Trwa rugowanie z przestrzeni publicznej symboli religijnych. Nie tylko u nas. Swoją batalię o krzyż mają również Niemcy. Chodzi o drewniany krzyż wiszący w landtagu (parlamencie krajowym) Saksonii w Dreźnie. Jak zwykle w takich przypadkach pierwsze skrzypce grają tam lewicowcy z SPD żądający zdjęcia tego symbolu chrześcijaństwa ze ściany.
Media podgrzewają atmosferę informując, że w tej sprawie wybuchła prawdziwa awantura polityczna. SPD żąda zdjęcia krzyża ze ściany, twierdząc, że narusza on neutralność instytucji państwowych. Przeciwni temu są saksońscy chadecy. Miejscowe Kościoły chrześcijańskie (protestanckie i katolickie) zapowiedziały już, że „będą bronić obecności krzyża i wartości chrześcijańskich w przestrzeni publicznej”.
Drewniany krzyż wisi w sali konferencyjnej CDU. Jest to co prawda parlamentarne pomieszczenie chadeków, ale ze względu na jego duże rozmiary odbywają się w nim również posiedzenia innych klubów parlamentarnych i komisji specjalnych. Radio Watykańskie przypomina, że o zdjęcie drewnianego krzyża z tej sali socjaldemokraci apelowali już kilkakrotnie u przewodniczącego parlamentu w ubiegłym roku. W razie konieczności chcą ten spór rozwiązać przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Politycy chadeccy zwracają uwagę, że do tak aroganckich gestów nie dochodziło nawet za czasów komunistycznej NRD. Tymczasem obóz postępowy bez żadnych zahamowań próbuj rugować symbole religijne z przestrzeni publicznej. Przypomnijmy, że za czasów rządów socjalistów w Hiszpanii głośno mówiono o demontażu krzyży z pomników a nawet kościołów. Oczywiście wszystko to w imię tolerancji i poszanowania przekonań innych. O poszanowaniu przekonań chrześcijan raczej nikt się nie zająknie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1869