Co jest większym kuriozum, bo nie wiem...
Czy to, że ministrem sprawiedliwości został niejaki Bodnar, kompletny ignorant, co to będzie szukał uzasadnienia prawnego dla przestępstw popełnianych przez gang nadszyszkownika (czy jak mu tam... podpułkownika) Rympałka?
Czy może to, że szefem gabinetu politycznego ministra sprawiedliwości został człowiek, który składał w sądzie fałszywe zeznania? /więcej tutaj/
Ale każdy dzień recydywy rządu Tuska dostarcza coraz to nowych atrakcji i może kuriozum będzie jeszcze większe...
Okazuje się, że na stanowisko podsekretarza stanu w ministerstwie sprawiedliwości pan Bodnar powołał panią Marię Ejchart-Dubois. Objęła ona nadzór nad Służbą Więzienną, a - jak powiedziała na pierwszej konferencji - obszarem jej szczególnego zainteresowania będą miejsca pozbawienia wolności.
Mąż pani Ejchart-Dubois (jak przypomina nieoceniony Matka Kurka), to nikt inny, tylko Jacek Dubois, znany jako "adwokat mafii pruszkowskiej" lub "adwokat Platformy Obywatelskiej".
"Pani Min. Maria Ejchart-Dubois jest Pani żoną mec. J. Dubois? Konflikt interesów przy sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika to jedno, ale Pani nadzoruje więziennictwo. Jak to wpływa na biznes pana Jacka Dubois, zarabiającego też na osadzonych w aresztach?" – pyta na portalu X Michał Woś, polityk Suwerennej Polski (dorzeczy.pl).
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6898
Sąd Najwyższy i Pan Prezydent nie staną w pierwszym szeregu, w obronie polskiej konstytucji ;-)
- mieszkańcy Jagodna
https://pbs.twimg.com/media/GDI8vkFXIAE4c8U?format=png&name=small