Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Tradycyjny polski bigos

jazgdyni, 15.12.2024






Głośno zarzekałem się, że nie będę zajmował się bieżączką. Niestety, od roku sytuacja na świecie, a przede wszystkim w mojej ojczyźnie, jest tak dynamiczna, niespokojna i z zapachem ozonu, który czujemy, gdy zbliża się potężna burza, że łamię te przyrzeczenie i muszę opisać, co ja widzę dzisiaj. A co widziałem rano to całkiem inne, niż to, co teraz, wieczorem widzę.




To chyba dla nas, trzeźwo myślących patriotów, jest najbardziej ważne co się dzieje na prawicy sceny politycznej. Zbliżają się wybory prezydenckie, które musimy wygrać. Jeśli przegramy, to koniec z nami. Nie tylko z nami – prawdziwymi Polakami, ale także z tymi, co jeszcze tego nie pojmują – z fałszywymi Polakami, którzy wolą flagi z gwiazdkami i te tęczowe. Po prostu instytucja Rzeczpospolita przestanie istnieć. Poprzednio, przy podobnej postawie, ze swoją głupotą i egoizmem, doprowadziło to do tego, że państwo nasze zniknęło na symboliczne dzisiaj, 123 lata.


Odpuszczam tutaj teraz ten szpital psychiatryczny z całym wachlarzem chorób umysłu i osobowości, ukrywający się pod milusim symbolem "Uśmiechnięta Polska". No nie – to jakieś jaja, kpina ze wszystkich. Czy ktokolwiek przez ostatni rok, a właściwie przez długie lata widział uśmiechniętego wodza – formalnie premiera, a po prawdzie już, już, dyktatora Donalda Tuska? Ja widziałem tylko ściśnięte usta, zmarszczone czoło i obłęd w oczach, co oznacza furię typową dla schizofrenii paranoidalnej. Zaraz... wróć! Jednak ten uśmiech, nieco podobny do takiego, jaki widzę u mojego wiernego pasa, widziałem, nawet parokrotnie, gdy DT znalazł się w towarzystwie swojej bogini, Ursuly von der Leyen. Wydaje mi się, że to te "von der" w środku tak go podnieca, że nawet gębę do góry wykrzywia, a z oczu bije mu poddańcza uległość. Na razie – pies go je..., sorry, drapał.


W Krakowie dopiero co, odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości, gdzie zaprezentowano społeczeństwu kandydata na prezydenta RP, Karola Nawrockiego. Kawał twardego i spokojnego chłopa od nas z Trójmiasta; nadal prezesa IPN, Instytutu Pamięci Narodowej, i gościa, którego ruskie ścigają listem gończym. To dobry fakt, bo nikt z tej walczącej demokracji nie może krzyczeć, że to onuca, albo ruski agent.
Nie wiem, czy zastanawialiście się państwo, jak to okazanie kandydata się zaczynało: pierwszym autorytetem, szanowanym przez wszystkich, który ogłosił kandydaturę, nie pisowską, tylko niezależną, demokratyczną i tylko przez PiS wspieraną, Karola Nawrockiego był profesor Andrzej Nowak. Drugim rekomendującym i przemawiającym był nasz stary znajomy i ulubieniec, Jarosław Kaczyński.
Mnie zastanowiła ta kolejność wystąpień – pierwszy Nowak, a Kaczyński drugi. Można sobie to tłumaczyć typowym krakusowskim savoir vivrem, bo i konwencja była w Krakowie, a prof. Nowak jest Krakusem, czyli gospodarzem, więc, rzeczywiście to on ma wprowadzać.
No a PJK, wiadomo... Żoliborz – tam można nie zawiązać butów, ale kultura musi być obowiązkowa, jak na królewskich dworach. Mimo tego, mam ciągle niejasne przeczucie, że za kurtyną może być jakaś inna gra.


