Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Lasek udowadnia - Tusk wisi miliony rodzinom ofiar Smoleńska
Wysłane przez Marcin Tomala w 04-07-2013 [22:25]
Według międzynarodowych konwencji, których Polska jest sygnatariuszem, oraz według prawa Unii Europejskiej, którego jesteśmy podobno członkiem, gdy w wypadku samolotu lub na jego pokładzie dojdzie do śmierci pasażera, rodzina ofiary ma prawo do odszkodowania sięgającego 109 tysięcy euro, nawet gdy (!) przewoźnik w żadnym stopniu tej śmierci nie zawinił. Należy podkreślić, że do tej granicy kwotowej przewoźnik nie ma prawa kwestionować wysokości roszczenia, natomiast nie istnieją finansowe ograniczenia odpowiedzialności z tytułu śmierci lub uszkodzenia ciała ofiary lotniczej katastrofy.
Eksperci zauważają, że często zawierane są ugody z rodzinami ofiar wyższe, niż podana wcześniej kwota, w celu uniknięcia procesów sądowych. Gdy zostanie bowiem udowodnione, że organizator lotu ponosi choć częściową odpowiedzialność za wypadek, odszkodowania rosną w stopniu astronomicznym. Przykładem niech będą długoletnie procesy po słynnej katastrofie francuskiego Concorde`a, gdzie finalne wyroki w niektórych przypadkach osiągnęły ponad 8 milionów euro (zainteresowanych bardziej skąd pochodzą te liczby, polecam szczegółową lekturę konwencji montrealskiej oraz zwłaszcza Rozporządzeń Rady i Parlamentu Europejskiego w sprawie odpowiedzialności z tytułu wypadków lotniczych, nie będę tutaj zanudzał o tym, czym jest waluta SDR, które rozporządzenie zmienia które itp.).
Dlaczego wspominam o tym akurat dziś? Okazuje się bowiem, że powołany oraz opłacany przez państwowe pieniądze zespół ekspertów, pod przewodnictwem pana Laska, który miał wytłumaczyć Polakom, co, jak i dlaczego stało się w Smoleńsku (oraz "dać skuteczny odpór wszelkim oszołomom spod znaku PiS-u i Macierewicza") poświęcił, jak się okazuje, wiele wysiłku, by udowodnić, iż głównym powodem smoleńskiej katastrofy okazał się "wpływ czynnika ludzkiego". Zawinili "nie tylko" zastraszeni, niedoświadczeni, łamiący wszelkie procedury piloci. "Zawinił cały system: "regulacje prawne, nadzór, zarządzanie, szkolenia, współpraca załogi z kontrolerem i wewnątrz niej samej. - Jeżeli dochodzi do wypadku lotniczego, to znaczy, że ten system na każdym swoim etapie zawiódł" - tłumaczył cierpliwie doktor Maciej Lasek. Dalej wymieniano (królował ekspert z wybitnego filmu dokumentalnego Śmierć prezydenta, kapitan Wiesław Jedynak) niedobory kadrowe, błędy w szkoleniu, brak odpowiednich kontroli czy lekceważenie ich ustaleń, brak uprawnień nawigatora, nieumiejętność posługiwania się systemem TAWS.
Postaram się już nie czepiać za bardzo całkowitej zmiany narracji, jaką podejmuje nieudolnie polski obóz rządzący. Przecież, cytując pana prezydenta, "państwo polskie w obliczu dramatu katastrofy pod Smoleńskiem i jej skutków zdało egzamin." Dziś okazuje się, że jednak nie. Jeśli ktoś odczuwa potrzebę większego zgłębienia mych smoleńskich przemyśleń, odsyłam także do moich wcześniejszych tekstów:
http://naszeblogi.pl/39354-tusk-zada-przeprosin-niech-lepiej-dziekuje-bogu
http://naszeblogi.pl/37778-nau...
Ważniejsze jest, że w świetle ostatnich rewelacji zespołu pana Laska, rodziny ofiar smoleńskiej katastrofy zyskały nieoczekiwanych sojuszników, świadków procesów sądowych - które, jak się okazuje, mogłyby kosztować państwo polskie kwoty gigantyczne. Oczywiście muszę wspomnieć o tym (z ogromnym zażenowaniem jednak), z jaką wręcz nagonką spotkały się w naszym, respektującym śmierć kraju, osoby zgadzające się na ugodę zaproponowaną przez Skarb Państwa - 270 tys. zł - pamiętamy, prawda? Tyle pieniędzy - skandal! "Przecież normalni ludzie to tylko zasiłek pogrzebowy dostaną! Sępy żerujące na śmierci najbliższych!" - że wybiorę tylko te łagodniejsze komentarze wybrańców solidarnego jak zawsze, onetowo-tvnowskiego narodu.
Już pomijam, że w sumie można to przedstawić dosadnie, jak to ujął jeden mniej wyrozumiały ode mnie kolega, "zgiń sobie pacanie jeden z drugim, jak tylko chcesz, lecąc jakąś tanią linią lotniczą, to twoja rodzina też taką kwotę dostanie, a prawdopodobnie i większą", ale warto sobie uświadomić, że traktując smoleńską tragedię w kategoriach prawa lotniczego obowiązującego wszystkich przewoźników prywatnych, oraz dzisiejsze "przyznanie się do winy polskiego państwa pana Laska", to wypłacone przez Skarb Państwa kwoty są wręcz znakomitą ucieczką od odpowiedzialności minimalnym nakładem finansowym.
Oczywiście dokonuję swoistego rodzaju uproszczeń (osoby z większą niż moja wiedzą prawniczą ładnie zapewne wytłumaczą mi, dlaczego), ale zdroworozsądkowo (lub na prosty, chłopski rozum, proszę bardzo) zadaję pytanie: jak to się stało, że firma "polskie państwo", z obecnym jej szefem Donaldem Tuskiem, tak zręcznie uniknęła ogromnej odpowiedzialności finansowej, skoro do częściowej winy się oficjalnie przyznaje? Ba, napuszcza na rodziny ofiar innych, "67 milionów już razem wypłacić musieliśmy! A taka bieda w kraju!"
Chciałem zakończyć słowem "żałosne", ale nie oddaje nawet połowy tego, co o takim szefie firmy "Polska" myślę.
Komentarze
05-07-2013 [03:54] - misio | Link: czy Tusk to naprawdę szef firmy "Polska"
czy raczej tylko słup wynajęty do jej rozłożenia?
05-07-2013 [08:38] - mostol | Link: Nieśmiertelny Jaroslav Hasek:
"Nachalne są te ku... i zuchwałe"