Rosyjska zbrodnia w Dobromilu w 1941 r.

Zapomniana zbrodnia rosyjskiej okupacji w kopalni soli ,,Salina" pod Dobromilem Od 22 do 27 czerwca 1941 rosyjski oprawca rozbijał ponad 1000 ofiarom głowy 5-kilowym młotem w dawnej kopalni Salina-Lacko. Ofiary spadały na dno szybu

    
Przez pierwsze 2–3 dni ofiary pojedynczo wywoływano z cel i doprowadzano do więziennego składu drewna, gdzie kat mordował je uderzeniem ciężkiego młota. Według relacji świadków owym oprawcą był rosjanin niejaki Grauer vel Kramer, miejscowy współpracownik NKWD pochodzenia żydowskiego
Więzienie Rosjanie postanowili opuścić w nocy z 26 na 27 czerwca. Zgodnie z wytycznymi kierownictwa NKWD, Niemcy nie mogli znaleźć w nim choćby jednego żywego więźnia

Jest to jedna z najbardziej drastycznych zbrodni jaka rozegrała się w Dobromilu, bo oprócz broni palnej Rosjanie do uśmiercania ofiar używali także młotów…

Do celi, w której siedział Michał Mocio, wkroczyli NKWD-ziści. Kazali więźniom rozebrać się i wychodzić dwójkami na korytarz. Mocio znalazł się w jednej z pierwszych dwójek. Gdy tylko zamknęły się za nim drzwi, poczuł potężne uderzenie w skroń, które zlało się z ogłuszającym hukiem wystrzału. Z twarzą zalaną krwią zwalił się na posadzkę.
Był półprzytomny, gdy poczuł, jak oprawcy chwytają go za nogi. Wleczono go w dół po schodach, jego głowa boleśnie obijała się o schody. Nie mógł jednak wydać choćby cichego jęku. Gdyby bolszewicy zorientowali się, że nadal żyje, zostałby natychmiast dobity. Wyniesiono go na więzienny dziedziniec, gdzie pochylił się nad nim jeden z morderców.
– Ten już gotów – powiedział.
Mocio został wrzucony do dołu śmierci, w którym piętrzyły się już ciała innych zamordowanych. Po chwili zaczęły na niego spadać kolejne trupy. Niektóre ofiary dawały jeszcze oznaki życia. Mocio starał się wygrzebać, wypełznąć spod zwału lepkich od krwi, wijących się trupów. Stracił przytomność. Ocknął się dopiero w nocy, kiedy na więziennym dziedzińcu panowała już głucha cisza. Bolszewiccy oprawcy uciekli, pozostawiając za sobą przerażający obraz ludzkiej rzeźni. Mocio wyczołgał się na powierzchnię, oparł o mur i znowu stracił przytomność. Rano odnalazły go greckokatolickie zakonnice, które weszły na teren opuszczonego więzienia. Trafił do szpitala. Tam początkowo nie został rozpoznany przez rodzoną siostrę. Jego twarz przypominała bowiem jedną wielką ranę, a włosy były białe jak śnieg. Michał Mocio w 1941 r. miał 21 lat.

Ten horror rozegrał się 26 czerwca 1941 r. w więzieniu w Dobromilu 100 km na zachód od Lwowa. Była to jedna z serii niebywale drastycznych masakr dokonanych przez Rosjan po ataku Niemiec na Związek Sowiecki. Masakr, które pochłonęły kilkadziesiąt tysięcy ofiar.

Po rozpoczęciu niemieckiej inwazji na Rosję, nazywanej operacją Barbarossa, gwałtownie wzrosła liczba więźniów przetrzymywanych w dobromilskim areszcie. Jedną z przyczyn była wieść o wybuchu wojny, więc NKWD rozpoczęło w mieście i okolicy, masowe aresztowania prawdziwych oraz domniemanych wrogów władzy sowieckiej. Ponadto Dobromil stał się miejscem kaźni więźniów ewakuowanych z sąsiednich miast. 23 czerwca do aresztu przywieziono ciężarówkami około 70 więźniów z więzienia w Przemyślu. Dwa lub trzy dni później z przemyskiego więzienia przybyła jeszcze piesza kolumna, licząca ok. 500 osób w której znajdowali się niemalże sami więźniowie polityczni. Ale w areszcie osadzono także nieznaną liczbę osób przywiezionych z aresztu w Mościskach.

