Do Rzeczy pod ladą, Sieci na stoliku, Wyborcza przy kasie.

 W jednym ze sklepików, który dosyć często odwiedzam istnieje pewna prawidłowość. Gazety takie jak Do Rzeczy, Sieci i Uważam Rze (nie wiem dlaczego Uważak jest w tej grupie po tym co zrobił kumpel Grasia) znajdują się po lewej stronie kupującego- na małej półce naprzeciwko kasy pod badziewnymi gazetkami typu krzyżówki itd. Ktoś kto nie zna sklepu nie znajdzie ich jeżeli nie zapyta sprzedawczyni o ich dostępność. Należy dodać, że rynsztokowy Newsweek, który pisze ciągle o wszystkim co się kręci wokół dupy i cycków i szokuje ogólną golizną jest na widoku.

 Niestety nie mogę spotkać szefa spożywczaka a nie będę się czepiał poczciwych, Bogu ducha winnych babeczek o te gazetki. Gdy już go spotkam zapytam ironicznie: „Dlaczego te gazety są  zakopane pod krzyżówkami a nie schowane pod ladą?”
Kolejny problem dostępności występuje w PSS-ach - czyli państwowych sklepach spożywczo- przemysłowych. Domyślam się, że wyżej wspomnianych gazet nie ma dlatego, że szefowie tych sklepów wzdychają jeszcze za komuną, wszak z komuny PSS-y się wywodzą. We wszystkich sklepach w mojej okolicy w czasie kampanii wyborczej wisiały plakaty z czerwoną baronową z SLD, która zasłynęła w komunie walką z Kościołem i krzyżem w szkołach. Ale tutaj też będę interweniował.
Inny przypadek to piaseczyński mini- market, gdzie prawicowa prasa jest, aj owszem ale Wyborcza jest przy samej kasie tak abyś drogi lemingu jej nie zapomniał. To jedno z wielu żenujących i desperackich działań handlowców, które de facto są prowadzone za nasze pieniądze tak samo jak te wszystkie okienka na kioskach Ruchu z kartką z Wyborczej.*
Na koniec dodam, że w jednej z poradni zdrowia spotkała mnie miła niespodzianka- bo zastałem w niej porozkładane na stoliku tygodniki Sieci oraz Gazetę Polską.
Niestety Drogie Lemingi,
osoby, które to prowadzą są młode i wykształcone.
Uważam, że działanie personelu poradni to przejaw odwagi zasługujący na uznanie.Zrobiłem nawet pamiątkowe zdjęcie:

To o czym pisałem jest jaskrawym dowodem na to, że postkomunistyczny establishment ma się świetnie w tym kraju- ma przewagę instytucjonalną i psychologiczną. Tak jak pisałem wcześniej. Będę interweniował, ale nastąpi to dopiero jak wrócę do zdrowia.
Róbmy wszystko aby polski czytelnik miał możliwość zasięgnięcia opinii z prasy patriotycznej. Zostawiajmy gazety tu i ówdzie, pytajmy o ich dostępność w sklepach.

* Nie trzeba kupować Wyborczej aby ją wspierać. Wystarczy płacić podatki, które idą na Spółki Skarbu Państwa- te z kolei zamieszczają swoje reklamy za miliony w rządowych tubach propagandowych. Prasa opozycyjna nie może liczyć na takie granty.
http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/do-rzeczy-pod-lada-sieci-na-stoliku-wyborcza-przy-kasie.html

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Janko Walski

24-07-2013 [12:21] - Janko Walski | Link:

opisane zjawisko jest także odbiciem postrzegania rzeczywistości przez osoby zmanipulowane. Główne uderzenie propagandowe ma bowiem na celu wywołanie negatywnych emocji na widok niesłusznych. To wciąż działa. Ludzie nienawidzą, ale jak ich spytać dlaczego, to nie potrafią odpowiedzieć i wpadają w złość. Właściciel sklepiku w moim sąsiedztwie w ogóle nie sprowadzał niesłusznej prasy, bo nie przypuszczał, by ktokolwiek chciał kupić coś co go denerwuje. Prasa pojawiła się dopiero po dłuższym czasie, przypuszczam, że inni również o nią pytali. Ostatnio trafiłem na rozmowę właściciela z klientem na temat artykułu w GPC. Właściciel zajmował w niej pozycję tą, którą ja w przeszłości w rozmowie z nim.
Życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia.
JW

Obrazek użytkownika adriano

24-07-2013 [13:00] - adriano | Link:

...jak to Pana. To pokazuje, że problem jest powszechny. Na portalu Ewy Stankiewicz również pojawił się komentarz podobny do tego o czym Pan pisał:

http://ewastankiewicz.wordpress.com/2013/07/24/do-rzeczy-pod-lada-sieci-na-stoliku-wyborcza-przy-kasie/

Dziękuję za pozdrowienia

Obrazek użytkownika Kamila

24-07-2013 [16:19] - Kamila | Link:

nie tylko ogłoszenia prasowe bo GW jest prenumerowana przez wszystkie instytucje państwowe, samorządowe, różne organizacje społeczne np PCK żyjące z dotacji państwowych, sądy , prokuratury, policję , a także spółki skarbu państwa. Tak więc z tego nakładu , który ujawniają znaczna część trafia tam. Prenumerata to stały dochód. Te podmioty nie prenumerują żadnych pism prawicowych. Wielkość sprzedaży jest później argumentem za zamieszczaniem w nich ogłoszeń.
Może dziennikarze prawicowi w ramach prawa do informacji uzyskali by dane od tych podmiotów ile rocznie każdy z nich wydaje na prenumeraty czasopism i jakich, abyśmy wiedzieli ile z naszych podatków trafia co roku do kieszeni właścicieli Agory i innych wydawców. Warto wiedzieć ile wszyscy zapłaciliśmy od 1989 r Agorze i innym postkomunistycznym tworom.
Gdzie tu wolny rynek, zasady konkurencji? Oni stale podkreślają ,ze niezadowoleni z przemian są ci , którzy sobie nie poradzili w nowej rzeczywistości. Oni sobie doskonale poradzili żyjąc z państwowej kasy, eliminując innych , nie poddając się zasadom wolnego rynku. Mamy do czynienie w wypadku ogłoszeń zamieszczanych w GW z dyskryminacją pozostałych obywateli, nie czytających GW. Oni sa więc wyłączeni z dostępu do informacji zamieszczanych przez instytucje publiczne tylko w tym medium. Czynią to instytucje państwowe dyskryminując nie czytelników tejże gazety. Rzecznik Praw obywatelskich , nie widzi tego, a inne podmioty do zwalczania dyskryminacji? Rozwiazanie? Proste. Zakaz prenumeraty przez te podmioty jakichkolwiek pism, zakaz dawania ogłoszeń przez państwowe podmioty w prywatnej prasie. Od tego są resortowe biuletny.Ewentualne ogłoszenia tylko w telewizji publicznej i to bezpłatnie, bo telewizję finansują wszyscy obywatele, zarówno obecnie jak i w przeszłości, też podatkami bo abonament to tylko część finansów tv. Ponadto tv jako przedsiębiorstwo powstało ze środków publicznych.

Obrazek użytkownika Zunrin

24-07-2013 [16:23] - Zunrin | Link:

Duża tzw. "państwowa" firma - mam wgląd jak wygląda sprawa prasy. Ładne kilka lat temu ograniczono zakupy prasy właściwie tylko do czasopism specjalistycznych. I raptem jakoś tak tuż po całej tej zadymie z "Rzeczpospolitą" zaczęto kupować gazety codzienne. Co ciekawe o ile do dyrekcji trafia kilka tytułów, to do wyższego kierownictwa trafiają codziennie świeże numery tylko Rzepy - razem kilkanaście egzemplarzy. Dzień w dzień. A i jeszcze jedno - to są dane z jednego oddziału, a mamy ich kilka...