Jak już się dowiedziałem, że Karol Nawrocki, staje się kandydatem na prezydenta Polski, to zacząłem szukać w doniesieniach, mediach i wikipediach, a także węszyć od Stegny (królestwo Tygrysa), po Rumię na zachodzie Gdyni.
Musiałem węszyć, bo w Trójmieście nazwisko Nawrocki miało bardzo czarne konotacje. Jeszcze bardziej, że osobiście znałem tę nieszczęsną rodzinę Nawrockich. Bogu dzięki byli z Gdyni, a nie z robotniczej dzielnicy Gdańska.
O co chodzi? Zacytuję tylko taki opis z Inertii z 2016 - "Gangster Mariusz Nawrocki, syn trójmiejskich lekarzy i brat znanego biznesmena Macieja, milionera z listy stu najbogatszych Polaków ..." Ufff... Tak więc, trzeciego brata Karola w tej rodzinie nie było. (Przypomnę, że brat Mariusz zabił brata Macieja).
Upewniwszy się, że Karol Nawrocki, to postać spoza kręgów półświatka Małej Sycylii, jak powszechnie nazywa się Trójmiasto: - Gdynia, Sopot, Gdańsk, gdzie trudno czasami określić, czy to sędzia, czy gangster, wyrobiłem sobie obraz uczciwego i przyzwoitego człowieka. Do tego silnego i twardego. Po prezydenturze Andrzeja Dudy, człowiek z charakterem wojownika jest ogromnie potrzebny. Bo może będzie nam potrzebny wódz, co patriotów poprowadzi do walki. Mam silne przeczucie, że Karol Nawrocki jest właśnie kimś, kogo bardzo potrzebujemy. I może to ironicznie – nie jest on ani z Krakowa, ani z Żoliborza. Chyba państwo rozumiecie co mam na myśli.




Nie bylibyśmy sobą, Polakami od stuleci, z tym szlacheckim zadufaniem, co zawarte jest w powiedzeniu Polak na zagrodzie, równy wojewodzie, a każdy przecież nosi buławę w plecaku, że gdy jeszcze nie zaczęła się kampania wyborcza, a już mamy 23 obywateli, którzy mają ochotę kandydować na prezydenta RP. [*]. Pomijam, bo pies drapał chcących kandydować lewaków, którzy są niepoważni – zakręceni, zdalnie sterowani, albo z intelektualnymi niedoborami, lecz fakt, że, jak policzyłem, aż 11 patriotów, nielewaków zamierza stanąć do walki o prezydenturę. Właściwie to trzeba odjąć jednego, bo Krzysiek Stanowski, szef kanału ZERO, to jajcarz i nie chce zostać prezydentem, tylko chce poczuć, jak to jest w czasie kampanii wyborczej. Lecz jest tak popularny w sieci, ze mimo tego może sporo namieszać.
To mi się zawsze nie podobało u nas, że mamy duże trudności by się jednoczyć, bo częściej mamy tysiąc generałów, a nie ma wojska. To ego i nadmuchana samoocena, a jednocześnie brak pragmatyzmu i trzeźwej oceny, powoduje, że przy każdych wyborach, domy pogodnej starości i kółka różańcowe wystawiają swojego kandydata na przywódcę państwa. Część z tych kandydatów in spe, to przyzwoici i mądrzy ludzie, którzy niestety są za słabi, lub za grzeczni, by się przeciwstawić swoim znajomym, co go lubią i cenią, lecz niestety zaślepieni i rozsądku wołają chórem: - Franek, Franek! Zostań naszym prezydentem!


Jest jednak w obszarze prawdziwych patriotów, coś, co niestety jest dzisiaj przykre, bo mam przekonanie, że dobre 70% z nas prawicowców cokolwiek słyszało. Chodzi mi o ROP – Ruch Obrony Polaków. O tym za chwilę, bo cofnę się, do pierwszych i podobno pierwszych "wolnych wyborów" w roku 1991. Młodsi, powiedzmy nawet 45-latkowie, zapewne nic nie wiedzą, albo tylko slyszeli jakieś opowieści z mchu i paproci, że wówczas w Sejmie zasiedli posłowie z 23 partii. Były takie partie, jak Partia Przyjaciół Piwa. Wiadomo, że dla jaj, ale jednak udało się zrobić posłami trzech piwoszy. Tak samo, po raz pierwszy na scenie politycznej pokazał się Janusz Korwin-Mikke, który również zasilił Sejm trójką posłów, a on sam, od tamtego momentu jest rekordzistą posłowania z ramienia swoich kolejnych ugrupowań, czy partyjek, a ponieważ to mistrz brydża i pokera, to taki wybór "pracy" zapewnił mu niezły dochód przez 30 lat ( nawet finansowo zaliczył okres turbo doładowania zostając europosłem).


