O ustaleniach w sprawie migracji dowiadujemy się z Niemiec

O ustaleniach Rady Unii Europejskiej w sprawie migracji, dowiadujemy się od minister z Niemiec

1. W poprzednim tygodniu w związku z polską prezydencją, odbyło się w Warszawie, nieformalne posiedzenie Rady Unii Europejskiej, w tym przypadku ministrów spraw wewnętrznych. Jednym z ważnych punktów obrad było wdrażanie paktu migracyjnego, przyjętego ostatecznie przez Radę Unii Europejskiej w maju 2024, a wcześniej  w grudniu 2023 roku jednomyślnie przez Rade Europejską już z udziałem premiera Tuska. O szczegółach ustaleń w Warszawie poinformowała w Berlinie, niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser, stwierdzając między innymi, że ministrowie spraw wewnętrznych wszystkich krajów UE (w tym polski minister), zgodzili się z koniecznością przyspieszenia wdrażania paktu migracyjnego. Obecnością na tym spotkaniu pochwalił się w mediach także prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, ale tak się dziwnie złożyło, że zapomniał powiedzieć, iż jego kolega partyjny minister Tomasz Siemoniak, nie protestował w sprawie ustaleń Rady, dotyczących przyśpieszenia wdrażania paktu migracyjnego.
 
2. Należy przypomnieć, że od decyzji RUE z maja poprzedniego roku w sprawie przyjęcia paktu migracyjnego, rząd Tuska, bez rozgłosu, ale konsekwentnie, realizuje działania proponowane przez Komisję Europejską, związane z  jego wejściem w życie. Jednocześnie jakoś musi „amortyzować” negatywne skutki tego, co od już ponad 12 miesięcy robią Niemcy, zawracając do Polski tysiące nielegalnych imigrantów, którzy znaleźli się na terenie ich kraju. Unijny pakt migracyjny w tym jego najważniejsza część, tzw. mechanizm solidarnościowy, czyli administracyjny coroczny rozdział przez KE, kilkudziesięciu tysięcy nielegalnych imigrantów, pomiędzy poszczególne kraje członkowskie, wprawdzie wejdzie w życie dopiero w połowie 2026 roku, ale już w najbliższym czasie, każdy kraj UE musi przedstawić Komisji, swoją strategię wdrażania paktu na poziomie krajowym. Tutaj przynajmniej częściowo Tusk będzie musiał odkryć karty w tej sprawie, trzeba będzie w nim zapowiedzieć wprowadzanie różnego rodzaju przygotowań w Polsce, które zapewne nie znajdą  poparcia w opinii publicznej. Już skandal w Polsce wywołała informacja, ujawniona najpierw  przez media zagraniczne, że Polska będzie tworzyć aż 49 centrów integracji cudzoziemców (CIC ), których funkcjonowanie ma być przeznaczone aż 432 mln zł, pochodzących ze środków europejskich i jest to właśnie jedno z działań przygotowujących Polskę do wdrożenia unijnego paktu migracyjnego.
 
3.  Natomiast Niemcy, nie czekając na wejście w życie unijnego paktu migracyjnego, że względu na coraz bardziej nasilające się protesty społeczne, przeciwko skutkom dotychczasowej polityki migracyjnej rządów Merkel, a teraz Scholza, zdecydowały się na wprowadzenie kontroli na granicy z Polską i innymi krajami UE już pod koniec października 2023 roku. Po objęciu rządów przez Tuska, zaczęło się wręcz ostentacyjne zawracanie nielegalnych imigrantów do Polski przez niemieckie służby, nawet bez zawiadamiania polskich władz. W konsekwencji niemieckie służby zawróciły do Polski, tylko do końca 2024 roku, prawie 9 tysięcy nielegalnych imigrantów, nawet specjalnie się nie wysilając z udowadnianiem, ze trafili oni do ich kraju z terytorium Polski. Polska potulnie tych imigrantów przyjmuje, a media informują, że polski MSZ obawia się, że w oparciu o obecnie obowiązujące tzw. procedury dublińskie, albo przepisy o readmisji, Niemcy mogą nam zwrócić w najbliższym czasie nawet około 40 tysięcy nielegalnych imigrantów.
 
4. Tusk mamił opinię publiczną w Polsce w czasie kampanii parlamentarnej i później, że żadnych imigrantów w związku z przyjęciem paktu, Polska nie będzie musiała przyjmować, a ponieważ przyjęliśmy miliony uchodźców wojennych z Ukrainy, wręcz będziemy beneficjentem tego paktu. Nowa Komisja Europejska, odpowiadając na pytanie jednego z polskich europosłów,  pisze wprost , że nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla żadnego kraju członkowskiego i każdy  z nich będzie musiał przyjmować imigrantów z corocznej „kwoty” , dzielonej przez KE, albo też zapłacić do kasy UE, co najmniej 20 tysięcy euro za każdego nieprzyjętego. Trwa kampania prezydencka i rząd Tuska jak ognia boi się jakiejkolwiek wzmianki, że po raz kolejny oszukał Polaków, tym razem w sprawie przyjmowania nielegalnych imigrantów, dlatego członkowie jego rządu, a także ich kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski, milczą jak zaklęci na ten temat, wysypała ich jednak niemiecka minister spraw wewnętrznych, informując, że w Warszawie zgodzono się co do konieczności przyśpieszenia wdrażania paktu migracyjnego.       



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika sake3

03-02-2025 [14:39] - sake3 | Link:

Wyczuwam niezdrowe zainteresowanie niemieckich szmatławców sprawami polskimi. Począwszy od niemieckiego dziennikarzyny Klausa Bachmana pełniącego obowiązki namiestnika w Polsce, poprzez niemieckich polityków aż po unijnych jest stałe mieszanie się w sprawy Polski a nawet decydowanie. Nie wiem dlaczego przyjmujemy to z takim spokojem. Dlaczego wierzymy polskiemu? premierowi w zapewnienia że jesteśmy beneficjentem któremu nie zagraża napływ migrantów? Kim będą migranci których bezczelnie wciskają nam Niemcy? To przecież my podatnicy będziemy utrzymywać ludzi których z pewnych powodów Niemcy nie chcą mieć u siebie.To my polscy obywatele będziemy wyrzucani z likwidowanych zakładów na życzenie Niemców,to my będziemy zmuszani do kupowania niemieckich zdezelowanych wiatraków, to Polska ma się stać największym w Europie skupiskiem toksycznych niemieckich śmieci w wybranym przez Niemców Gietrzwałdzie.Jak widać nie jesteśmy już gospodarzami w kraju którego zarząd przejęli Niemcy. Co nas jeszcze czeka?

Obrazek użytkownika Pers

03-02-2025 [15:13] - Pers | Link:

A ilu ciapatych Zbyniu uszczęśliwiło Polskę za waszych rządów? 0,5 miliona?
A ilu "uchodźców wojennych" z Ukrainy? 3 miliony?
 

Obrazek użytkownika Alina@Warszawa

03-02-2025 [17:49] - Alina@Warszawa | Link:

O realnej polskiej sytuacji gospodarczej też nie dowiemy się z oficjalnych mediów. 
Tylko bardzo niszowe portale odważają się pisać prawdę?
POPIS-OWY KURS NA DNO 
fragment:
Media głównego ścieku jeśli już napomykają o tych danych, to tylko w kontekście przedświątecznego grania na miłosierdziu Polaków i sięgania do ich kieszeni. O wystawieniu społecznego rachunku za ostatnie 16 lat pseudo-rywalizacji między kibucami prusko-ruskim (PO) oraz usraelskim (PiS) konsekwentnie przestrzegającymi dyspozycji internacjonalistycznego kahału można tylko pomarzyć.
A jest to rachunek przerażający w swojej wymowie, zarówno w skali naszego quasi-państwa, jak i jego szeregowych obywateli. Pierwszą jednoznacznie określa aktualny dług publiczny wyliczony na blisko 2 biliony czyli 2 tysiące miliardów złotych. Takie liczby na wyobraźnię przeciętnego zjadacza chleba jednak nie działają. Za wysoko, za daleko i bez żadnej możliwości wpływania na zmiany w tym względzie.
Może zatem coś w skali bardziej przyziemnej. Tę najuczciwiej oddaje niedawny raport The European Anti-Poverty Network (Europejska Sieć Zwalczania Ubóstwa) – organizacji niezależnej od unijnego kołchozu i któregokolwiek z państw będących jego członkiem. W 2023 roku w skrajnej biedzie żyło 2,5 mln Polaków, o 800 tysięcy więcej niż rok wcześniej, przy czym największy wzrost ubóstwa i wykluczenia społecznego odnotowano wśród seniorów oraz w rodzinach z dziećmi i osobami niepełnosprawnymi. Warto dodać, że skrajne ubóstwo występuje wówczas, gdy wydatki gospodarstwa domowego są niższe od minimum egzystencji. Życie w takiej sytuacji dłużej niż dwa miesiące zagraża zdrowiu fizycznemu. (...)