Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Bohaterowie Rzeczypospolitej. Alina Janowska
Wysłane przez Tezeusz w 24-04-2025 [16:38]
24 kwietnia 1942 r tydzień po swoich urodzinach Niemcy aresztowali 19 letnią Alinę. Trafiła do aresztu Gestapo na Szucha za udział w konspiracji. Swoimi dokonaniami mogłaby obdzielić kilka pracowitych żywotów. Emanowała niespożytą pozytywną energią, siłą charakteru i życiową mądrością.
Jej młode życie związane jest z okupacją i z Powstaniem miała 16 lat a jej czesto tragiczne ,,przygody" okupacyjne pomagały jej przeżyć dzięki poczuciu humoru, wdzięku i charaterkowi ,,Trzeba było zjechać na dupie na dół, po nasypie" lub ,,niech mnie pan przepuści”. On mówi: „A coś ty tam robiła? Strzelałaś?” Mówię: „A pan, jakby tam był, to by pan nie strzelał?”. Popatrzył mi w oczy i mówi: „Idź”.
Pytana co jest najważniejsze w życiu, odpowiadała zdecydowanie: ,,miłość". Zmęczona pytaniami o traumę wojenną, podkreślała: ,,Życie bez miłości jest nic niewarte. Bez miłości do dziecka, małżeńskiej, koleżeńskiej, miłości kochanków. Trzeba mieć siłę, żeby wykrzesać w sobie miłość do bliźniego, i to nie tylko do tego, który też ci ją okazuje. Ale także do tego, który jest np. wrogo nastawiony.
To jest wielka sztuka, żeby się nie zniechęcić i nie machnąć wówczas ręką. Nie można zostawiać za sobą niewyczyszczonych spraw międzyludzkich".
Wspomnienia Aliny Janowskiej przytaczam niżej.,,Nie chcę już opowiadać ludziom o swojej martyrologii, że siedziałam w więzieniu, cierpiałam, byłam przerażona. Chcę powiedzieć, że życie bez miłości jest nic niewarte" mówiła kiedyś Alina Janowska. W życiu Aliny Janowskiej nie brakowało dramatycznych chwil. W opracowaniu przytaczam jej wspomnienia z powstania warszawskiego. Jej relacja znajduje się w Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego.
Była też jedną z najbardziej lubianych i rozpoznawalnych polskich aktorek. ,,Zakazane piosenki", ,,Wojna domowa", ,,Podróż za jeden uśmiech" czy ,,Złotopolscy". Można tak wymieniać bez końca....
.
DZIECIŃSTWO I MŁODOŚĆ
Urodzona 16 kwietnia 1923 r w Warszawie, w rodzinie bardzo patriotycznej to z pewnością ukształtowało jej drogę życiową w czasie wojny.
Ojciec, z wykształcenia inżynier rolnik był adiutantem gen Józefa Dowbor-Muśnickiego. Matka, Marcelina Rymkiewiczówna, z wykształcenia śpiewaczka operetkowa, porzuciła obiecującą karierę dla męża i rodziny. Jej stryj, Bohdan Janowski, oficer i dziedzic majątku Janowskich Polany II koło Wiszniewa, zginął w Katyniu.
Dzieciństwo spędziła m.in. w Berdówce, Brodach pod Kalwarią Zebrzydowską, Miętnem koło Garwolina. W czasie wojny skończyła szkołę tańca Janiny Mieczyńskiej.
.
II WOJNA ŚWIATOWA
W 1939 r przebywa z rodziną w Żyrowicach po wkroczeniu wojsk radzieckich, przedostaje się z matką i młodszym bratem do Wilna. A już w Pazdziernku dostają się do stalagu I B Hohenstein pod Olsztynkiem.
Po 3 miesiącach zwolnieni wracają do Warszawy. Alina tym sposobem została uratowana przed wywozem na roboty do Niemiec i przydzielona do prac w ogrodach Pałacu w Wilanowie
24 kwietnia 1942 r w Warszawie została aresztowana za współpracę z podziemiem antyhitlerowskim oraz pomoc udzieloną żydowskiej rodzinie trafiła do aresztu Gestapo na Szucha.
