Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
LEON XIV - "Latynos" z Chicago
Wysłane przez Marek Baterowicz w 21-05-2025 [19:44]
Radość anerykańskich turystów na placu św.Piotra była ogromna, niektórzy tańczyli...A przecież taki wynik conclave nie oznaczał, że był to wybór proamerykański. Był to wybór ze szczególną wizją, gdyż z myślą o obu Amerykach, bo też o Ameryce Łacińskiej przez kontekst peruwiański. Kardynał Prevost posiadał także obywatelstwo Peru, gdzie spędził wiele lat na misji, a sam pochodzi z rodziny wieloetnicznej: jego ojciec był Francuzem ( z domieszką krwi włoskiej), matka Hiszpanką. Conclave wybrało zatem jakby „człowieka planetarnego”( hombre planetario) co koresponduje z konceptem słynnego poety ekwadorskiego Jorge Carrera Andrade, znanego nie tylko w kręgach latynoskich, ale i Europie.
Sylwetkę nowego papieża powitano więc z entuzjazmem w wielu krajach i diecezjach, także w internecie, gdzie np. meksykański padre Arturo Lopez Cornejo utrzymywał, że miał wizję o elekcji właśnie kardynała Prevost i snuł dziwne prognozy co do jego pontyfikatu, dość na tym, że biskupi Meksyku zakazali mu tych pogadanek online. Istotnie, proroctwa zbyt często się nie sprawdzają, a księgi przepowiedni np. słynnego Nostradamusa bulwersują choćby tym, że różne edycje prezentują inne centurie i ich wykładnie. Przed wielu laty wyrzuciłem więc jego prorocze rebusy na śmietnik. Teraz z kolei zachwiało się zaufanie do przepowiedni również i św.Malachiasza, bo wielu ludzi spodziewało się wyboru kardynała z Afryki...Powie ktoś że być może spełni się to w przyszłości, zgoda. Jednak nie traćmy na to czasu, lepiej też zwróćmy uwagę na komentarze arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, który wskazał na św Augustyna jako duchowego poprzednika nowego papieża z tej racji, że św.Augustyn w trudnych czasach upadku Cesarstwa Rzymskiego zobowiązał się przewodzić chrześcijanom w drodze do Domu Ojca. Wyraźna to paralela do trudnych czasów naszej teraźniejszości, może trudniejszych jak widzimy, a dla wielu przypominających obłąkaną epokę.
Ale nowowybrany papież jest – jak każdy Ojciec Święty – Piotrem czyli Skałą, opoką wiary dla całego ludu Bożego i to wybrzmiało jasno z jego piewszego już orędzia – jak mówił arcybiskup krakowski... Leon XIV to pierwszy papież augustianin, od młodości związany z tym zakonem, a drugi „Latynos” ( z Chicago) na stolicy Piotrowej, związany przez wiele lat z Peru - terenem dla misji niezwykle trudnym i niebezpiecznym z uwagi na działającą tam partyzantkę maoistowską ( inspirowaną przez Marxa, Lenina i „Che” Guevarę) Sendero Luminoso. To w Peru zginęli męczeńską śmiercią dwaj polscy misjonarze franciszkanie, o.Michał Tomaszek i brat Zbigniew Strzałkowski oddając życie za wiarę ( 9 sierpnia 1991) i za pomoc ubogim, którym rozdawali żywność i lekarstwa z Caritasu, również głosili Ewangelię... Papież Franciszek beatyfikował ich 5 grudnia 2015, a było to celebrowane i w Peru. A czy Leon XIV spotkał ich kiedyś?
Imię Leona zaś odnosi się do papieża Leona XIII ( 1878-1903), którego wielkość polegała na podjęciu problemów z epoki pierwszego kapitalizmu, a poznał je jako nuncjusz apostolski w Brukseli w 1843. W Londynie też widział biedę i naradzał się z Manning’iem zwanym biskupem ubogich. Nieobce były mu idee Knights of Labour w USA, a chrześcijańska tradycja od św. Wincentego a Paulo żyła w pracach takich biskupów jak La Tour du Pin czy von Ketteler, który w 1854 opublikował dzieło „Kwestia robotnicza a chrześcijaństwo”. Leon XIII też szukał recepty na te problemy, gdyż błędna teoria Marxa tylko zastawiała pułapkę dla całej ludzkości. I dlatego potem - już jako papież Leon XIII – napisze w encyclice „Rerum Novarum” ( 15.V.1891), że „było podstawowym błędem proklamować walkę klas i uważać je za wrogów, gdyż bogaci i proletariusze nie powinni być w konflikcie bezlitosnym. Wprost przeciwnie, obie te klasy nawzajem siebie potrzebowały: kapitał bez robotników i robotnicy bez kapitału ( który daje im pracę) nie mogą egzystować.” Natomiast wprowadzając „nienawiść” między klasami Marx rujnował z góry szansę reformy kapitalizmu, co się udało w krajach na Zachodzie, dzięki drodze wskazanej przez Leona XIII. Tylko w Rosji, ogarniętej krwawą rewolucją i przemocą, a także zbrodniczymi ideami Lenina - patrz jego telegramy do czekistów: „Powiesić stu kułaków, tak by ludzie widzieli...zabrać ich ziarno (10 sierpnia 1918, „Czarna księga komunizmu”, str.85)... Strzelano i do robotników, potem za Stalina ginęły miliony, nie tylko „kułacy” w całej Rosji i w gułagach. Ta nienawiść była motorem nowego ustroju , a jej kolejna eksplozja po 1945 i nowy czerwony terror miał miejsce we wschodniej Europie – od Bułgarii po Berlin i również w Polsce przemianowanej na PRL – gdy Stalin budował sowieckie imperium, wykorzystując koncesje z Jałty i ginęły masy ludzi opierających się sowietyzacji i teorii Marxa, podpartej leninizmem i stalinizmem.
