Przyjazne państwo?

Platforma Obywatelska ( de facto Oligarchów) stworzyła mit “przyjaznego państwa”, oczywiście z perfidną myślą o kampanii wyborczej! Aby nabrać obywateli,a potem dbać  o interesy oligarchów. Obłudne frazesy Tuska o „miłości” miały identyczny cel i – o dziwo – oszukały wyborców, którzy w te zapewnienia uwierzyli w 2007. A potem z żalem kontemplowali cyniczne łamanie owej obietnicy „miłości”.. Opisywano  i komentowano to nieraz po roku 2007. Niestety  daremnie, bo klamka zapadła. A wtedy PO zrzuciła maskę i – o ile przedtem przedstawiała się jako rzeczniczka wszystkich przedsiębiorców – to nagle okazało się, że owa życzliwość dotyczyła tylko wybranych grup i korporacji.
Pod tym względem Platforma  słowa dotrzymała, była przyjaznym państwem dla „swoich”, państwem opiekuńczym dla „kolesiów”.  I to im dawała przywileje, nawet gdy łączyło się to z psuciem prawa. Była to więc  tzw.„republika kolesiów” na niwie biznesu i z ogromnym udziałem korupcji. A rząd Tuska nawet starał się o tolerancję dla korupcji, bo przecież atakował  wtedy  Centralne  Biuro Antykorupcyjne, oskarżając  zwłaszcza Mariusza Kamińskiego, który zawsze walczył z korupcją. W tym celu Tusk posłużył się oczywiście ludźmi współpracującymi z dawnymi służbami i dlatego to prokurator Bogusław Olewiński - były współpracownik SB  TW „Marian” -  oskarżał szefa CBA  Mariusza Kamińskiego (  patrz „Kto uderzył w Kamińskiego” w „Gazecie Polskiej” z 21.X.2009 ). 

Nie inaczej  postępuje Tusk dzisiaj, siatka jego wpływów opiera się nadal na byłych oficerach czy współpracownikach służb peerelowskich – kim zastąpi teraz Sienkiewicza po jego „dezercji” do parlamentu europejskiego ?  Do tego szczególnego bagna, w którym taplają się chętnie ex-komuniści i lewacy. Należy zwrócić uwagę, że obecnie Tusk ma również mocne poparcie elit UE, naturalnie o lewackim profilu. To sprawia duży kłopot opozycji, ale chyba nie jest to jednak przeszkoda typu „vis maior”.Nieszczęściem  za to jest, że zamiast mądrych i szlachetnych przywódców mamy w kraju zbyt często fałszywe elity. Zwracano na to uwagę już nieraz, pisał o tym dr Janusz Szewczak w krakowskim „Wpisie” ( nr 7-8/ 2017): „Prawdziwe elity nie mogą iść drogą zemsty i nienawiści, lecz muszą podążać drogą egzekwowania prawa, a także odpowiedzialności za złe uczynki”. W dziejach III RP niezwykle rzadko mieliśmy szczęście cieszyć się rządem myślącym o polskiej racji stanu jak epizod z rządem Jana Olszewskiego, potem dwuletnie tylko rządy PiS-u , skazane w dodatku na niewygodną koalicję i utrącone manipulacjami w kampanii wyborczej, gdy obywatele dali się zwieść sloganom Tuska, a ich ślepota dopuściła do rządów partię dbającą o interesy oligarchów, a nie obywateli. I właściwie nie partię, lecz mafię zapatrzoną w koryto, kreującą afery, rujnującą CBA  i okradającą nawet ZUS z pieniędzy emerytów.

Po takich doświadczeniach ponowne głosowanie na PO w 2023 r. było dowodem już głupoty wyborców, aktem wręcz samobójczym. PO jednak nie wygrała już z PiS-em, dostała  za to szansę rządów dzięki koalicji z innymi przegranymi partiami, gdyż zwycięstwo PiS-u nie dało mu absolutnej większości. Rezultat to oszustwa wyborczego czy głupoty wyborców ? Tak czy owak niemieckie lobby Tuska zdobyło okazję dorwania się do władzy dzięki większości parlamentarnej, co z kolei wykorzystali do zaprowadzenia dyktatury w stylu orwellowskim! Polska od 13 grudnia 2023 nie jest już demokracją, ale reżimem dążącym do ustroju totalitarnego i zapatrzonym we wzory opisane w powieści Orwella „1984”, choć oficjalnie to ukrywa.  Takie też są ideały mocodawców Tuska w UE, zmierzających do zmiany traktatów i wprowadzenia na arenę Europy  „lewiatana”, który niejako połknie członkowskie kraje UE odbierając im prawo weta. I po kasacie CBA dojdzie do legalizacji defraudacji, więc do akceptacji  grabieży. Narazie doszło do grabieży historii jak ilustruje to Dom Historii Europejskiej w Brukseli ze stemplem Karola Marksa  przedstawiony  nam przez prof. Andrzeja  Nowaka  w tym samym numerze „Wpisu”( str.18-25). Niezbędna to lektura przed wyborami w UE! 