W Dobromilu sowieci mordowali w dwóch miejscach: w więzieniu, oraz w położonej w pobliżu miasta kopalni soli Salina koło wsie Lacko. Ofiarami byli miejscowi. A więc głównie Polacy i Ukraińcy. Ludzie aresztowani przez cały okres okupacji sowieckiej 1939–1941 i więźniowie z Przemyśla przypędzeni do Dobromila.

Miejsce mordu więzienie w Dobromilu:
Bezpieka sowiecka szybko zorientowała się, że będzie musiała wycofać się z Dobromila, ponieważ tempo niemieckiej ofensywy było niesamowicie szybkie. Zatem czerwonoarmiści prawie w ogóle nie stawiali oporu a jej żołnierze nie mieli ochoty walczyć za władzę bolszewicką. Po wymordowaniu komisarzy przechodzili masowo na stronę Niemców.
W Dobromilu NKWD postanowiło zatrzeć ślady swojej zbrodniczej działalności. Mieszkańcy widzieli unoszące się nad więziennym murem kłęby dymu. Bezpieka paliła swoje akta. Rosjanie przystąpili również do ostatniej, gorączkowej fali aresztowań. Jej ofiarą padli ci „wrogowie ludu”, którzy wcześniej uniknęli zatrzymania. Przypominało to jednak zwykłą łapankę a co za tym idzie, przemoc zaczęła się wylewać na ulice. Rosjanie mordowali przedstawicieli polskich elit. Między innymi dyrektora gimnazjum i ks. Jana Wolskiego. Ten ostatni natknął się na patrol, kiedy szedł do chorego i został postrzelony dwoma kulami w klatkę piersiową, a następnie oprawcy przebili mu brzuch bagnetem.
Jednocześnie odbywała się „ewakuacja”, co przypominało paniczną ucieczkę radzieckiego aparatu administracyjnego. Więzienie Rosjanie postanowili opuścić w nocy z 26 na 27 czerwca. Zgodnie z wytycznymi kierownictwa NKWD, Niemcy nie mogli znaleźć w nim choćby jednego żywego więźnia…
Początkowo Rosjanie chcieli egzekucje wykonywać po cichu, aby nie alarmować mieszkańców miasta. Na miejsce kaźni wyznaczono skład drewna. Wprowadzano do niego pojedynczo więźniów. Tam czekał już na nich kat z pięciokilogramowym młotem przymocowanym do grubego, stalowego pręta. Był to miejscowy współpracownik NKWD pochodzenia żydowskiego o nazwisku Grauer lub Kramer. Ofiary uśmiercał potężnym uderzeniem w głowę.
Morderstw przeprowadzanych w ten sposób nie wytrzymał nerwowo naczelnik więzienia i zwrócił się do prowadzącego egzekucję oficera NKWD Aleksandra Malcewa, aby zamiast młotkiem zabijać ludzi za pomocą broni palnej. A więc bardziej „humanitarnie”.

Jeżeli tak mówisz, to jesteś taki sam jak oni.

Następnie wyjął z kabury pistolet i zastrzelił naczelnika. Był to też moment, kiedy NKWD-ziści wpadli w morderczy amok. Czując zbliżających się Niemców, Rosjanie zaczęli wyciągać ludzi z cel i strzelać do nich na korytarzach, na schodach, w celach. Bili ich kolbami, dźgali bagnetami. Zakrwawione ciała wrzucali do jam wykopanych na dziedzińcu, których nie zdążyli nawet zakopać…
 

Zmusili nas pod groźbą rewolwerów do wyjścia na podwórze. Musieliśmy położyć się twarzą do ziemi niedaleko dołu. Potem rozstrzeliwano po kolei, niedaleko dołu. Ja dostałem postrzał w tył głowy, kula drasnęła mnie tylko. Zostałem jednak wrzucony do dołu. Na mnie wrzucono jeszcze innych zamordowanych. Słyszałem odgłos łamanych kości. Słyszałem, jak rozstrzeliwano aresztowanych w celach, bo nie chcieli ze strachu wychodzić na podwórze.
Z zeznań jednego z ocalałych Dymytra Dwulita przed niemieckim śledczym