Tymczasem na Zachodzie robotnikom stopniowo powodziło się coraz lepiej, zatem to Kościół zrobił dla ludzkości o wiele więcej niż Marx z Engelsem, którzy jedynie zatruli umysły milionów, a w krajach opanowanych przez „Manifest komunistyczny” nie było obiecanego dobrobytu i nędzny był los obywateli, gdyż to partia stała się kolektywnym kapitalistą ( termin Alaina Besançona) i gnębiła robotników. Następnie liderzy komunizmu sprawili, że owa nienawiść Marxa zasiana między klasami przepełzła do kategorii nienawiści między krajami opętanymi marksizmem-leninizmem a krajami demokracji. A dziś może być iskrą zapalną trzeciej wojny światowej. Dlatego zmarły papież Francis często apelował o pokój, a pierwsze wypowiedzi Leona XIV także wnosiły o zaprzestanie wojen, zwłaszcza tej na Ukrainie i konfliktu na Bliskim Wschodzie. I Leon XIV wzywa tamtejszych chrześcijan, by pozostali na swych ziemiach. Widmo wojny między Indiami a Pakistanem jest czymś nowym, a w strefie Azji widać jak dojrzewają konflikty podsycane ekspansją Chin i agresją Północnej Korei, a przy tym nie można lekceważyć zamiarów Rosji wobec republik bałtyckich, a także pogróżek wobec Finlandii czy Polski. Leon XIV – apostoł pokoju i duchowy brat Franciszka pod tym względem – prawdopodobnie ujrzy swój pontyfikat w chmurach niebezpiecznych starć i widma nawet nuklearnej zagłady. Mówią o tym otwarcie przywódcy Rosji i północnej Korei, zatem rację miał poeta Jorge Carrera Andrade nazywając ludzkość wprost „prymitywnym plemieniem śmierci”. Nasza chora epoka niesie też inne zagrożenia i dylematy, zobaczymy jak je będzie rozwiązywać Leon XIV, chyba mniej „postępowy” niż jego poprzednik.. Francuski „Le Point” ( z 14 maja) głosi, że nowy papież już dzieli katolików w USA , a podobno jest czasem i „anty-Trump” np. w kwestii imigrantów. A jak będzie z drogą synodalną, która zastosowana w Niemczech doprowadziła prawie do unicestwienia niemieckiego kościoła. Nie jest więc drogą zalecaną dla dobra ludzkości. Narazie jednak kwestia pokoju wydaje się dominująca i najważniejsza, a przy niej bledną inne chmury na horyzoncie.
Marek Baterowicz
Komentarze
20-05-2025 [09:51] - NASZ_HENRY | Link: WWW wspólna sprawa😉
WWW
wspólna sprawa
Waszyngton - Watykan - Warszawa 😉
20-05-2025 [10:14] - spike | Link: "Istotnie, proroctwa zbyt
"Istotnie, proroctwa zbyt często się nie sprawdzają, a księgi przepowiedni np. słynnego Nostradamusa bulwersują choćby tym, że różne edycje prezentują inne centurie i ich wykładnie. Przed wielu laty wyrzuciłem więc jego prorocze rebusy na śmietnik. Teraz z kolei zachwiało się zaufanie do przepowiedni również i św.Malachiasza, bo wielu ludzi spodziewało się wyboru kardynała z Afryki"
Widać nie rozumie pan roli proroctw, przepowiedni.
Jakby one miały się spełniać, to by oznaczało, że ludzie nie mają wolnej woli, one pokazują skutki, jakie będą, jeżeli ludzie będą postępować w określony sposób, ich główną rolą jest ostrzec, przed tymi skutkami, albo wskazać drogę, by dany skutek miał miejsce.
Prosty przykład z jednej jego przepowiedni, w której widział śmierć króla Francji, którą ujawnił, by uratować jego życie, a także przepowiedział, jakie to będzie miało konsekwencje.
Co do samego Nostradamusa, do dnia dzisiejszego, jeszcze nie udało się rozwiązać tajemnic jego przepowiedni, Nostradamus przepowiedział, że w XXI w. zostanie odkryty klucz i jego proroctwa zostaną zrozumiane.
20-05-2025 [10:26] - spike | Link: "LEON XIV - "Latynos" z
"LEON XIV - "Latynos" z Chicago
Był to wybór ze szczególną wizją, gdyż z myślą o obu Amerykach, bo też o Ameryce Łacińskiej przez kontekst peruwiański. Kardynał Prevost posiadał także obywatelstwo Peru, gdzie spędził wiele lat na misji, a sam pochodzi z rodziny wieloetnicznej: jego ojciec był Francuzem ( z domieszką krwi włoskiej), matka Hiszpanką."
Mieszkanie w kraju latynoskim, czyni tego obywatela Latynosem?
Mając "domieszkę krwi hiszpańskiej", czyni Latynosem?
Pierwszy raz o tym słyszę, widać człowiek uczy się całe życie.