskazujac na to, ze to byl zamach.
Nie wiemy, kto polozyl ladunki wybuchowe.
Nie wiemy, kto dodal rozkaz detonacji, kiedy piloci nie wpadli w pulapke i samolot zaczal odlatywac.
Wiemy natomiast, ze w rzadzie herr Tuska nie dzieje sie absolutnie nic co ma znaczenie bez aprobaty Niemiec.
Wiemy rowniez z natychmiastowych reakcji, ze rzad herr Tuska byl "przygotowany na zamach", wiedzial o nim.
A to znaczy, ze Niemcy rowniez wiedzialy.
28-08-2013 [15:27] - dogard | Link: re--jednak to kacapy zyskaly
zdecydowanie najwiecej, jednym ZAMACHEM SPARALIZOWALY JAKIEKOLWIEK ruchy antysowieckie, nawet werbalne ,tego nierzadu.Tyczy to zarowno polityki miedzynarodowej jak i dwustronnej z nimi.PO prostu nie ma nas politycznie w europie.Komoruski i tuSSek sa na krotkiej smyczy kAgebisty.Niemiaszkom tylko w to graj, swobodnie moga atakowac nas na kazdym polu--przeciez ten antypolski rzad nigdy nie powie,iz to przed kacapami spiepszali niemiaszki z terenow POLSKI wiec niech STAINBACH WLASNIE IWANOW OSKARZA.Ladunki zostaly odpalone tez w rosji, przez ruskich--vide obecnosc ich oficerow specjalnych.To czy merkiel wiedziala jest wazne lecz drugorzedne dla biezacych ustalen Macierewicza.Nawet niech sie tym , na razie ,nie zajmuja.Front jest ustalony i poszerzanie go w tym momencie jest bezsensowne i rozmywajace sedno sprawy.
28-08-2013 [19:03] - fritz | Link: Oczywiscie, ze Rosja zyskala.
1.Po pierwsze zginela elita i to jest zawsze dobre dla Rosji.
2.Natomiast wszystko co Rosja w Polsce, agentura, etc. teraz dostaje, jest mozliwe tylko dzieki zgodzie tej rzadzacej w Polsce administracji. To nie jest paraliz tylko wspolpraca administracji rzadzacej Polska i likwidujacej Polske.
Odpalenia ladunkow.. Wazne jest kto dal rozkaz do ich odpalenia a nie kto fizycznie guzik nacisnal.
Macierewicz ustala fizyczny przebieg zmachu, wlasciwie juz ustalil. Rowniez mowil o koniecznosci ustalenia i jako osobny rozdzial okreslil, przebiegu "polityczno-administracyjny" w Polsce. I to prawodopodobnie nigdy nie zostanie wyjasnione. Do tego nalezy rowniez ustalenie osoby ktora dala rozkaz do nacisniecia guzika.
herr Tusk reprezentuje niemiecka administracje na Polske. herr Tusk nie zrobilby absolutnie niczego bez zgody Niemiec.
Niemcy wiedzialy absolutnie o wszystkim.
Negowanie tego nie ma najmniejszego sensu.
Lech Kaczynski posiadal niezwykly talent integrecyjny. To sie ma, albo nie ma. To jest sprawa chemii, intelekt nie wystarcza.
Tego talentu uzywal wlasnie do stworzenia plaszczyzny wspolnych gospodarczych (i automatycznie z tym sie wierzacych militarznych) interesow krajow naszego regionu.
Dlatego byl olbrzymim niebezpieczenstwem nie dla Merkel, tylko zasadniczo, dla zapedow mocarstwowych Niemiec.
To jest proste stwierdzenie faktow, teraz juz oczywistych dla kazdego: znaczy mocarstwowy obled Niemiec.
Faktem jest, ze smierc Lecha Kaczynskiego usunela to niebezpieczenstwo.
Bardzo wygodne zrzadzenie losu z punktu widzenia Niemiec.
Tak wygodne, ze az strach bierze.
28-08-2013 [19:58] - łucyna | Link: do fritz a takze innych ...
>>> A to znaczy, ze Niemcy rowniez wiedzialy <<<
Czy ktos ma jeszcze wątpliwosci ... Tusk i Komorowski byli dokładnie instruowani i brali udział w przygotowaniu do tego zamachu . Dzis majac wiedze na ten temat czuja sie bezkarni . Ich wiedza moze wywrocic pare rzadow , a dla paru politykow "europejskich" to smierc ... !!!. Nie wykluczajac tej smierci dla siebie ... Tusk.
28-08-2013 [12:51] - Thomaschek75 | Link: @Autor i @Fritz
Artykul bardzo ciekawy aczkolwiek to co napisal Fritz bardzo do mnie przemawia.
