„Tyle o nim wiemy, ile nam skłamano”…
🔸 W nocy z 26 na 27 października 1941 r. do okupowanej Polski wrócił Edward Śmigły-Rydz, Marszałek Polski i Naczelny Wódz.
„Marszałka Śmigłego i całe jego życie oraz aktywność wojskową i polityczną ocenia się po chwilę obecną przez pryzmat dramatycznej decyzji, którą podjął w Kutach w nocy z 17 na 18 września 1939 r., czyli przez pryzmat decyzji o przekroczeniu granicy z Rumunią po to, by odtworzyć armię, dowodzić i kierować walką z terenów sojuszniczych. […] Ocenia się marszałka przez pryzmat tej decyzji, zapominając o dziesięcioleciach jego życiorysu niezwykle ważnego dla Polski, dla odrodzenia państwa w 1918 r. i jego obrony w 1920 r. Edward Śmigły-Rydz był przecież jednym z architektów odrodzonej Rzeczypospolitej. Był tym, który jako dowódca legionowy, ale przede wszystkim jako komendant Polskiej Organizacji Wojskowej, walnie przyczynił się w listopadzie 1918 r. do tego, iż odzyskaliśmy wolność po półtorawiekowej niewoli. To, co Polska Organizacja Wojskowa czyniła jesienią 1918 r. na ziemiach polskich – akcje masowego rozbrajania Niemców i Austriaków – to w dużej mierze zasługa Śmigłego. Inaczej potoczyłyby się nasze losy, gdyby nie jego determinacja, odwaga i trafne rozkazy. To też jeden z obrońców Polski i cywilizacji europejskiej, łacińskiej przed nawałą bolszewicką w 1920 r. To wreszcie człowiek, który miał ogromne zasługi w zmodernizowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej, zwłaszcza w latach 30. XX w. wobec zagrożenia, jakie płynęło ze strony Niemiec i sowieckiej Rosji.”
🔸 „[…] Ten człowiek [Śmigły-Rydz] całym swoim życiem udowadniał, że był niezwykle odważny. I że nigdy nie patrzył przez pryzmat swego partykularnego interesu. Prywata była mu obca. A już na pewno obce mu było tchórzostwo. To nie marszałkowi Śmigłemu zabrakło odwagi w 1939 r. Zabrakło jej tym, którzy w 1939 r. w koalicji z nami mogli w ciągu kilku tygodni czy miesięcy zmienić zupełnie bieg historii. […] Armia marszałka Śmigłego szła w 1939 r. do wojny, która miała mieć charakter koalicyjny i tylko wtedy mogła zakończyć się sukcesem. Osamotniona Polska przetrwać nie mogła.”
🔸 Po przekroczeniu granicy polsko-rumuńskiej w dniu 18 września 1939 r. Marszałek Śmigły został internowany i przewieziony do Craiovej, a następnie 14 października osadzono go w miejscowości Dragoslavele. W tej górskiej wilii razem z nim przez ponad rok przebywali płk Zygmunt Wenda, mjr Jerzy Krzeczkowski, inż. Karol Wędziagolski, lekarz ppłk dr Henryk Cianciara, szofer Henryk Kutnik, ordynans strzelec Feliks Wiązowski, kucharka i dwóch szoferów wojskowych. W zorganizowanej w dniach 15-17 grudnia 1940 r. ucieczce Śmigłego było wszystko, co można zobaczyć w filmach akcji – oszukanie ochrony, przechodzenie przez druty kolczaste, rajd samochodowy pod osłoną nocy, przewodnik-przemytnik i nielegalne przekraczanie granicy. W ten sposób były Naczelny Wódz znalazł się na Węgrzech, gdzie pod zmienionym nazwiskiem ukrywał się przez kolejnych dziesięć miesięcy. Tam malował i pisał wiersze. Odbija się w tych utworach męka, zawód, sąd o rzeczach i ludziach, nieraz wyrywa się westchnienie do Boga, w którego wierzy niemal jak dziecko:
„Więc ciszą modlę się milczenia,
Niech się Twa wola spełni Boże!”
🔸 W Budapeszcie oraz w miejscowościach letniskowych nad Balatonem towarzyszem doli i niedoli marszałka Śmigłego-Rydza był Bazyli Rogowski, były wicewojewoda tarnopolski, działacz budapesztańskiej grupy piłsudczyków i Obozu Polski Walczącej (OPW). Był jego adiutantem i powiernikiem.
🔸 W drugiej połowie 1941 r. została podjęta decyzja o powrocie Drugiego Marszałka Polski do okupowanego kraju. Po kilkutygodniowych przygotowaniach, 25 października kilkuosobowa grupa konspiratorów wyjechała pociągiem z Budapesztu do Rożnawy i w nocy pieszo przez góry pokonała granicę węgiersko-słowacką. Wynajętą taksówką należącą do Józefa Hudeca Edward Śmigły-Rydz, Bazyli Rogowski i kurier tatrzański Stanisław Frączysty „Staszek” przejechali przez całą Słowację. 26 października o godz. 23.00, po przejściu pieszo granicy, konspiratorzy zakwaterowali w Chochołowie, by po krótkim odpoczynku przez Szaflary dotrzeć do Krakowa.
🔸 Jak wspominał Bazyli Rogowski, współtowarzysz marszałka w październikowej podróży do okupowanego kraju:
„Ruszyliśmy nie bez pewnego wzruszenia, że przekraczamy granicę Ojczyzny, na razie obsadzonej przez wroga. Wracał oto Naczelny Wódz, aby podjąć walkę na nowo, jak niegdyś król Jan Kazimierz i nawet przez te same okolice. W jakże jednak odmiennych warunkach! Tam hufce doborowe przedniego rycerstwa, a w kraju [Stefan] Czarniecki, [Jerzy] Lubomirski i inni, rosnący w siłę przez napływ coraz liczniejszych ochotników; tutaj – tutaj samotny Śmigły, poprzedzany płatnym przewodnikiem góralem i w towarzystwie jednego tylko swojego byłego żołnierza. W kraju garść wiernych sobie, a poza tym rozżalone za klęskę wrześniową społeczeństwo..."
🔸 Pięć tygodni później, 2 grudnia 1941 r. w mieszkaniu Jadwigi Maxymowicz-Raczyńskiej przy ul. Sandomierskiej 18/6 w Warszawie Śmigły-Rydz zmarł. „Mimo zachowanych relacji naocznych świadków oraz sporządzonego przez nich odręcznie aktu zgonu z 20 grudnia 1941 r. przez kilkadziesiąt lat, a nawet współcześnie, pojawiały się głosy wyrażające wątpliwości i zastrzeżenia wobec treści relacji i wiarygodności świadków. Podważane były i są: data i miejsce śmierci Śmigłego-Rydza, jej przyczyna, a także relacje świadków informujące o dokonaniu wpisu o zgonie marszałka (ukrytego pod nazwiskiem „Adam Zawisza”) w księdze zmarłych parafii św. Michała Archanioła w Warszawie oraz jego pochówku w kwaterze 139 cmentarza Powązkowskiego w Warszawie.”
🔸 15 listopada 2021 r. na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie przeprowadzono prace ekshumacyjne szczątków pochowanych w kwaterze 139. Inskrypcja na nagrobku oraz przekaz ustny utrwaliły w świadomości kilku pokoleń informacje, że w tym miejscu został pogrzebany Edward Śmigły-Rydz, Marszałek Polski i Naczelny Wódz. Celem ekshumacji było ostateczne wyjaśnienie wątpliwości związanych z miejscem złożenia do grobu ostatniego marszałka II Rzeczpospolitej.
🔸 Wyniki badań archeologicznych, historycznych, medycznych i antropologicznych
dają postawy do tego, żeby uznać, że 15 listopada 2021 r. odnaleziono szczątki ludzkie, których opis
zgodny jest z opisem szczątków pana marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza – mówił prof. Krzysztof Szwagrzyk na konferencji naukowej w Muzeum AK w Krakowie 2 grudnia 2022 r. – Nie mogę powiedzieć jednak, że to są szczątki pana marszałka, bowiem brakuje jednego ważnego elementu: wyniku badań genetycznych…
🔸 Decyzje podejmowane przez Edwarda Śmigłego-Rydza i najbliższe mu kręgi sanacyjne w drugiej połowie lat trzydziestych oraz w trakcie wojny obronnej 1939 r. oceniono bardzo negatywnie w środowiskach polskiej emigracji podczas II wojny światowej, a także w rządzonej przez komunistów powojennej Polsce. Nawet powrześniowe środowiska piłsudczykowskie były w tej kwestii podzielone. Sam Śmigły napisał w jednym z wierszy:
„W blasku zwycięstwa topnieją wszystkie winy, w mroku klęski nawet słabości i omyłki urastają do rozmiarów zbrodni” (1941).
🔸 Więcej o ostatnim Marszałku II RP można przeczytać w publikacji pokonferencyjnej: „Wokół legendy Marszałka Polski Edwarda Śmigłego – Rydza”. Książka składa się z trzech części.
✅ W pierwszej znalazły się cztery artykuły naukowe prominentnych badaczy: prof. Marka Kornata, prof. Wiesława Jana Wysockiego, prof. Krzysztofa Szwagrzyka oraz dr. Grzegorza Kały.
✅ W drugiej zamieszczono m.in. tekst Jarosława Kresy zatytułowany „Z Marszałkiem Śmigłym – między Warszawą a Krakowem”, wystąpienia z otwarcia konferencji, autoryzowany stenogram z debaty eksperckiej pt. „Wokół legendy Marszałka Polski Edwarda Śmigłego-Rydza” między prof. Wiesławem Janem Wysockim, prof. Krzysztofem Klocem oraz dr. hab. Maciejem Zakrzewskim z fragmentami późniejszej dyskusji, a także podsumowanie konferencji z 2 grudnia 2022 r.
✅ Z kolei trzeci człon niniejszego tomu stanowi dość obszerny Aneks. Mitologizowanie czynów ostatniego marszałka przedwojennej Polski Czytelnik może zauważyć właśnie w tej części wydawnictwa. Zawiera ona bowiem niepublikowane wcześniej w całości wspomnienia wicewojewody tarnopolskiego Bazylego Rogowskiego (1894-1960) z pobytu na Węgrzech w latach 1939-1941, w tym przez rok w roli adiutanta pohańbionego i splugawionego przez społeczeństwo polskie
Edwarda Śmigłego-Rydza.
🔸 Książka oprócz tekstów naukowych wybitnych historyków, zawiera unikatowe zdjęcia i jest dostępna w naszym sklepie internetowym w cenie 40 zł – link w komentarzu.
🔸 Cezary Leżeński napisał: "Historia powrotu i śmierci Śmigłego jest to jedna z najbardziej przejmujących rzeczy, jakie zdarzyły się w tej wojnie będącej przecież największą żywiołową katastrofą nowoczesności. Ale nie śmierć nawet, nie męczeństwo śmierci decyduje o tym, czy jakieś zdarzenie jest dramatem, tylko dusza człowieka, który to przeżył. Znamy z wiersza w „Kulturze” duszę nieszczęsnego Śmigłego i dlatego ten dramat tak mną wstrząsa. […] Niektóre (z wierszy) są prawdziwą poezją, wszystkie prawie dokumentem wielkiego dramatu, który powinien zostać w historii oczyszczony z mętnych oszczerstw i uszanowany jako wielki dramat. Nie chodzi tu o Rydza, ale o tę piękną historię.”
https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/37683,Smierc-marszalka-Rydza-Smiglego-w-okupowanej-Warszawie.html
https://dzieje.pl/aktualnosci/75-lat-temu-do-okupowanej-warszawy-powrocil-marszalek-smigly-rydz
https://ciekawostkihistoryczne.pl/leksykon/edward-smigly-rydz-1886-1941/