   A w skali Polski widzimy narazie  obraz tej dewastacji, która obejmuje wszystko od praw i praworządności, oświatę i szkoły, a w tym program historii okrojony do minimum, by odebrać tożsamość narodową krajom członkowskim z czym wiąże się postulat  Tuska i lewaków zlikwidowania IPN-u, co przecież jest zabójstwem polskiej narodowej pamięci. Ten perfidny proces trwa już poprzez niszczenie bibliotek  pod pretekstem modernizacji: usuwa się nich dzieła klasyków i wszelkie wartościowe książki ( historia jest na celowniku!), co w efekcie jest wojną z polską kulturą i naszą historią literatury. Ta diabelska akcja przypomina potop szwedzki, wywożenie Biblioteki Załuskich przez carycę Katarzynę do Petersburga czy palenie książek przez nazistów!  I noc okupacji. Jakieś złe moce chcą nam znowu wydrzeć duszę i pamięć zbiorową, kulminacją tego byłoby zamknięcie IPN-u. Obecna ofensywa PO i koalicji 13 grudnia z gauleiterem Tuskiem to nie tylko zamiar likwidacji polskiego państwa, ale i wygaszenia śladów polskości w nowych pokoleniach. Takie intencje mogą tylko popierać peerelczycy, bo wśród nich są często  renegaci i odszczepieńcy  narodu. Osobnicy o wypranych mózgach, na miarę zombies i tragedią jest to, że Tusk w nich szuka kandydatów na posady ministrów!

Tymczasem są to zdrajcy, którzy nie utożsamiają się z polskością, a – o dziwo – działają ze szkodą dla Polski w pseudo-elitach rządu koalicji 13 grudnia. W obliczu unicestwienia polskiego państwa i naszego narodu najwyższy czas przeciwstawić tym zombies skuteczny opór tak jak kiedyś robili to nasi przodkowie pod zaborami. I nie wystarczą już sporadyczne marsze i protesty, konieczne jest nowe przebudzenie się Polaków i zryw społeczny na miarę nowej SOLIDARNOŚCI, wspartej ruchem rolników zagrożonych także unicestwieniem w całej Europie. A ta zagrożona Europa nagle potrzebuje nowej Wiosny Ludów i energii na miarę żywiołu i buntu gruzińskiego narodu, który właśnie pragnie wyrwać się z pętli obcych „praw” stanowionych w Tbilisi przez agentów byłego imperium. A w Warszawie potrzebujemy POLSKIEGO rządu, a nie karykatury prl-bis pod etykietką niby „przyjaznego państwa”.

                                                             Marek Baterowicz
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika RinoCeronte

06-05-2024 [08:01] - RinoCeronte | Link:

Nareszcie Rodacy zajarzyli o co idzie gra... Polska to Normalność!

Obrazek użytkownika Hornblower

06-05-2024 [22:35] - Hornblower | Link:

Panie Marku, ten kraj od czasów powstania tzw. III RP nigdy nie był przyjazny dla swoich obywateli (o czasach komunizmu nie ma co wspominać). Rozbuchana do granic absurdu machina urzędnicza, uformowana i zarządzana na modłę sowiecką nie służy obywatelom. Jest ich panami. Produkowanie tysięcy pisanych na kolanie przepisów, które może dowolnie interpretować byle urzędnik, utrudnia funkcjonowanie obywatelom we wszystkich dziedzinach życia. A nasi politycy wszystkich opcji są jeszcze z tej sraczki legislacyjnej dumni, licytując się, ile tego badziewia nauchwalali. Dodając do tego notorycznie niewydolne sądy, w tym administracyjne, oraz toczącą je korupcję i układy, obywatel nie ma szans w starciu z tak opresyjnym państwem. Samorządy lokalne przekształciły się w quasi mafijne struktury polityczno-towarzysko-gospodarcze, kontrolujące i czerpiące korzyści ze sprawowania władzy. Bo w naszym bantustanie władza to pieniądze i układy. A kto ma jedno i drugie, ten może sobie pozwolić na wszystko i praktycznie jest bezkarny. Układ i kolesie nie dadzą mu zginąć. 
Jeśli chodzi o korupcję, kolesiostwo, nepotyzm, zawłaszczanie państwa i marnowanie publicznych pieniędzy to trzeba przyznać, że PO i cała reszta ferajny miała w tej dziedzinie naprawdę wybitne osiągnięcia. Trzeba jednak przyznać, że tzw. Zjednoczona Prawica przebiła ich w tym zakresie. Nie wynika to rzecz jasna z większych zdolności, predyspozycji czy determinacji tej akurat formacji. Po prostu, ZP miała nie 4 a 8 lat na dzieło zawłaszczenia i upartyjnienia kraju. Miała możliwość stworzenia wielu nowych instytucji do transferowania szmalu do swoich, utworzenia wielu nowych spółek skarbu państwa i obsadzenia ich swoimi dyletantami, rozpoczęcia wielu sztandarowych inwestycji, gdzie setki milionów rozpływają się jak mgła. Więc choćby z tego powodu obywatele naszego bantustanu powinni dla własnego dobra wymieniać władze wszystkich szczebli co 4 lata.
Panie Marku, PiS nie jest niestety panaceum na plagi i zagrożenia trapiące nasz biedny kraj. PiS i PO to jedno i to samo. Tyle, że opakowane nieco inaczej. Najlepiej widać to na szczeblu polityki zagranicznej. PO i PIS spełniają w podskokach życzenia tak Brukseli jak i Naszych Sojuszników. Tyle, że jedni się tym chwalą i są z tego dumni, drudzy zaś temu zaprzeczają i zwalczają - werbalnie niestety - to, na co się potulnie zgodzili, jak Zielony Ład.  Czy to stwarza jakościową różnicę? Żadną.