28-08-2013 [14:49] - alchymista | Link: @autor
"Wyjaśnienia oscylują między przypisywaniem władcom Rosji a to emocji, a to zachowań rytualnych."
Panie Autorze, czasem dociera do naszej świadomości to, ile Rosjanie zyskali na śmierci Lecha Kaczyńskiego i wielu osób z tego nieszczęsnego samolotu. Prawdę mówiąc pozbyli się jakiejkolwiek aktywności Polski na obszarze postsowieckim. No może poza konfliktami z Litwą i świętowaniu rocznicy ludobójstwa na Wołyniu... To oznacza, że mogą dziś grozić Litwie, Łotwie i Estonii. A ostatnio usilnie szukają ofiary, na której mogliby wyładować swoje kłopoty wewnętrzne...
28-08-2013 [19:28] - fritz | Link: Kompetencje, srodki i narzedzia do prowadzenia takiej
aktywnosci np. na terenach postsowieckich i nie tylko, ma rzad. To robi rzad.
Prezydent nie ma praktycznie zadnych mozliwosci.
Moze odwiedzic jakis kraj, ale poniewaz wszyscy wiedzieli jest izolowany przez niemiecka administracje w Polsce, nie stanowil zadnej sily sprawczej.
Polska zniknela na calym swiecie.
Nie ma Polski co wlasnie jest polityka herr Tuska reprezentujacego Niemcy na Polske.
28-08-2013 [14:57] - klamar | Link: Korzyści Rosjan
Proszę Pana
Jest jedna dość istotna (moim zdaniem) korzyść, jaką odnieśli Rosjanie ze smoleńskiego zamachu. Otóż likwidacja WSI, której autorami i głównymi wykonawcami była ekipa Kaczyńskich znacznie prawdopodobnie skomplikowała, a może chwilami wręcz uniemożliwiła realizację na terenie Polski wielu brudnych interesów (np nielegalny handel bronią, narkotyki) które za pośrednictwem zlikwidowanej WSI realizowała w Polsce rosyjska mafia (ściśle przecież powiązana z rosyjskimi władzami). Dziwię się osobiście, że nikt dotychczas na to nie zwrócił uwagi. Przecież zamach smoleński całkowicie zniwelował, a nawet odwrócił skutki likwidacji WSI w Polsce. Pomijam dość oczywiste inne korzyści, które odnieśli w następstwie zamachu Rosjanie i weterani polskich WSI. Sądzę osobiście, że powyżej wskazany motyw zamachu był dla Rosjan wystarczający. Przy okazji: proszę obserwować losy ambasadora Arabskiego w Hiszpanii. Nie zdziwię się, jeśli Arabski niedługo utonie w dziwnych okolicznościach, albo odwiedzi go "seryjny samobójca". Pozdrawiam.
28-08-2013 [19:30] - fritz | Link: Powrot WSI do wladzy, te zycie po zyciu
umozliwil rzad herr Tuska.
Prezydent Lech Kaczynski nie mial na to praktycznie wplywu.
Na co mial wplyw to np. na przebieg rurociagu baltyckiego poniewaz byla to sprawa miedzynarodowa i dlatego moglby np. na arenie miedzynarodowej zwrocic uwage na lamanie przez Niemcy prawa unijnego i miedzynarodowego czym jest blokowanie portow.
Poniewaz caly swiat wiedzial ze administracja niemiecka rzadzaca Polska bojkotuje i izoluje prezydenta Polski, rowniez na arenie miedzynarodowej mogl sie opierac tylko na wlasnej renomie i sile przebicie, wbrew administracji w Polsce.
28-08-2013 [17:09] - Janko Walski | Link: Ktoś, kto nie widzi celów politycznych Rosji Putina
i tego jak radykalnie zbrodnia smoleńska ich osiągnięcie przybliżyła, nic nie widzi. Bardzo cenię pańskie teksty, ale ten mnie zaskoczył.
28-08-2013 [18:30] - Teresa Bochwic | Link: Milczenie moze być być formą
Milczenie moze być być formą współdziałania.
Wystarczyłoby, gdyby USA czy inne państwo, samo NATO, ogłosiło swoją wiedze i upubliczniło np. zdjęcia satelitarne.
Zgadzam się także z uwagą Janko Walskiego. Są setki korzyści, w postaci dokończenia spraw, utrudnianych przed 10.04.
28-08-2013 [19:10] - fritz | Link: "Milczenie moze być być formą współdziałania."
Dokladnie tak.
A nawet jest.
29-08-2013 [08:22] - łucyna | Link: Do Autora
Bardzo cenie sobie panskie teksty. zaliczam Pana do tych nielicznych tu uczciwych blogierow.
Pozdrawiam serdecznie , jest dokładnie tak jak Pan napisał.