"Mieszkańcy Europy stanowią na Świecie jedną, wspólną rodzinę. Dlatego wyobrażenie, że w tak ograniczonym domu, jakim jest Europa, możliwe jest utrzymanie różnego porządku prawnego i różnych wartości dla jednej wspólnoty mieszkańców, jest wyobrażeniem fałszywym." Tak pięknie i wzruszająco mówił klasyk intelektualnej tradycji niemieckiej i gorący zwolennik integracji europejskiej przeprowadzanej pod przewodnictwem Niemiec, Adolf Hitler, przemawiając 7 marca 1936 pod Reichstagiem i poruszając ważny i aktualny temat wartości europejskich, ducha wspólnoty oraz konieczności nadzoru nad przestrzeganiem norm europejskich na całym kontynencie.
Hitlerowska tradycja roszczenia sobie prawa do ingerowania w systemy prawne poszczególnych państw oraz narzucania im konkretnych rozwiązań prawnych, nie obca jest tworowi o nazwie Komisja Europejska, znanemu z bycia narzędziem polityki niemieckiej. Właśnie mamy do czynienia z kolejnymi naciskami i groźbami ze strony owego tworu. Tym razem Komisji Europejskiej nie podoba się polska ustawa powołująca speckomisję ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Komisja Europejska "wyraża szczególne zaniepokojenie" oraz kieruje groźby, dając do zrozumienia, że "nie zawaha się podjąć odpowiednich środków".
Co ciekawe, Komisja Europejska, będąca formalnie organem wykonawczym Unii Europejskiej, samozwańczo, nie mając ku temu żadnych podstaw, przypisuje sobie kompetencje, których bynajmniej nie otrzymała od państw, tworzących polityczno gospodarczy związek o nazwie Unia Europejska.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1266
Jak dla mnie coś się kroi. Czy wojna sięgnie w końcu do Polski?
W innym kontekście ta ustawa jest nie do obrony. Bo nie wydaje się żeby mogła cokolwiek przynieść PiSowi także.
Co innego jeśli jednak nadejdzie polityczny klimat w którym ludzie dostaną świra i rzucanie oskarżeń będzie chwytliwe. A może tą ustawę napisały Ruskie? W końcu chaos w Polsce byłby im na rękę...
Oczywiście PiS może wykazać się taką samą żenadą, jak 4 lata temu w przypadku noweli o IPN (która była i tak bublem prawnym), nie mówiąc o "rozporządzeniach pandemicznych". Ale jak na razie to najgłupsza na świecie opozycja robi kampanię PiSowi a nie na odwrót.
A jednak Kiszczak zwyciężył.