Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy płaca ma być opłacalna, czy leniuchowanie na zasiłku?
Wysłane przez mjk1 w 14-06-2023 [16:40]
Odpowiedź na zadane pytanie wydaje się oczywista. Każda praca ma być dla pracującego opłacalna a zasiłek ma tylko zapewnić niezbędne minimum socjalne. Sprawdźmy więc, jak to wygląda w naszym kraju. Płaca minimalna to od 1 lipca 2023 r. - 3600 zł. brutto, zasiłek zaś – 1 491,90 zł. brutto. Czy opłaca się wstawać codziennie do pracy, przerzucać przez osiem godzin ciężary za 2 108,10 złotych i to brutto? Wydaje mi się, że nie jest to specjalnie opłacalne. Zabranie zasiłku, jak przekonaliśmy się już wcześniej, nic nie da. Ludzie, którzy nie palą się do pracy i tak nie będą pracować. Wzrośnie tylko liczba rozbojów i kradzieży. Zwiększenie płacy też nie jest za bardzo możliwe, bo każdego pracodawcę ogranicza rachunek ekonomiczny. Czy nie ma więc wyjścia z tej sytuacji i już na zawsze skazani jesteśmy na „pułapkę średniego rozwoju”? Uważam, że nie i pozwolę sobie zaproponować rozwiązanie problemu.
Skoro zasiłek w podanej wysokości wystarcza na utrzymanie na minimalnym poziomie należy go wypłacać w obecnej kwocie. Co z płacą minimalną? Też należy ją utrzymać na dotychczasowym poziomie. Jak więc zmotywować ludzi do pracy? Wypłacić każdemu zatrudnionemu dodatkowo 2 000 zł. brutto. Policzmy jaka kwota będzie potrzebna. Obecnie mamy w Polsce 17 000 000 pracujących. 12 miesięcy x 2 000 zł to 24 000 zł. x 17 000000 daje kwotę 0,41 bln zł. W tej chwili siła nabywcza polskiego społeczeństwa, to 1,65 bln. zł. po dodaniu 0,41 bln złotych siła nabywcza społeczeństwa wzrośnie do 2,06 bln. zł. Pytanie, czy to dużo, czy mało? Produkt krajowy brutto, to 3,0 bln złotych. Siła nabywcza społeczeństwa po wypłaceniu dodatku, to 2,06 bln zł. Kto ma wykupić produkcję wartą 3,0 bln złotych? Społeczeństwo dysponuje tylko 2,06 bln zł. skąd wziąć pozostałą kwotę w wysokości prawie jednego biliona złotych, albo jak w inny sposób zmotywować ludzi do pracy?
Dlaczego zwiększenie ilości pieniądza w obiegu o podane kwoty nie spowoduje inflacji wyjaśniłem w tym wpisie: https://naszeblogi.pl/65474-ja... Jeżeli ktoś ma inną propozycje na to, jak zmotywować ludzi do pracy a nie do „zbijania bąków” na zasiłku”, chętnie zapoznam się z jego opinią
Komentarze
14-06-2023 [19:54] - NASZ_HENRY | Link: Każdy system
Każdy system
który zapewnia równe wynagrodzenia dla wykwalifikowanych i pracowitych oraz leniwych ignorantów, pracuje na własny upadek, bo eliminuje jednostki wartościowe a zachowuje niewykształcone, leniwe i zdeprawowane ;-)
15-06-2023 [10:24] - Darek65 | Link: Praca, po prostu musi się
Praca, po prostu musi się opłacać. I nie chodzi tylko o pieniądze. Nie chcesz pracować, wyciągasz ręce po "darmową" kasę, to licz się z tym, że będziesz skazany na gorszą służbę zdrowia (niektórzy mówią, że gorszej już nie może być :), nie będziesz mógł korzystać z karty dużej rodziny, dopłat do energii elektrycznej, itp. Sprawiedliwie nie znaczy równo, równo nie znaczy sprawiedliwie. To bardzo szeroki temat. Inna sprawa, to zasiłki, pomoc Państwa, samorządu. Uważam, że należy skończyć z bezrefleksyjnym rozdawnictwem. Pomoc musi być skierowana do tych, co z jakiś względów nie są w stanie sami dać sobie rady. Mam na myśli matkę, która opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem, do rodzin z regionów, w których jest duże bezrobocie, itp. Nie do nieroba, co tylko napłodził dzieci i wyciąga łapę.