Przypomniałem to, że mamy jakiś popieprzony syndrom tworzenia małych, słabych grupek, jak to się mówi – Towarzystw Wzajemnej Adoracji, gdzie jest jeden Misio, albo nawet kilku, którzy mają ego na poziome jonosfery i zakłóconą samoocenę i są święcie przekonani, że to właśnie ONI staną się ZBAWCAMI NARODU. Jeśli tylko ich ufny i mądry naród wybierze. Zazwyczaj rzadko przekraczają jakieś 2000 głosów jak ten wspomniany "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie".


Tak więc i dzisiaj, gdy do władzy dorwał się za pomocą klasycznego od wieków, germańsko – ruskiego tajnego porozumienia, człowiek chory (a choroba nadal postępuje) Donald Tusk, my wszyscy prawdziwi Polacy, nawet nie jednolici, ale prawicowo zróżnicowani, nie potrafimy się jakoś zjednoczyć, pod jedną banderą i z jednym wodzem na czele. Znowu, jak trzydzieści lat temu powstają różne stowarzyszenia, ruchy, akcje, zgrupowania, gdzie liczba członków jest tak mała, że nawet nie wprowadziliby kogoś do rady nie za dużego miasta.


Skoncentrujmy się jednak tylko na jednej obywatelskiej inicjatywie: ; to ROP – Ruch Obrony Polaków. Nie mam pewności, ale sądzę, że głównym inicjatorem był redaktor Witold Gadowski. Lubię gościa; to worek wiedzy i informacji, często nawet z niedostępnych źródeł. Mądry facet, ale czasami się czymś podnieca i pitoli tak, że ja się wściekam.


Dzisiaj ROP na swojej stronie pisze [**]:
"Witold Gadowski, Wojciech Sumliński i Andrzej Komorowski to osoby, które stworzyły nasz ruch. Wspólnie zdecydowały się przewodzić w tych trudnych czasach, angażując swoje umiejętności i doświadczenie dla dobra Polski.
Nasze działania opierają się na odpowiedzialności, wiedzy oraz dążeniu do wspólnego dobra. Jako ojcowie założyciele Ruchu, stawiamy przed sobą wyzwanie, aby dotrzeć do was i stworzyć silne struktury regionalne. Teraz jednak, zdajemy sobie sprawę, że nasza siła tkwi w naszym wspólnym działaniu. Zawołaliśmy Was do współpracy, ponieważ wierzymy, że tylko razem możemy osiągnąć nasze cele".


Redaktor Witold Gadowski, to popularny, wszechstronny dziennikarz, biznesmen, aktywista społeczny i zdecydowany patriota. Ale też po pewnych przeżyciach. No i też nietypowy Krakowiak.
Wojciech Sumliński jest również znanym dziennikarzem śledczym, który ma odwagę chwytać najbardziej ryzykowne tematy. Co czasem drogo kosztuje, więc raz doprowadziło go do załamania psychicznego i tylko się cieszyć, że ten sympatyczny chłop nadal żyje. Ale emocjonalnie jest on nadal rozchwiany.
Andrzeja Komorowskiego nie kojarzyłem, więc musiałem poszukać w Internecie i chyba jest to krakowski duchowny. Nie wiem o nim nic.


Początkowo, kilka miesięcy temu, jak słuchałem pomysłów red. Gadowskiego, to zamierzał on nie tworzyć zjednoczonej grupy, tylko sieć rozproszonych ognisk w całym kraju, jak i poza Polską. Chyba coś, jak Kluby Gazety Polskiej prezesa Sakiewicza.
Nie wiem kiedy to się stało, gdy trzech założycieli zdecydowało się zmienić strategię i zacząć walczyć o stworzenie jednego, dużego stowarzyszenia prawicowych patriotów, poprzez porozumienie się z kilkoma innymi, jeszcze mniej znanymi organizacjami obywatelskimi, bez żadnego politycznego i partyjnego wpływu. Osobiście wydaje mi się, że to już nieco za późno. Każda poważna kampania wyborcza to koszty sięgające gdzieś okolice 50 milionów zł.


Właśnie sobie obejrzałem na kanale You Tube – EWTN, właśc. Eternal Word Television Network, dużym i bogatym, amerykańskim i katolickim kanale, gdzie zaglądam, gdy zapraszają jakąś ciekawą osobę. Tym razem był to właśnie Wojciech Sumliński. Wtedy ten biedny człowiek, pod koniec wywiadu, dosyć przykro zaczął się żalić – właśnie w temacie kampanii wyborczej już za chwilę.


Przytoczę to własnymi słowami, bo tak jest to chyba bardziej zborne, a i logika taka, jak tę opowieść "o niewdzięczności i zdradzie" po przefiltrowaniu zrozumiałem.




Zakładam, że to cała trójca ojców założycieli ROP, gdy już trzeba się zebrać i jednoczyć, a nie rozsiewać ziarno to tu, to tam, zaczęła się rozglądać za swoim kandydatem na niezależnego od partyjnej polityki Prezydenta RP, z autorytetem, powszechnym szacunkiem, wielkim dorobkiem i popularnym i lubianym. Nie ma takich dużo, i przyznam, że ja sam też bym wskazał na profesora Andrzeja Nowaka. Jak to red. Sumliński opowiadał, "zdobyli" prof. Nowaka, już się umówili, że on właśnie będzie ich, Ruchu Obrony Polaków, kandydatem na prezydenta naszego państwa,
I oto zdrada! Nie powiadamiając nikogo, w tajemnicy, czyli nielojalnie i nieuczciwie, Andrzej Nowak odszedł z projektu ROP, by zostać "ojcem chrzestnym" niezależnego, wspierającego przez PiS kandydata, dr Karola Nawrockiego. Co zapewne dla wielu jest nieco dziwne, bo nasz najlepszy historyk dziejów Polski, parokrotnie bardzo krytycznie odnosił się do działań Prawa i Sprawiedliwości, a samemu prezesowi Kaczyńskiemu radził, by już przeszedł na emeryturę.
Redaktor Sumliński niemalże płakał, bo jakże można być takim fałszywym, takim nieuczciwym i obywatelskiemu ruchowi wywinąć taki wredny numer.


No cóż... pan dziennikarz śledczy, nie potrafi dobrze analizować, na zimno skalkulować, co jest najlepsze dla Polski i Polaków, może logika i dedukcja mu dobrze nie funkcjonuje i nie rozumie, że Andrzej Nowak intelektualnie przerasta go mocno i zdecydował, poskramiając swoje ego, bo jako katolik gardzi pychą, by przez parę miesięcy prezentować się jako prezydencki kandydat i na dodatek, wiedząc, że popierająca go organizacja, mimo, że brzmi dumnie, jest słaba, jest mała, nie ma kasy a i zbudowanie komitetu wyborczego będzie problemem. Podobno – sam to słyszałem o pewnym Polonusie, naszym emigrancie do USA, gdzie zrobił karierę i został poważnym milionerem i już zadeklarował, że chce wziąć udział w majowych wyborach w RP. Może źle usłyszałem, ale sobie zapamiętałem, że ten nasz rodak za oceanem sam chciał kandydować, a nie wspierać kogoś z kraju. Lecz mogę się mylić.


Jeszcze nic nie słyszałem opinii do tego zdarzenia pana redaktora Witka. On emocjonalnie i pragmatycznie jest nieco inny niż nasz znerwicowany red. Sumliński.