27 czerwca około godz. 5 nad ranem ostatni bolszewicy uciekli z więzienia. Wtedy do budynku ostrożnie zaczęli zbliżać się pierwsi mieszkańcy. Całą noc słyszeli strzały i straszliwe krzyki mordowanych ludzi. Jednym z pierwszych, który przekroczył bramę, był miejscowy żydowski lekarz. Po krótkim pobycie na terenie więzienia wybiegł przerażony, krzycząc do ludzi:

Nie chodźcie tam, nie chodźcie! Nawet w piekle takiego zezwierzęcenia nie zobaczycie!

Zachowały się relacje osób, które nie usłuchały tego wezwania. :

Oczom naszym ukazał się straszny, mrożący krew w żyłach widok.Korytarz pokryty był krwią do kostek oraz ciałami ludzkimi. Wszystkie cele były otwarte i w każdej leżały ciała. Na ścianach widać było ślady po kulach. W zwałach ciał zauważyłem człowieka, który dawał oznaki życia. Wyciągnęliśmy go. Otrzymał strzał w tył głowy. Kula wyleciała mu okiem. Odprowadziliśmy go do miejscowej lecznicy.

Niektóre ofiary miały tak zmasakrowane twarze, że bliscy rozpoznali je po ubraniach. W niektórych celach znaleziono na ścianach imiona konających wypisane krwią na ścianach. Przetrzymywanemu w więzieniu księdzu NKWD-ziści połamali ręce i nogi, wycięli język i narządy płciowe. W pobliżu jednego z dołów śmierci walała się odcięta od ciała ludzka ręka. Gdzie indziej znaleziono ciała dwóch kobiet. Były to miejscowe Żydówki, które pracowały w NKWD jako sekretarki i zostały zgładzone jako niewygodni świadkowie zbrodni.

Wujek Bolek postrzelony, został wrzucony do jamy i według diagnozy lekarza udusił się pod zwałem innych ciał. Widziałam jego zdartą skórę na plecach, widocznie był ciągnięty po ziemi. Jego kolega podobno się uratował, ale całkowicie ogłuchł i załamał się psychicznie. Pamiętam też obraz pogrzebu. Kondukt wychodził od ulicy Mickiewicza do Rynku. I w tym momencie najechał patrol niemiecki na motorach. Żołnierze, widząc pogrzeb, zatrzymali się i wszyscy zdjęli hełmy. To nas wszystkich bardzo zaskoczyło, porównując do nich tych prymitywnych morderców z NKWD

Janina Kalinowska krewna jednej z ofiar

Miejsce mordu kopalni Salina w Dobromilu :
Podczas trwania krwawej masakry w więzieniu, Rosjanie mordowali ludzi także na terenie kopalni Salina. W kopalni masakra rozpoczęła się w dniu niemieckiego ataku. Ofiary na teren kopalni przywożono ciężarówkami lub spędzono pieszymi kolumnami. Największe natężenie mordów przypadło na 25 i 26 czerwca. Rosjanie zakazali wówczas okolicznym mieszkańcom opuszczać domy, a okna kazali pozasłaniać.
Metoda mordu była podobna jak w więzieniu, czyli poza rozstrzeliwaniem, uśmiercano Polaków za pomocą tępego narzędzia. Skrępowanych drutem mężczyzn Rosjanie ustawiali nad głębokim szybem, by funkcjonariuszki NKWD – tak, wśród oprawców były kobiety! – uderzały ich w głowy dębowymi młotami. I żeby obrażenia były poważniejsze, młoty były najeżone gwoździami.
Uderzone ofiary spadały na dno szybu. Ci, którzy byli tylko ranni, topili się w solance lub dusili pod kolejnymi warstwami ciał. Znany jest przypadek mężczyzny, który przeżył egzekucję.

Przywieźli go na teren kopalni, uderzyli młotkiem po głowie i poleciał do szybu. Szyb był zapełniony trupami i półżywymi ludźmi. Wszystko to oddychało, poruszało się, ale solanki było niewiele, więc się nie utopił. Po pewnym czasie wszystko ucichło i w nocy wydostał się na świat.