15-06-2023 [11:54] - Czesław2 | Link: To samo dotyczy cen energii.
To samo dotyczy cen energii. Nie powinny być rekompensowane. Ludzie powinni wiedzieć, ile kosztuje unijna polityka eko popierana przez rząd.
15-06-2023 [15:26] - Imć Waszeć | Link: "Odpowiedź na zadane pytanie
"Odpowiedź na zadane pytanie wydaje się oczywista. Każda praca ma być dla pracującego opłacalna a zasiłek ma tylko zapewnić niezbędne minimum socjalne." - To już wcale nie jest oczywiste. Teraz, gdy robotyka i SI będzie coraz skuteczniej odbierać masowo pracę już nie tylko plebsowi, ale też merytokratom, jest to po prostu idea anachroniczna i prowadząca do prymitywizmu społecznego. Prymitywizm zaś prowadzi jak fujarka szczury, albo jak posiadaczy butów z drewna do maszyn tkackich, do kolejnego "zakrętu historii" (wiemy o co chodzi, więc nie muszę tłumaczyć jakimś Dantonem). Tego trzeba uniknąć za wszelką cenę, bo turbo-komunizm wykształciuchów sprawi, że bolszewizm będziemy wspominać z rzewnością. Najwyraźniej komuś jednak o taką jatkę chodzi i już nakręca sprężyny w mechanizmie.
Po pierwsze postarajmy się odróżniać dwie kompletnie różne aktywności ludzkie: pracowanie od służenia. Wykonujących pracę świadomą od "służących i lokajów" wykonujących pracę z przymusu. W większości przypadków ci, którzy oskarżają głośno i nachalnie innych o "niepracowanie", to w gruncie rzeczy są tacy "służący" albo wykonawcy rozmaitych "pseudoprac" mających na celu utrzymanie ich w obiegu służalczości. Pseudoprac jest, szacując z grubsza, dużo więcej niż 50% i są one konieczne do podtrzymania krążenia kapitału w społeczeństwie. Liberalizm zaś wydaje się dążyć do ich usunięcia tak samo jak ten góral co piłuje gałąź, na której siedzi. Gada jak trajkotka wciąż o tych, których nie umie w żaden sposób zagospodarować. Nie ma na nich recepty, a jedyne co słyszymy, to wciąż "policyjna pała" (czyżby zapowiedź wielkiego ucisku w stylu komunistycznym to cel finalny liberałów?). To jest także to, co ja nazywam "produkcją glinianych kogutków", czyli rzeczy zbędnych, lecz pożądanych, których posiadanie nie tworzy niczego pozytywnego prócz snobizmu, drętwego ego, wyróżnienia się z szarej masy.
Praca polega na tym, że jej wykonanie przynosi wymierny pozytywny efekt nie koniecznie finansowy. Można pracować jako wolontariusz bez brania grosza za swój wysiłek, tak samo można pisać książkę, co jest pracą, ale wyrażalną w kryteriach "służalców" dopiero po jej zakończeniu. Ogólnie wszelka sztuka dająca jakieś pozytywne efekty, służąca innym choćby do budowania dobrego nastroju, wszelka twórczość, która służy komukolwiek z twórcą włącznie, wreszcie nauka, uczenie się, które nie musi przynosić wymiernych za pomocą sakiewki efektów, czasem może prowadzić wręcz na manowce poznania (ale kto nie spróbuje ten nie wie, a jak się o tym bez spróbowania wypowiada to zwyczajnie pieprzy), ale o tym dowiemy się dopiero po podjęciu wysiłku, nie muszą być wyrażalne w języku środków pieniężnych oraz służenia komuś.
To na razie tyle, jeśli chodzi o uwagi.