Specjalnie chcę zwrócić uwagę na te zdarzenie. U wielu Polaków istnieje marzenie, taka wizja i nadzieja zostania kimś, kto będzie wielkim, jak Alexander Wielki, albo choć Napoleon Bonaparte, co pokaże, jak zdobywać mamy. To taki mały nieważny defekt, który nazywam "bohaterszczyzna". Nie bohaterstwo jak pokazał ten młody strażak wyciągając z płonącego ognia domu malutkie dziecko.


Bohaterszczyznę ładnie opisała nasza wspaniała Maria Konopnicka, która, mądra poetka, dobrze znała zalety i przywary dzieciaków i chłopców nawet 60-cio letnich.



O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha, - Ja nikogo się nie boję! Choćby niedźwiedź... to dostoję! Wilki?... Ja ich całą zgraję Pozabijam i pokraję! Te hieny, te lamparty To są dla mnie czyste żarty! A pantery i tygrysy Na sztyk wezmę u swej spisy!



No fajnie. Na dworze -1 stopni, kominek grzeje. Syczy sykiem smolnych szczap. Słucham 2 godzinnego wykładu prof. Cenckiewicza o weryfikacji służb w 1990. To dopiero akcja.
W chwilach wolnych piszę to – i jestem szczęśliwy, że właśnie skończyłem.






[*] https://wszystkoconajwazniejsze.pl/pepites/kandydaci-na-prezydenta-2025-r-lista-nazwisk/
[**] https://www.rop.org.pl/o-nas/
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6474
sake3

sake2020

15.12.2024 18:37

Doprawdy to aż żenujące, aby przyłączać się do nagonki na kandydata który wyróżnia się aktywnością, wiedzą, potrafi przyciągać do siebie i przekonywać. Teraz ,kiedy do akcji ,,utrącania'' kandydata Prawicy wkracza Siemioniak zapowiadając ,że uruchomił już teraz służby które będą ,,pracować'' nad Nawrockim?.Już się zaczęły wizyty w miejscu pracy żony by z pracowników wyciągnąć informacje-jakie i w szkole do której uczęszczają jego dzieci. To na czym ta praca Siemioniaka ma polegać? Podajcie państwo swoje propozycje kandydatur do których pan Siemioniak nie będzie miał zastrzeżeń.
jazgdyni

jazgdyni

16.12.2024 01:25

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na Doprawdy to aż żenujące, aby

@sake3
Obawiam się o naszego kandydata KN. Widzą, że jest dla nich bardzo niebezpieczny. A oni gotowi są na wszystko. To przecież gangsterzy. I to ruskiego typu.
Lecz najbardziej obawiam się wyborów i co będzie, jak Karol Nawrocki wygra.
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

16.12.2024 09:25

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @sake3

@jazgdyni. Januszu.
Mówiąc klasykiem: nie lękaj się... :)))
ROK 966
https://www.youtube.com/watch?v=qxK-hjNsSkc
Es

Es

16.12.2024 15:01

Nie zagłębia się Pan w genezę powstawania zarowno tamtych 23 partii jak i obecnych oddolnych inicjatyw takich jak ta Gadowskiego, Sumlinskiego i Komorowskiego. A praprzyczyny łączy jeden element: brak możliwości efektywnej współpracy z Kaczyńskim. Dużo słów i łez (udawanych mniej lub bardziej )pada o upadku rządu Olszewskiego, ale nikt oficjalnie nie zająknie się nawet nad przyczynami dla których rząd był firmowany nazwiskiem szefa kanapowej partyjki, podczas gdy główny wysiłek jego utrzymania spoczywał na środowisku Kaczynskich. 
W tragedii rozbicia postsolidarnosciowego kapitału na wiele partyjek( w tym takich pod kontrolą dawnych służb) , pojawił się ten pozytyw, moderujący autorytarne zakusy Kaczynskich-  w szczególności Jarosława ,  obarczonych dodatkowo swoimi pro "góralskimi " inklinacjami. 
Nie inaczej jest obecnie. Wszyscy juz sobie przypomnieli, ze z Kaczyńskim u steru niczego zbudowac sie nie da. A on sam bezbłędnie odczytał atmosferę, ze albo kolejny" Olszewski" , albo upadek i nicość.
Nie.  nie widzę niczego złego w takich ododdolnych inicjatywach. Wzajemne przepychanki głównych składowych POPIS- u nieprzerwanie prowadzą Polskę tym samym kanałem degrengolady od ponad trzydziestu lat. I zastrzykiem nowych sił.czas z tym skończyć.
jazgdyni

jazgdyni

17.12.2024 06:54

Dodane przez Es w odpowiedzi na Nie zagłębia się Pan w genezę

@Es
Wybacz kolego, podajesz ... nie zagłębia się Pan.... Proszę wybaczyć, ale dlaczego tu mam się zagłębiać? Może gdybym na You Tube ciągnął przez dwie godziny, naprzykład u Stanowskiego, to miałoby to sens.
No to dalej: obecnych oddolnych inicjatyw takich jak ta Gadowskiego, Sumlinskiego i Komorowskiego. A praprzyczyny łączy jeden element: brak możliwości efektywnej współpracy z Kaczyńskim. Aha, to Kaczyński, potężny władca musi wszystko potwierdzić, bo to od niego zależy cała prawica. Myli się Pan w dwójnasób. Najgorsza jest nasza narodowa wada, nawet więcej wad, że oto to JA nadaję się na przywódcę. Także paskudna kłótliwość i to nie merytoryczna, tylko pyskówka o podłożu to właśnie ja mam rację i wam to udowodnię. Kto u nas w RP jest kimś ważnym, autorytetem, który chciałby zebrać do kupy jak najwięcej Polaków (zostawmy niePolaków)? Ja niestety takiego kogoś nie widzę i w życiu nie widziałem. A Pan twierdzi, że to Kaczyński jest winny... No proszę.
Ja też nie widzę nic złego w oddolnych inicjatywach. Co więcej, byłem parokrotnie inicjatorem. Udawało mi się to niemalże natychmiast z ludźmi z innych narodów. Nie udawało się z Polakami i Niemcami. Zawsze w grupie Polaków znajdował się co najmniej jeden, który uważał, że to właśnie on będzie przewodził. I zapewniam - nie był to Kaczyński. W końcu dałem spokój. Ostatnio nawet chciałem zebrać do kupy tych niewielu sąsiadów z naszej ślepej uliczki w lesie i nad rzeką, by porozmawiać i uzgodnić wspólne potrzeby. Miłe uśmiechy, nawet zainteresowanie. Ale wszystko tylko werbalnie. Co do czego, to nie ma nikogo do realizacji.
I zgoda - POPIS to patologia. I osiągnęli może jakieś 30% tego co obowiązkowo trzeba było zrobić, i co mogli zrobić.
Es

Es

17.12.2024 20:14

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Es

@jazgdyni
Przyjeta na blogach forma wymiany opinii naturalnie ogranicza jej swobodę. Ale jako inzynier nie stawia Pan  chyba tez , twierdzeń,diagnoz posługując się pobieznymi tylko danymi. 
Nie ma powyzej w ocenie roli i znaczenia Kaczyńskiego w polskiej polityce i historii żadnego błedu. Mojego w każdym bądź razie. W roli " potężnego wladcy całej prawicy" jako koncesjonowany po Magdalence jej przywódca  i beneficjent przydziałowego, umożliwiającego działalność aportu na przyszlosc, którego dobrodziejstwa nie zaznali inni mniej , w oczach ówczesnych krupierów" godni", konsekwentnie ustawiał się sam. Jeśli zatem on sam i jego srodowisko uzurpują sobie oficjalnie rolę jedynego spadkobiercy najbardziej patriotycznych środowisk i nurtow od czasu odzyskania niepodległości , a zarazem jedynego , bezalternatywnego wyboru Polaków, to rolę takiego zwornika powinien starać się wypełniać dużo bardziej gorliwie. Błedy- te przypadkowe można zrozumieć, ale te zamierzone jedności nie budują.
u2

