Dziś rano musiałem się mocno uszczypnąć by sprawdzić, czy nie śnię .
Bowiem reporterka Radia TOK FM przedstawiała właśnie relację z wizyty miłościwie nam panującego Premiera na jednym z niebiańskich stadionów wznoszonych na wytęsknione przez miliony Rodaków EURO 2012. Rozćwierkana złotousta panna obwieszczała futbolowym fanom radosną nowinę, iż nasze orlikowe bożyszcze raczyło się przespacerować po prawie gotowej stadionowej płycie.
Ale to jeszcze nic. Rozradowana „dziennikarka” łamiącym się ze wzruszenia głosem wypuściła w eter wieść rzucającą na kolana, iż kilka grudek błota oderwanych od butów Premiera zostało „symbolicznie” złożone pod budowę stadionowej murawy.
I choć nie było wizji, fonia wystarczyła żeby wszyscy od razu poczuli, że dzięki błogosławionemu dobroczyńcy i jego Platformie żyje się u nas jak nigdzie beztrosko, cudnie i świetliście.
A ja przypomniałem sobie, jak nas w podstawówce pani wychowawczyni uczyła pewnego wierszyka, autorstwo taktownie przemilczę:
Partia. Należeć do niej,
z nią działać, z nią marzyć,
z nią w planach nieulękłych,
z nią w trosce bezsennej,
wierz mi, to najpiękniejsze,
co się może zdarzyć,
w czasie naszej młodości,
gwiazdy dwuramiennej.
(Z tomiku poetyckiego pt. „PYTANIA ZADAWANE SOBIE”)
No cóż, historia kołem się toczy. Niemniej jednak myślę, że nawet najżarliwsi piewcy glorii i chwały Józefa Stalina i Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, mogliby zaledwie terminować u anestezjologów PR Trzeciej Rzeczypospolitej.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10576
Przyzna Pani, że grudki błota z butów Premiera, przebijają "człowieka, który się kulom nie kłaniał" i "Soso Dżugaszwili, co usta słodsze miał od malin".
Mówi Pani, że nie wie czy się śmiać, czy płakać. Śmiać droga Ontaryjko. Śmiać, ośmieszać, wykpiwać. To jedyna metoda na tych drani bez sumienia. Niczego się tak nie boją jak śmieszności.
Właśnie dzięki uśmiechowi zrobiło się tak miło na tym blogu! Autor - czytelnicy i wręcz idealne współmyślenie i kooperacja. Bardzo serdecznie Pani i wszystkim pozostałym Internautom za to wszystko dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Wierszyk rzeczywiście smakowity. A jak Pani napisała o perełce, to od razu mi się skojarzyły wieprze.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
To nie mnie należy dziękować, lecz moim śp. Rodzicom.
Gorąco Panią pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz