POLSKI JANKES DAJE SYGNAŁ?

Od dłuższego czasu piszę o rysującej się perspektywie powrotu USA do polityki mocarstwowej – także w naszym regionie. Przewiduję, że po Libii kolej przyjdzie na Rosję, a to będzie oznaczało włączenie się Jankesów w wyjaśnienie zagłady naszej elity w Smoleńsku.

Niedawna zapowiedź stałej obecności wojsk USA w Polsce już wywołała stosowaną  reakcję Rosji. Zza oceanu nadszedł jednak kolejny poważny sygnał. Oto gen. bryg. Walter Jajko ogłasza, że  NATO i Stany Zjednoczone muszą zbadać katastrofę smoleńską!

Gen. Jajko to były dowódca operacji specjalnych Sił Powietrznych USA. Pochodzi z rodziny o polskich korzeniach. Nie wierzę, że tak wysoki oficer amerykański paple sobie od rzeczy dla polskiej gazety. Odczytuję to jako wyraźny sygnał dla Polaków i Rosji. Precyzyjniej powinienem napisać dla Polaków (tu mam na myśli tę część społeczeństwa, która nie wierzy „w całkowicie przypadkowy wypadek” najbardziej strzeżonego samolotu RP), władz obecnie administrujących terytorium RP oraz dla reżimu Putina.

Daleki jestem od wiary, że USA nagle przejęły się prawdą o śmierci naszego Prezydenta i losem Polski. Dla nas kluczowym pytanie jest, czy Jankesi mają tu naprawdę ważne interesy i chcą zaangażować całą swoją potęgę, by przesunąć z Odry na Bug (lub jeszcze dalej) swoją strefę wpływów? Czy też, podobnie jak Anglia w 39’, chcą tylko wywołać u nas niepokoje, by na jakiś czas związać ręce swemu wrogowi? Już raz za taki manewr zapłaciliśmy straszną cenę. Jarosław Kaczyński, jeśli jest wielkim mężem stanu, powinien znać prawdziwą odpowiedz na te pytania przed 10 kwietnia

***

Tu film, a tu galeria zdjęć z naszego wczorajszego zwycięstwa nad lubelską prokuraturą.