Możliwe, że był to ten sam człowiek, którego jeden ze świadków kilka tygodni później spotkał w pobliskim młynie. Był to młody chłopak, który wydostał się z szybu śmierci w Salinie. Opiekowała się nim matka, był bowiem ciężko ranny. Na brzuchu miał wielką, ropiejącą ranę. Okazało się, że uciekając nocą z terenu kopalni, rozerwał sobie brzuch na ogrodzeniu z drutem kolczastym.
Na terenie kopalni NKWD rozdzieliło mężczyzn od kobiet. Kobiety zostały zaprowadzone do pobliskiej kaplicy zbudowanej przez polskich górników i tam zostały zabite za pomocą młotów. Jedną z ofiar została przez Rosjan ukrzyżowana na ścianie świątyni. Gdy po ucieczce bolszewików do kaplicy weszli okoliczni mieszkańcy, wszystko było we krwi. Ściany, podłoga, a nawet sufit.
Szyb do którego sowieci wrzucali ofiary, prowizorycznie zasypali żużlem i pokryli z wierzchu darnią. Oczywiście niemieccy żołnierze, sprowadzeni przez Polaków i Ukraińców, natychmiast trafili na miejsce zbrodni. Niemcy spędzili wówczas do Saliny miejscowych Żydów, aby wydobyli ciała z szybu.


Żydzi pod nadzorem Niemców wyciągają ciała zamordowanych przez NKWD w kopalni soli w Dobromilu/Źródło: ARCHIWUM
 

Cały szyb był zasypany ludzkimi ciałami. Na górze leżała młoda kobieta. Obcięte piersi, rozpruty brzuch, bardzo pobita głowa. Obok niej dziecko. Około półroczne. Śladów bicia na dziecku nie było. Widać zasypali je żywcem.

Inny świadek mówił:

To było straszne widowisko. Wyciągali ich hakami i układali w rzędy. Twarze nieszczęśników były zniszczone przez solankę. Dalej zaczęli wyciągać nie całe ciała, ale połówki. Nie można było patrzeć na te kawałki. Potem z szybu poszedł taki straszliwy smród, że Niemcy nakazali zatrzymać tę straszliwą pracę.

Niemcy po zakończeniu ekshumacji przeprowadzili krótkie śledztwo: przesłuchali świadków, zrobili zdjęcia ofiar. O mordzie w kopalni soli szeroko rozpisywała się niemiecka prasa, m.in. gazety dla Polaków wydawane na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Potem o sprawie zapomniano.
Śledztwo wznowił dopiero w 2006 r. IPN, a konkretnie Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie. Po trzech latach zostało ono umorzone z powodu „niewykrycia sprawców przestępstw”. Jedyny znany z nazwiska zabójca, Aleksander Malcew, zginął jeszcze podczas wojny.
Po ponownym nadejściu Rosjan w 1944 r. nie wolno było w Dobromilu o tym, co stało się w Salinie mówić. Na terenie kopalni Rosjanie utworzyli sanatorium dla gruźlików. Kapliczkę, w której dokonano części mordów, zamienili na stołówkę, a krzyże postawione przez bliskich ofiar zniszczyli a zamiast nich umieścili kłamliwą tablicę informującą o ofiarach „faszystowsko-niemieckiej” zbrodni.
Mieszkańcy Dobromila i okolic nie poddali się i pod osłoną nocy regularnie w miejscu krwawej rzezi stawiali nowe krzyże. A sowieci regularnie je niszczyli. Po raz ostatni zrobili to w 1984 r., ponieważ wszystko zmieniło się po upadku komunizmu w 1990 r. Miejscowi Ukraińcy mogli wreszcie postawić na miejscu zbrodni pomniczek i zorganizować uroczystości żałobne. Od tej pory odbywają się one w każdą rocznicę masakry. Biorą w nich udział zarówno Polacy, jak i Ukraińcy.
Historycy oceniają, że w Dobromilu i Salinie czerwoni oprawcy zamordowali od kilkuset do tysiąca obywateli II RP. Niektóre dane mówią jednak nawet o 3,5 tys. ofiar.

