O istocie wolnego handlu albo - kiedy odwołają Rostowskiego

Rostowskiego, albo inaczej – każdego reprezentanta Bank of England osadzonego na stanowisku ministra finansów w Polsce odwoła się dopiero wtedy kiedy w Wielkiej Brytanii nie będą już potrzebować polskich imigrantów. Dopóki ich potrzebują, na miejscu musi być ktoś kto będzie dbał o to, by poziom w naszym naczyniu z dobrobytem był odpowiednio niski. Musi taki być, żeby tym biednym ludziom opłacało się wyjeżdżać i pracować tam za pieniądze mniejsze niż miejscowi. A co by było gdyby Rostowskiego, albo kogoś jemu podobnego tu nie było? Byłoby jak w dawnych czasach, czyli okazałoby się raz dwa, że można zarabiać pieniążki gdzieś daleko, przywozić je do kraju i tu rozkręcać interesy zwane czasem gospodarką wolnorynkową, czyli mówiąc inaczej pracować na rzecz powiększenia dobrobytu na miejscu. Więcej – wobec niechęci Brytyjczyków do pracy u siebie, pewnie dałoby się w szybkim dość czasie przejąć niektóre gałęzie handlu w całości. Ja nie mówię, że od razu eksport oliwy z Sycylii, ale na ten przykład śmieci, albo coś innego, a niechby nawet jakiś sektor usług. A od tego już prosta droga do jakiegoś monopolu, a być może do założenia jakiejś kasy pożyczkowej dla swoich. Do takich sytuacji nie można dopuszczać i właśnie dlatego przysyłają nam tu różnych Rostowskich, którzy zadłużają nas i spychają na dno. A co kiedy popyt na tanią siłę roboczą się skończy? Wtedy wszystkich z Wyspy i tak wyrzucą, a nas tutaj zostawią samym sobie, ale podpiszą kontrakt na dostawę węgla z Czechami, a my pójdziemy pracować do tych czeskich kopalń. Może być jeszcze tak, że zainwestują tu Rosjanie i znowu wszyscy będą się cieszyć, bo powstanie nowa Huta Katowice i wielki przemysł i będzie gites, bo wszyscy będą mieli pracę. O tym przecież marzymy, prawda? Żeby mieć pracę. Co jakiś czas ktoś mówi: a bo kiedyś była praca. I co na to odpowiedzieć? Praca była, bo przemysł zbrojeniowy bloku wschodniego szykował demoludy do wojny. Dziś pracy nie ma, a ci którzy pracują siedzą albo w usługach, albo w handlu za najniższe stawki, bo przemysł zbrojeniowy ZSRR przegrał w innowacyjności z przemysłem USA. W tym zaś przemyśle nikt nie chce zatrudniać polskich robotników. Czemu? Ja nie wiem, może dlatego, że jest tam, jak twierdzi nasz kolega AUU popyt na polskich inżynierów. To są jednak za wielkie abstrakcje jak na przeciętną polską głowę, która nie dość, że nie ma pracy to jeszcze chciałaby się zabawić. Praca jest na Wyspie i to się liczy, wielu ludzi jeździ tam i cieszy się, że wreszcie znalazło swój kąt, że mogą mieć pracę, że dzieci chodzą do przedszkola, że domek i ogródek wielkości znaczka pocztowego i normalne życie. A dzieci świetnie mówią po angielsku i w ogóle nie chcą mówić po polsku. Poczekajcie, niech no tylko coś się zmieni, wylecicie stamtąd prędzej jak przyjechaliście....

Dlaczego im się tam podoba, a tu nie? Bo tu jest Rostowski, to proste, ale oni nie kojarzą Rostowskiego ze swoją sytuacją, jeśli o nim myślą w ogóle to jako o bycie odrębnym i nie mającym związku z ich praca, domkiem, ogródkiem.

Nie chcę tu pisać teraz o rzeczy, którą uważam za najważniejszą, to znaczy o świadomości politycznej i masowym udziale w wyborach, bo widzę, że nikt żadna z partii, łącznie z PiS nie jest tym zainteresowana. Wybory mają wygrać wybrani, wyselekcjonowani pretorianie, którzy dadzą minimalne zwycięstwo. To jest pomysł więcej niż idiotyczny, myślę, on jest nawet w pewnych aspektach zbrodniczy, ale to się dopiero okaże w przyszłości.

Rostowski i jego u nas obecność odsłania przed nami istotną funkcję zjawiska zwanego wolnym handlem. Cóż to takiego jest? Otóż wolny handel to po prostu monopol narodowy. I nie chodzi mi tu bynajmniej o monopol w wymianie dóbr, ale o inny. Chodzi mi o monopol w szerzeniu propagandy.

Kiedy bierzemy do ręki jakąkolwiek książkę dotyczącą historii gospodarczej świata uderza nas jak obuchem niezrozumiałe rozdwojenie jaźni autora. Weźmy takiego choćby Józefa Kuliszera i jego fundamentalną – jak mawia się na uniwersytetach – pracę „Historia gospodarcza średniowiecza i czasów nowożytnych”. Wśród mnóstwa bezcennych informacji, mamy tam piękny opis rozkładu hiszpańskiej gospodarki wskutek zbyt wielkiego nasycenia jej kruszcami. Tak jest napisane, choć od razu widać, że nie o nasycenie kruszcami chodzi, ale o oddanie przez Hiszpanów spraw najważniejszych, czyli finansów królestwa w ręce obcych. Najpierw Genueńczyków, a potem Francuzów. Hiszpanie nie pracowali nigdzie właściwie, oni mogli zajmować w stuleciu XVI i XVII stanowiska menedżerskie i to tylko od pewnego stopnia w górą, reszta spoczywała w rękach obcych, którzy – co oczywiste zajmowali się głównie wywożeniem gotówki i deprawowaniem swoich teoretycznych zwierzchników pochodzenia hiszpańskiego. Czynili to za pomocą łapówek, obchodząc obowiązujące przepisy, które w teorii miały chronić hiszpański rynek przed obcymi właśnie. Nie uchroniły, bo przepis jest tylko martwą literą jeśli nie dołączy się do niego jakichś uwodzicielskich narracji - o wybraństwie na przykład. Jeśli wydaje wam się, że to Genueńczycy albo Francuzi skorzystali najwięcej na drenażu hiszpańskiej gospodarki, to jesteście w błędzie. Najwięcej skorzystali Holendrzy. Do dziś opowiadają, że to przez swoją skrzętność, przez kalwińskie wychowanie, przez dynamiczne i odważne prowadzenie interesów. Jest to typowa gówno prawda, najpierw zajumali kilka galeonów płynących ze srebrem z Potosi, a potem przy pomocy podstawionych ludzi przejęli finansowe instrumenty różnych ważnych spółek, takich jak Genua właśnie, która z kolei trzymała w ręku interesy hiszpańskie. Potem wyrzucili Portugalczyków z sektora korzennego, wycieli na Molukach wszystkie muszkatołowe drzewa i krzewy goździkowe, pozostawiając je jedynie na dwóch wyspach. Te zaś obstawili wojskiem i okrętami. I jak ktoś chciał tam dopłynąć to tonął sam z siebie. Trzeba było 200 lat i całej brytyjskiej bezwzględności, żeby ich z tej pozycji wykopać.

Żeby wytłumaczyć światu dlaczego zarabiają więcej niż inni i dlaczego mogą jumać co chcą i komu chcą, Holendrzy wymyślili, że są nowymi dziećmi Izraela, a żeby swoją tezę poprzeć jakąś realnością ściągnęli do siebie w pewnym momencie najbogatszych Żydów z Litwy. A cóż to był za moment spytacie? Jak raz przed inwazją Szwedów na Polskę. Takie to przypadki chodzą po świecie.

Wracajmy do Rostowskiego, on jest właśnie tym facetem, który w imieniu Bank of England przejął instrumenty finansowe naszego państwa. Pozostaje mieć nadzieję, że sam Bank of England nie jest jedynie wydmuszką, którą zarządza z tylnego siedzenia jakiś Holender czy nie daj Boże Żyd z Litwy. Może jednak nie i skończy się tylko na wyrzuceniu imigrantów z Wyspy. Przyjadą tu i zaczną opowiadać jak było fajnie, a tu znów nie ma pracy, dlaczego, dlaczego....

