Wczoraj Sejm, tzn KPP (Koalicja Przegranych Partii) wybrał Donalda Tuska na prezesa rady ministrów.
W chwili gdy to piszę Donald T. wygłasza swoje expose i przedstawia skład swojego rządu. Ot konsekwencja, wziął się do roboty, chociaż pierwsza część to cytaty, bo jemu się pewnie nic mądrego nie udało wymyślić.
Wczoraj najbardziej "kontrowersyjne" było wystąpienie J. Kaczyńskiego, który wprost z mównicy sejmowej stwierdził, że DONALD TUSK JEST NIEMIECKIM AGENTEM.
Potem jeszcze w oświadczeniach poselskich poseł Skalik pytał jak to się stało, że J. Kaczyński dziś oskarża publicznie Donalda T. o zdradę, a przez 8 lat rządów, kiedy posiadał wszystkie instytucje, które odpowiedzialne są za bezpieczeństwo państwa nikt nie postawił mu zarzutów i nie pociągnął do odpowiedzialności.
Dziś tuż przed wystąpieniem Donalda T. głos zabrał G. Braun, który z logiką podstawową nawiązał do wczorajszego wystąpienia J. Kaczyńskiego i zapytał jak to jest, że tu w Sejmie mamy kolejny raz z niedopuszczalną sytuacją. Kiedyś minister Milczanowski zarzucił premierowi Józefowi Oleksemu, że jest agentem o pseudonimie Olin. Po takim zarzucie ktoś powinien ponieść odpowiedzialność: albo Oleksy, albo Milczanowski. Potem dziennikarz Leszek Szymowski zarzucił Mateuszowi Morawieckiemu, że znalazł dokumenty w archiwum Stasi, które sugerują, że był/jest agentem o pseudonimie Student. Wczoraj J. Kaczyński zarzucił Donaldowi T., że jest agentem Stasi. Z innych doniesień wiadomo, że o pseudonimie Oskar.
Oczywiście pytanie G. Brauna pozostaje bez odpowiedzi.
Najciekawsze w tym jest, że we wszystkich 3 przypadkach nikt z oskarżonych nie zaprzeczył! Nigdy nie było żadnego dementi, nikt nikomu nie wytoczył procesu o zniesławienie.
Dziś Donald T. również wygłasza swoje expose, jakby nie słyszał ani Kaczyńskiego, ani Brauna, choć przecież siedział tuż przed nimi w pierwszej ławce.
Można to odczytać tylko w ten sposób, że oto polskie pieski szczekają, a niemiecka karawana - wręcz walec - jedzie dalej! A wy możecie sobie szczekać dalej.
Tusk nazwał rządzącą koalicję: to Koalicja Piętnastego Października ... czyli KPP, dokładnie tak jak przewidziałam. Młodym trzeba przypomnieć, że taki skrót miała Komunistyczna Partia Polski, której wielu potomków jest zapewne teraz w Sejmie. Komunistyczna Międzynarodówka wróciła!
Ciężko się słucha tego expose, bo oto widzę, jak koalicja agentów niemieckich i rosyjskich dzieli sobie Polskę - resort obrony przejął kolega Pawlaka - Władysław Kosiniak-Kamysz, czyli opcja radziecka.
W filmiku nagranym przez Rosjanina, który uciekł z Rosji i czeka w Polsce na legalny pobyt stały, można zobaczyć jak degustuje żołnierskie prowianty z armii polskiej, rosyjskiej, niemieckiej, i innych. Na prowiancie niemieckim znalazł i pokazał rosyjskie napisy. Czy trzeba lepszego dowodu na to co oni planują?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2902
Mam wciąż nadzieję teraz wręcz uporczywą i natrętną, że wybory PP i cała KPP zostaną uznane za nieważne. Jak sobie pomyślę co będzie potem, to aż mi wesoło. Taki myk pstryk i nie ma Tuska z jego całą mafią.
Jak widać idzie ku temu, że Tusk za jakieś dwa lata znowu powie: my nawet nie mamy z kim przegrać.
Zadał pytanie, czy dlatego uczynił Adama Bodnara ministrem sprawiedliwości, że ten zasłużył się wypowiedziami w Niemczech, o pochodzeniu polskiego prawa z prawa niemieckiego i że polskie prawo jest jak zwierzątko, którym trzeba się opiekować, skoro się je oswoiło? I czy dlatego zrobił A. Bodnara ministrem sprawiedliwości, bo ten uważa, ze Ukraińcy w Polsce powinni mieć prawa wyborcze? Niestety w czasie tej wypowiedzi TVP Info włączyła jakąś wyjątkowo drażniącą reporterkę, która nie dość, że sepleni, to jeszcze zniekształca polskie słowa. W normalnym układzie taka dziewczyna nie dostałaby karty mikrofonowej nie tylko w tv, ale w żadnym radiu, do którego bardziej się nadaje ze względu na urodę.
Gorąco w Sejmie. Braun zadał Tuskowi jedno pytanie
Braun podczas swojego wystąpienia nawiązał do wczorajszych wydarzeń w Sejmie. Przypomnijmy, że w poniedziałek Donald Tusk przypomniał wypowiedź Lecha Kaczyńskiego na temat Jacka Kurskiego, w odpowiedzi Jarosław Kaczyński zarzucił Donaldowi Tuskowi, że jest niemieckim agentem.
Braun z mównicy sejmowej pytał Tuska czy ten "złożył już zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego polegającym na niedopełnieniu obowiązku bądź przekroczeniu uprawnień". – Jeśli Kaczyński wiedział a nie powiedział wcześniej – to przestępstwo, Kodeks karny – mówił Braun. – Jeśli pan wie, że Kaczyński wiedział i nie powiedział, to czy pan już złożył zawiadomienie – dopytywał. (...)
"Folksdojcz królem Europy! Tusk nie jest naszym kandydatem i został narzucony Europie przez Niemców"
Czy po kilku miesiącach podtrzymujesz swoje twierdzenia?