https://sablane.pl/artykuly/sowiecka-zbrodnia-w-dobromilu-w-1941/

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Siberian Husky Dog

22-06-2023 [14:36] - Siberian Husky Dog | Link:

Czy ten niejaki Grauer vel Kramer, to nie przypadkiem dziadek lub ojciec Prigożyna
Metody zabijania po nich "odziedziczył"

Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza

22-06-2023 [16:09] - Eugeniusz Kościesza | Link:

Opisany-to tylko jednostkowy przykład czerwcowych’41 zbrodni NKWD
Opisany czy też przytoczony przez blogera opis zbrodni, to tylko jednostkowy przykład ludobójczych rzeźni, jakie NKWD podjęło też w kilkuset innych lokalizacjach na okupowanych od 1939 roku obszarach Rzeczypospolitej. Zorganizowanego sowieckiego ludobójstwa wszczętego wskutek wyprzedzającego uderzenia niemieckiego  (Fall Barbarossa) na wystawione w pozycji wyjściowej do ataku siły uderzeniowe Armii Czerwonej. Siły sowieckie,  które mimo 3-krotnie przewagi, momentalnie zostały rozbite przez Wehrmacht. Stąd  błyskawicznie zorganizowane ludobójstwo, już tych uwięzionych, a uznanych (wskazanych donosami żydo-komunistycznej agentury ) za potencjalnych „wrogów władzy ludowej”  spośród ludności polskiej.
W PRL był to temat zakazany jak i Katyń, zaś w  historiografii i nauce przedmiotu II PRL jest szerokim łukiem pomijany zarówno na szczeblu szkoły średniej ,tak uniwersyteckim, jak i naukowo –wydawniczym z IPN włącznie! Mimo iż skala czerwcowych zbrodni’41 NKWD- co najmniej dorównuje skalą ludobójstwa- dokonanego przez UPA jako tzw. Rzezi Wołyńskiej.
Z tą „subtelną” różnicą iż enkawódziackie ludobójstwo czerwcowe’41  trwało tydzień , a upowskie ponad rok !

Najbardziej rzeczowe źródła piśmiennicze w tej tematyce ludobójstwa czerwcowego’41 NKWD opracowano i opublikowano  na emigracji, a te zaś tylko jednokrotnie wydano w Polsce :
-Siedlecki Julian ,,Losy Polaków w ZSRR w latach 1939- 1986” wyd. Gryf Publications, Londyn 1988r
-Wielhorski J. ,,Losy Polaków w niewoli sowieckiej 1939-56 .Trzy pytania- trzy odpowiedzi” wyd. Gryf, Londyn 1956r

 

Obrazek użytkownika Siberian Husky Dog

22-06-2023 [16:20] - Siberian Husky Dog | Link:

Zawsze mnie irytuje fakt pisania że to byli sowieci
Nie, to nie byli sowieci ale ROSJANIE
Tak jak mordów w tym samym czasie nie dokonywali naziści tylko NIEMCY

Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza

22-06-2023 [16:32] - Eugeniusz Kościesza | Link:

@Haski piesek 
Zanim szczekasz,naucz się dróżniać najpierw podstawowe pojęcia . jak np chazarskie NKWD , od Rosjan ! A czekistowską (Chazarską Rasiję) od Rosji Carskiej -w której chazary (fałszywe żydy) się jeszcze nie panoszyły jako władza ! Jak to ma miejsce od 1917- dotąd. Także jako rządzaca oprócz Niemców nomenklatura urzędnicza ZRUE! 

Obrazek użytkownika u2

22-06-2023 [16:36] - u2 | Link:

chazarskie NKWD , od Rosjan !

Drogi Eugeniuszu, ależ NKWD w całej przeważającej masie to byli Rosjanie, a nie Dzierżyński, szlachcic z Polski. Co prawda krwawy Felek miał żonkę żydówkę i sam miał krzywy nosek, ale długo nie pożył, podobnie jak jego wódz Lenin.

PS. Na zachodzie w czasie Zimnej Wojny pisano na CCCP aka USSR przeważnie Russia, bo dobrze wiedzieli kto tam gra pierwsze skrzypce. Żydzi to tacy chłopcy do bicia, aby zamydlić oczy.

Obrazek użytkownika Siberian Husky Dog

22-06-2023 [17:00] - Siberian Husky Dog | Link:

u2
Najbardziej brutalnymi przeciwnikami żydów są sami...żydzi
Szimon Peres

Obrazek użytkownika u2

22-06-2023 [17:15] - u2 | Link:

Najbardziej brutalnymi przeciwnikami żydów są sami...żydzi

Ano, znana jest historia statku St. Louis W dodatku USA nie dawało wiary raportom Polaków Jana Karskiego, czy Witolda Pileckiego. Pominę historię przedwojenną i zaangażowanie firm zachodnich w budowę reżimu Hitlera. Jest spiskowa teoria że bogaci żydzi celowo wystawili biednych żydów do odstrzału, ale to tylko spiskowa teoria :-)

Obrazek użytkownika Siberian Husky Dog

22-06-2023 [16:48] - Siberian Husky Dog | Link:

@Eugeniusz Kościesza 
Proszę byś natychmiast zamknął lodówkę a i kolorów tabletek nie mylił

https://i1.memy.pl/obrazki/33b91066402_zydzi.jpg

Obrazek użytkownika zbychbor

22-06-2023 [19:04] - zbychbor | Link:

@Eugeniusz
też to chciałem napisać. Zwalania winy Chazarów na innych

Obrazek użytkownika Chatar Leon

22-06-2023 [20:18] - Chatar Leon | Link:

Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Kałmucy, Gruzini, Ormianie, Azerowie. Wszelkie nacje Sowieta w Armii Czerwonej i NKWD służyły.
Tyle gwoli ścisłości.
Pod Brześciem w 1939 zdażylo się nawet , że sowieci wydali polskich jeńców na zamęczenie nacjonalistom ukraińskim.

Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza

22-06-2023 [17:38] - Eugeniusz Kościesza | Link:

@u2
Między a Sowietem a Rosjaninem jest taka różnica jak między Talmudem nawet choćby i marksistowskiej wersji, a Prawosławiem . Jak miedzy czekistą- a czerwonoarmistą (czyli ten pierwszy sam nie walcząc w polu ,wali z ckm do tego drugiego w plecy, gdy ten drugi dokonuje manewru wcofania.  Wreszcie taka jaka jest między waszawianinem z powojennego lewobrzeża, a etnicznym Polakiem z Polski, czyli tej prawdziwej -po obu stronach Buga , jak też z wielopokoleniowej emigracji ,a sowieckimi pomiotami na stołecznych urzędach. A jak się nie widzi tej różnicy miedzy sowietem a Rosjaninem , to znaczy ,że albo samemu ma się talmudyczno -sowieckie korzenie, albo pozostaje niedouczonym i wypranym ideologicznie na UW głupcem!  Wiec jak kogoś wkurza określenie sowiecki , to najpewniej sam ma geny nie koniecznie ściśle rosyjskie, ale talmudyczne ,min. tak charaktrystyczne dla całej kadry oficerskiej CzeKi jak choćby  zwącej się „lewicą” -globalnej komunistycznej struktury  !  
 

Obrazek użytkownika u2

22-06-2023 [17:59] - u2 | Link:

Wiec jak kogoś wkurza określenie sowiecki , to najpewniej sam ma geny nie koniecznie ściśle rosyjskie, ale talmudyczne

Jak już wskazałem CzeKa zawiadywał Polak - szlachcic. Żaden żyd. Wymordował ze 2 miliony Rosjan, ale ponoć niektórych Polaków oszczędzał po znajomości. To że komunizm to ideologia wynaleziona przez żydów Marxa i Engelsa nie oznacza, że ma korzenie talmudyczne. Całkiem możliwe, że Marx i Engels zrobili ją na przekór wiary swoich przodków.

PS. Lenin był tylko w 1/8 żydem, po jakimś dziadku o imieniu Izrael. Lenin był bardzo krwiożerczy, ale trafił na bardziej krwiożerczą bestię Stalina, agenta carskiej ochrany, który był Gruzinem z pochodzenia, żadnym żydem :-)

Obrazek użytkownika zbychbor

22-06-2023 [19:07] - zbychbor | Link:

Dzierżyński był Żydem, jego przodkowie pochodzili z Włoch, przejęli majątek i nazwisko po prawdziwych Dzierżyńskich