Póki co wszystkich zapraszam na stronę www.coryllus.pl. Gdzie trwa promocja książki Baśń jak niedźwiedź tom I i audiobooka. Do tego jeszcze sprzedajemy książkę pod tytułem „Dom z mchu i paproci”, wszystko w cenie 25 złotych plus koszta wysyłki.  

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

21-08-2013 [10:18] - NASZ_HENRY | Link:

że Tusk i Rostowski to sabotazyści!!! Co do Holendrów to głoszą oni jeszcze, że sukces odnieśli dzięki pile mechanicznej napędzanej ekologiczną energią wiatrową. Tak to wiatr historii im sprzyjał ;-)

Obrazek użytkownika Coryllus

21-08-2013 [11:49] - Coryllus | Link:

I maszynce do zbierania grzybów...

Obrazek użytkownika madbrain

21-08-2013 [10:34] - madbrain | Link:

Chyba masz jakies rozdwojenie jazni odnosnie emigrantow ktorzy wyjechali 'za chlebem'. Mianowicie skoro wyjechali za granice bo tutaj conajwyzej zaciagali by jeszcze wiekszy kredyt z czego zyski plynelyby do City to zle czy dobrze? Skoro to zle ze wyjechali za granice i w Polsce nie buduja gospodarki gospodarki rzadzonej przez obcych agentow to zle czy dobrze? A jak niedajboze wrociliby spowrotem do Polski przywozac pewien kapital jednostkowo nie za wielki ale w swojej masie znaczacy to by to bylo dla Polski zle czy dobrze?
A wogole to czemus sie uczepil tych emigrantow z UKeja skoro w Niemczech pracuje pewnie 2 razy tyle obywateli Polskich pracujac pewnie w jeszcze gorszych warunkach? I skoro dwa razy wiecej obywateli polskich pracuje w Niemczech budujac ich gospodarke ktora jest i tak sporo wieksza od UK to chyba powiekszaja swoja praca przewage Niemiec nad UK. Skoro tak to jest to dobre dla Niemiec czy dla UK?
No i w koncu ostatnia sprawa o ktorej nie przeczytasz w zadnej polskojezycznej gazecie ktore to wyganiaja ludzi na "arbajt" czy inny "zmywak" bo "tam jest praca i placa w tysiacach PLN", mianowicie z UK na masowa skale uciekaja najbardziej kumaci Anglicy (nie pisze brytyjczycy bo tak o sobie mowia tylko Ci ktorzy maja korzenie w Azji czy innej Afryce) i wlasnie oni uciekaja do Azji badz Australii, jest to juz spory problem dla gospodarki UK, ktory czasem jest poruszany w gazetach w UK ale oczywiscie ginie w masie nieistotnych informacji majacych robic szum. A Anglicy ktorzy uciekaja z wyspy bynajniej nie kieruja sie podla pogoda na wyspach, tylko podatkami ktore w UKeju sa bardzo wysokie i zazynaja klase srednia. Czy to jest dobre dla UK w dluzszej perspektywie czy zle? Jesli zle to kto im podeslal "brytyjskich Rostowskich"?

Obrazek użytkownika Coryllus

21-08-2013 [11:48] - Coryllus | Link:

Analogia mniemaczu stosowany jest bardzo słabym narzędziem poznania. 

Obrazek użytkownika madbrain

21-08-2013 [16:34] - madbrain | Link:

Przy braku kontrargumentu oraz braku sily zawsze mozna opluc adwersarza..

Obrazek użytkownika Coryllus

21-08-2013 [17:26] - Coryllus | Link:

Istnieją takie rodzaje zidiocenia do których odnieść się nie sposób. Masz w tej dyscyplinie szansę na mistrzostwo okręgu.

Obrazek użytkownika dogard

21-08-2013 [10:35] - dogard | Link:

, emigrantow zarobkowych, to obciach na calego.Kto niezle pracuje, maJac jeszcze dzieci urodzone na wyspach moze spac spokojnie.Po paru latach jego zarobki sa niewiele odbiegajace od gazy autochtonow i tyle.Nie siej paniki , kto chce i potrafi pracowac, szybko sie usamodzielnia i moze prowadzic normalny zywot czlowieczy.To jego brocha co zrobi z ta szansa...

Obrazek użytkownika Coryllus

21-08-2013 [11:46] - Coryllus | Link:

Oczywiście, oczywiście, masz rację, jak zwykle... a jak ich stamtąd powyrzucają to powiesz, że to moja wina....

Obrazek użytkownika dogard

21-08-2013 [16:18] - dogard | Link:

iz pare procent emigracji nadaje sie do odeslania do swojego kraju--wzgledy roznorodne..po kiego grzyba bic piane..

Obrazek użytkownika Coryllus

21-08-2013 [17:24] - Coryllus | Link:

Po co bijesz pianę na moim blogu? Nie wiem, może ktoś ci kazał...

Obrazek użytkownika arietta

21-08-2013 [12:17] - arietta | Link:

ze Holendrzy powinni sie byli zaopiekowac bezradnymi i niepelnosprawnymi Hiszpanami. Tak jak nami opiekowal sie Stalin, Brezniew i pozostali, bo sami jeszcze nie doroslismy.

Polskich emigrantow jeszcze bardziej niz Brytyjczycy potrzebuja Niemcy, bo sie mocno starzeja. To tam jest najwieksza emigracja Polakow - a nie do UK. Spora emigracja jest tez do Norwegii, ktora ma jednak malo mieszkancow i nieduza gospodarke, to i emigrantow nie potrzebuje az tylu. Ludzie emigruja nie tylko z Polski. Na przyklad (wziawszy pod uwage tylko UE ze wzgledu na swobodny przeplyw osob)z Litwy jest ogromna emigracja w proporcji do liczny ludnosci. A Rostowskiego z UK tam nie ma.

Dzis ludzie emigruja z Grecji, Portugalii i Hiszpanii z oczywistych powodow. Nie glownie do UK, ale do Niemiec, Brazylii i USA. Ludzie generalnie emigruja tam, gdzie warunki ekonomiczne (a czasem polityczne - dla szczegolnej grupy emigrantow) sa lepsze niz w kraju pochodzenia.

Polacy takie warunki znajduja w wymienionych wyzej krajach. M.in. w UK. I nie sa to tylko wieksze pensje, ale takze wieksza kwota wolna od podatku, pomoc na dzieci, zasilki mieszkaniowe i w wypadku bezrobocia, jak rowniez latwosc zarejestrowania i prowadzenia wlasnego biznesu i przyjazna administracja, w tym skarbowa (sama rozlicza np. i przysyla do akceptacji; nie watpie ze uznasz to za spisek, ale imigranci tak nie uwazaja - pewno sa glupsi i jeszcze zobacza!). Tudziez uwazaja, ze rzady tych panstw troszcza sie o ich obywateli bardziej niz rzad Polski, dlatego ich dzieci maja juz tamtejsze obywatelstwa.

W ogole to masz najwyrazniej wszystkich poza soba samym za kretynow ew. naiwnych debili - bo tylko ty jeden wiesz kto naprawde za tym stoi i co to bedzie, co to bedzie.

Obrazek użytkownika Coryllus

21-08-2013 [17:23] - Coryllus | Link:

Mam nadzieje, że pani też wyemigruje...

Obrazek użytkownika arietta

21-08-2013 [12:50] - arietta | Link:

Stany Zjednoczone i Niemcy. Wielka Brytania utrzymuje od lat mniej wiecej staly poziom ludnosci, ktora sie tam osiedla. Co latwo sprawdzic ZANIM sie zacznie wypisywac bzdury.

Obrazek użytkownika Coryllus

21-08-2013 [17:22] - Coryllus | Link:

Czyli zwiększony napływ emigrantów z Polski nie zwiększył liczby osób na Wyspie, bo jednocześnie tyle samo osób wyjechało? Tak to sobie zaplanowali? 

Obrazek użytkownika arietta

21-08-2013 [18:27] - arietta | Link:

Ze powazne panstwo prowadzi polityke imigracyjna? Czyli np. woli wiekszy naplyw emigrantow z Polski od dotychczasowego naplywu Sudanczykow (przykladowo)? Ktorym z kolei odmawia wiz? Za to Polakow wpuszcza i kwoty imigrantow sumarycznie sie wyrownuja?

Ten co ci dal swiadectwo z matematyki w podstwowce juz dawno powinien siedziec.

Obrazek użytkownika Bors

21-08-2013 [15:32] - Bors | Link:

O! A Pan jak poznaje, jesli wolno spytac? Przez intuicje? Czy moze przez boska kontemplacje siebie?;)