u2

17.12.2024 20:17

Dodane przez Es w odpowiedzi na @jazgdyni

@Es
Jedności z wami? O nigdy. Never! Ńimmer! Nikagda! Scaramouche!
jazgdyni

jazgdyni

17.12.2024 06:58

@@@
CO WY, MOI DRODZY, ZROBICIE, JAK KAROL NAWROCKI WYGRA WYBORY, A OPANOWANE PRZEZ BANDĘ TUSKA INSTYTUCJE I URZĘDY NIE UZNAJĄ WYNIKÓW WYBORÓW POD WYMYŚLONYM PRETEKSTEM?
u2

u2

17.12.2024 08:21

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @@@

"NIE UZNAJĄ WYNIKÓW WYBORÓW"
No jak to co? PO-kornie padniemy na ziemię przed kaszubskim folksdojczem aus Zoppott i będziemy ją z uwielbieniem całować :-) :-) :-)
spike

spike

17.12.2024 13:14

Profesor Piotrowski - konstytucjonalista:
Kodeks wyborczy zakłada precyzyjnie w art. 161 a paragraf 8:
"Jeżeli Sąd Najwyższy uzna skargę za zasadną, Państwowa Komisja Wyborcza niezwłocznie uchyla zaskarżoną uchwałę albo zmienia w zakresie wskazanym w orzeczeniu".
Zdaniem konstytucjonalisty prof. Ryszarda Piotrowskiego, skoro nie ma innego wyjścia, to PKW była zobligowana do przyjęcia decyzji Sądu Najwyższego. W innym przypadku nadużywa uprawnień i nie dopełnia ustawowych obowiązków. - Państwowa Komisja Wyborcza wychodziła poza swoje uprawnienia ustawowe, które nie przewidują dla PKW żadnej podstawy prawnej do kwestionowania orzeczeń Sądu Najwyższego, ani tym bardziej do kwestionowania składu izby SN.
PKW nie może uzależniać podjęcia przez siebie decyzji, która wynika z postanowień kodeksu wyborczego, od działań ustawodawczych. To jest poza możliwościami PKW.
Kodeks wyborczy mówi wyraźnie: PKW niezwłocznie postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.
Prof. Piotrowski sugeruje, by prezydent rozwiązał PKW.
Również ostrzega, że w maju będziemy mieli do czynienia z niebywałym chaosem.
u2

u2

17.12.2024 13:27

Dodane przez spike w odpowiedzi na Profesor Piotrowski -

"Jeżeli Sąd Najwyższy uzna skargę za zasadną, Państwowa Komisja Wyborcza niezwłocznie uchyla zaskarżoną uchwałę albo zmienia w zakresie wskazanym w orzeczeniu".
Czyli PKW jest organem wykonawczym. Nie decyduje np. o ważności wyborów. Ale podobnie jak KE chce mieć taką władzę i robi obchody przepisów, co będzie skutkować zarzutami o przekroczenie uprawnień. Z tego co mówili fachowcy, to członkowie PKW odpowiadają całym własnym majątkiem, a nie jak urzędnicy 3 miesięczną wypłatą. Zapewne już p0rn0grubasek przepisuje swoje ville na dalszą rodzinkę i zaufanych :-) :-) :-)
sake3

sake2020

17.12.2024 13:42

Dodane przez spike w odpowiedzi na Profesor Piotrowski -

@spike......Przecież sitwie właśnie o chaos chodzi. Kto wtedy będzie oskarżał sitwę o bezprawie, ogłupiałe społeczeństwo, ci którzy walczą o swój byt od pierwszego do pierwszego, pozwalniani z dnia na dzień z pracy? Czemu taka batalia o to masło? Żeby przykryć tym masłem zamach na Polskę. Przecież widać jak wyschnięta wstrętna brukselska mumia się cieszy.Polska w awangardzie krajów oddających suwerenność eurognidom.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,801
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności