MOSKWA - pchli targ - marzec 2025

Kiedy Rosja rozpoczęła specjalną operację na Ukrainie (bo wywoływania wojny zakazuje rosyjska konstytucja) świat zamarł z przerażenia, że takie barbarzyństwo może się dziać tuż za naszą granicą w XXI wieku. 
I można odnieść wrażenie, że mordowanie pojedynczego człowieka jest zbrodnią, a napaść na sąsiednie państwo i wykonanie rozkazu mordowania ludzi innej nacji w "walce" jest "wojenną normą" nie zbrodnią!
Prawo jakiekolwiek (pisane, zwyczajowe, religijne) przestaje działać i wszyscy przyjmują to jako rzecz oczywista. Nikt nie mówi o przywódcach na Kremlu - ZBRODNIARZE Z KREMLA, tylko prezydent Putin i  minister Ławrow... Nikt nie krytykuje zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi, że akceptuje ludobójstwo i swoich, i Ukraińców, a ostatnio najemnych Koreańczyków z Korei Północnej, czy innych nacji. Nie ma słowa o Prigożinie, nie wiadomo, zniknął i nie ma. 
Media nie są oburzone, politycy europejscy zajmują się zakrętkami, które mają być złączone z butelkami, kartonami, albo polskim antysemityzmem. A tam na Ukrainie od trzech lat dzieje się ludobójstwo, barbarzyńskie niszczenie ludzkiego dorobku! Mnie to nie dziwi, bo po dyskusji z rosyjskimi blogerami opisałam mentalność większości z nich (Jesteśmy z różnych cywilizacji, jesteśmy w stanie wojny z PL). 
Nie dziw, że wobec bardzo realnego niebezpieczeństwa rozszerzenia się wojny na cały nasz europejski świat  wszyscy szykują się do wojny. 

Tymczasem w Moskwie życie toczy się jakby nikt tam nie prowadził wojny na Ukrainie - takie można odnieść wrażenie, kiedy ogląda się filmik polskiego blogera z moskiewskiego pchlego targu: "Uszanki, zęby niedźwiedzia, matrioszki i medale za wyzwolenie Warszawy..." 
Po 24.02.2022 daje się odczuć, że nie ma kupujących z Polski i innych państw, przez co handel stał się mało opłacalny. Pokazani ludzie są tacy jak my, zwyczajni, sympatyczni, po prostu handlują albo robią zakupy, jakby ich rząd, prezydent Putin nie prowadził zbrodniczych działań wojskowych! 
Kim są politycy, którzy prowadzą taką politykę? 
Czyżby jedynym politykiem na świecie, który chce przerwać to barbarzyństwo był Donald Trump?! A Ursula vd Leyen? 
A Donald Tusk i R. Sikorski? Dlaczego ci nasi rządzący mieli odwagę mówić o Trumpie największe idiotyzmy, a nie mają odwagi powiedzieć, że Putin i jego "gabinet" prowadzi od 3 lat ludobójstwo na Ukrainie? Dlaczego nic nie mówią? Czyżby wiedzieli, że w tydzień, w miesiąc od takiej wypowiedzi nie będzie ich wśród żywych? Czy mają rozkaz niekrytykowania swojego realnego zwierzchnika? 

Film z Moskwy pokazuje przy okazji jedną rzecz - nie cała Rosja zwariowała, a ludzie starają się żyć normalnie pomimo polityki zbrodniarzy, którzy jeszcze tam  rządzą.