Była brutalnie przesłuchiwana spędziła w więzieniu 7 miesięcy. Tańczyła nawet między najcięższymi przesłuchaniami.Na wolność wyszła 6 listopada. Została zwolniona co uratowało ją przed wywozem do Oświęcimia.
.
POWSTANIE WARSZAWSKIE
Wzięła udział w powstaniu warszawskim, przyłączając się do niego już 1 sierpnia. Była łączniczką dowództwa batalionu „Kiliński”, pod pseudonimem „Alina” nieformalnie „Setka” – z uwagi na to, że można było na nią liczyć w 100%
.
,,UMIAŁAM STRZELAĆ TATUŚ MNIE NAUCZYŁ"
,,Zobaczyłam Niemców schodzących według mnie na jakiejś zewnętrznej - to mogło być ze sznurów zrobione - drabinie, wzdłuż, w skos ściany. Z wysokości może pierwszego piętra schodzili z rękami do tyłu i dalej szli już po prostym" tak moment zdobycia przez powstańców budynku PAST-y zapamiętała aktorka Alina Janowska.
,, Najpierw, nim się zdobyło PAST-ę, trzeba było donosić jedzenie, ale nie miałam zielonego pojęcia, co to jest PAST-a i jak daleko jest od nas, tylko miałam rozkaz, by razem z „Lilką” zanieść okrągły gar jedzenia na ulicę Królewską.
Dowiedziałam, się, gdzie Królewska, pamiętałam gdzie, bo getto było blisko. Chyba plac Grzybowski to już było getto, tak mi się zdaje. Dlatego wiedziałam, gdzie jest Królewska i mniej więcej orientowałam się, gdzie to mamy nieść.
Oczywiście ciężkie to było cholerycznie i trzeba było nieść nocą, bo był ostrzał niemiecki. Przecież było strasznie dużo tych, którzy strzelali z dachów.
Trzeba było ten ciężar przytarabanić, a były jeszcze w poprzek Marszałkowskiej, niezbyt wysokie, ale jednak barykady. Ludzie usiłowali budować barykady, gdzie tylko mogli, jeżeli jeszcze mogli. Myśmy musiały to przez takie przeszkody przenosić.
Pamiętam, jak jesteśmy w nocy i jakiś facet stał na skrzyżowaniu czy przechodził ul Królewską i Marszałkowską. Zapytałam się, gdzie jest nasza pozycja. Szedł jakby w stronę Nowego Światu czy Krakowskiego Przedmieścia, ale zdziwiłam się, że idzie tak spokojnie. Powiedział: „Idziecie w dobrym kierunku, tam jest pozycja”.
Nie było nic widać, ponieważ leżały worki z piaskiem dookoła, ubezpieczające, bo Niemcy byli w Ogrodzie Saskim i stamtąd strzelali. Wiedzieli, że już jest nasza akcja – nie wiem od jakiego czasu, ale wiedzieli.
Wstrzeliwali się w naszych na dole i oni musieli się zabezpieczyć, to było zabezpieczone. Myśmy w noc, która była piekielnie zimna i wietrzna , żebym się nie wstydziła, to bym użyła określenia, jakie w czasie Powstania się czasem używało, okropnie, w każdym razie wiatr wiał, myśmy przyniosły ten gar.
Okazało się, że oni są wkopani bardzo głęboko. Teraz jest chyba w tym miejscu przystanek autobusowy, bo to jest na skos do PAST-y, przez ulicę Królewską.
Był problem z wpuszczeniem tego wielkiego gara na spód, bo mieli karabin maszynowy ustawiony w im tylko wiadomym kierunku, ale jednocześnie zabezpieczony od wiatru, tego nie wolno było ruszyć.
Jak zobaczyli jedzenie a całą dobę nie mieli niczego w ustach, to od razu otworzyli naszą pokrywę, wiatr powiał i cały piach z worków na jedzenie.
Nasz wysiłek do niczego, myślimy sobie: „Jezus Maria, Mówię: „Będziemy to łyżką odrzucać powoli, powoli…”. A oni: „Nie!”. Łyżkę wyrwali, jedną, drugą, trzecią. Zaczęli jeść z piachem razem, chrzęściło im w zębach i byli zachwyceni. Śmiałam się, że potem, jak wyżyją i wrócą do żon, to pewnie żonom każą tylko z piachem gotować kaszę, że inaczej im nie smakowała."
Na służbie pozostawała aż do 4 października 1944. Po upadku powstania i wyjściu z Warszawy przedostała się do rodziców w Tworkach.
Ale tu zacytuję kolejne wspomnienie Aliny ....Humor jej nigdy nie opuszczał....
,,Chłopcy składali broń na takie sterty. Nawet nie pamiętam, to było gdzieś w okolicy naszej kwatery, pierwsze zdawanie. Widziałam to. Czołgałam się i się doczołgałam do granicy miasta, Wylazłam z łęcin, otrzepując mój płaszczyk powstańczy, a pod spodem miałam swoje gadżety powstańcze. Wstaje z klęczek, a przede mną: Hände hoch!
Stoi pan i prosi mnie o ręce do góry, więc cóż miałam robić, podniosłam, ale bardzo chciałam, żeby się nie otworzył ten płaszczyk. Ale widzę, że tutaj stoi żołnierz niemiecki, a tam stoi oficer. I bezczelnie, swoim sposobem życiowym… On do mnie ze szmajserem czy jakimś innym, a ja rączką pach ! Mówię: „Mam interes do tego pana!”.
Po niemiecku rzekłam i paruję od razu, myślę sobie: „Oficer to jest co innego, niż taki żołnierz, bo on mnie zaaresztuje od razu, nie będę mogła już potem nic powiedzieć. Może strzeli nawet”. Ten był zaskoczony i tamten był zaskoczony tym zachowaniem. Powiadam, że chcę przejść tędy, bo tutaj mieszkam.
On pyta się gdzie, mówię: „Niedaleko, w Tworkach, parę stacji dalej. Co będę tam szła? Niech mnie pan przepuści”. On mówi: „A coś ty tam robiła? Strzelałaś?”. Mówię: „A pan, jakby tam był, to by pan nie strzelał?”. Popatrzył mi w oczy i mówi: „Idź”.
Teraz stałam przed takim zadaniem: trzeba było zjechać na dupie na dół, po nasypie. Pociąg dołem idzie, a to jest wysoki nasyp. Zjechałam na płaszczyku swoim, pseudobiałym, na dół.
Ale jak wchodziłam na drugą stronę nasypu, to już byłam o włos od wiedzy, że znajdę się na drugim świecie, że jednak strzeli ten Niemiec do mnie. Ale nie strzelił, wylazłam i wsiadłam w kolejkę, która tam stawała, i pojechałam do Tworek. Wchodzę do domu i cóż widzę?
Moja mama stoi na stole przy oknie, zakłada firankę i pyta: „Kto tam?”. Boję się powiedzieć cokolwiek, bo boję się, że spadnie z tego stołu. Więc nic nie mówię i czekam, aż mama uklęknie na tym stole, czy coś takiego zrobi. Mama znowu mówi: „Kto tam?”.
Po cichu, po cichu otwieram drzwi i mówię: „Mamusiu, uważaj, delikatnie schodź”. Mama mówi: „Alinka?”. „Tak”. Padłyśmy sobie w ramiona, mama się popłakała..Jak mama zeszła z tego stołu, myśmy się przywitały, to od tego momentu mieszkałam już w Tworkach.
.
PO WOJNIE. KARIERA AKTORSKA.
W latach 1945-47 prowadziła w szkole prof. Mieczyńskiej pracę pedagogiczną i choreograficzną, występując jednocześnie jako tancerka i piosenkarka w teatrach Domu Żołnierza i Syrena.
W 1947 przeniosła się do Warszawy. Przez dwa lata występowała w Teatrze Nowym pod dyr Juliana Tuwima, następnie (1949-52) w Teatrze Wojska Polskiego (późniejszy Dramatyczny).
Jednocześnie zdobyła dużą popularność występując w pierwszych polskich filmach powojennych. W latach 1952-55 i 1960-65 należała do zespołu Teatru Syrena.
Jako aktorka teatru ,,Buffo" 1956-60 zaczęła współpracę w charakterze reżysera i choreografa oraz podjęła występy w kabarecie ,,Szpak" i ,,Podwieczorku przy mikrofonie". W latach 1962-64 wykładowca interpretacji piosenki w Szkole Muzycznej im. Chopina w Warszawie.
Renesans jej popularności nastąpił w połowie lat 60-tych dzięki roli w serialu ,,Wojna domowa". W latach 1966-81 należała do zespołu teatru ,,Komedia". W latach 90. występowała gościnnie w Teatrze Syrena. Wieloletnia przewodnicząca Sekcji Estrady ZASP-u.
Była prezesem Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom „Gniazdo”, od 2007 była członkiem honorowym i Prezesem Honorowym Stowarzyszenia.
Alina Janowska 17 marca 2013 po raz ostatni wystąpiła przed publicznością na 34. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu w koncercie „Urodziny Aliny. Benefis Aliny Janowskiej”, kiedy świętowała jubileusz pracy artystycznej.
Póki pozwalało jej na to zdrowie, bardzo angażowała się w życie dzielnicy, została nawet radną. Aktorka komentowała tę decyzję z właściwym sobie humorem.
,,Zamiatam ulicę od rogu do rogu. Ludzie myślą: co ona robi, może stara, niedouczona? Ale chyba dlatego wybrali mnie na radną, bo widzieli mnie w podobnych akcjach" wspominała.
Kiedyś gadałam z milicjantami: ,,Dajcie mi swoją ,,sukę" i tubę do przemawiania" poprosiłam. ,,Wlazłam na dach, podjeżdżałam pod każdy dom i śpiewałam przez głośnik wymyślone przeze mnie kuplety na temat zamiatania i higieny. Ludzie wybuchali śmiechem, ale zaczynali sprzątać".
.
ŚMIERĆ
Cierpiała na chorobę Alzheimera. Zmarła 13 listopada 2017 w Warszawie mając 94 lata. Tydzień później po mszy św pogrzebowej w kościele św. Stanisława Kostki została pochowana w Alei Zasłużonych cmentarza Wojskowego na Powązkach.
2 razy była mężatką. Była żoną Andrzeja Boreckiego, z którym miała córkę Agatę. Od 1963 była żoną architekta, szermierza, mistrza olimpijskiego Wojciecha Zabłockiego. Mieli 2 dzieci Katarzynę i reżysera Michała Zabłockiego.
.
ODZNACZENIA I WYROŻNIENIA
1979: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
1979: Odznaka honorowa „Za Zasługi dla Warszawy”
1995: Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
2001: Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski
2001: odcisk dłoni na Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach
2003: Kawaler Orderu Uśmiechu
2005: Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”
Krzyż Partyzancki
Krzyż Armii Krajowej
Warszawski Krzyż Powstańczy · ,
***
Rzadko zdarza się, by jedna osoba przeżyła tyle tragicznych i pięknych momentów, z których można nakręcić kilka wspaniałych filmów. Wspaniała kobieta i WIELKA BOHATERKA. Cechowała ją odwaga walczyć, pomagać i ryzykować swoim życiem.
Gdziekolwiek się pojawiła, w filmie czy serialu, nie pozwalała o sobie zapomnieć. Nam pozostaje wyszukiwać te chwile z Jej postaciami, choćby na stronach Telewizji Polskiej w dostępnych tam filmach i serialach.
I PAMIĘTAĆ !!