Mamy jesienią bardzo ważne wybory do Sejmu i Senatu RP w Polsce, ale mamy również już w pierwszej połowie tego roku wybory w paru krajach członkowskich Unii Europejskiej.
Za półtora tygodnia odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich w Czechach. Nasi południowi sąsiedzi głosują wyjątkowo w skali Europy, bo przez dwa dni: w piątek i w sobotę. Bardzo prawdopodobne, że nowym prezydentem Czech -to nowa, oficjalna nazwa w miejsce Republiki Czeskiej! - dopiero czwartym w historii tego państwa po rozwodzie ze Słowacją (każdy z dotychczasowych prezydentów pełnił swój urząd przez dwie kadencje) i następcą Vaclava Havla,Vaclava Klausa i Milosa Zemana będzie emerytowany generał, spadochroniarz z niegdyś kluczowym stanowiskiem w NATO Petr Pavel. Popiera go konserwatywna partia premiera Petra Fiali – ODS, który jest w tej samej grupie politycznej w europarlamencie, co PiS. Raczej przegra dwukrotny premier, oligarcha Andrej Babisz. Należy się więc spodziewać raczej sukcesu centroprawicy – i porażki liberałów (partia Babisza - oskarżanego na forum UE, że unijne środki przywłaszczał dla swoich firm już jako urzędujący szef rządu - ANO należy do międzynarodówki liberalnej).
Na Słowacji upadł niedawno rząd – kilka miesięcy wcześniej zresztą zrezygnował poprzedni premier . Być może rozwiązaniem bardzo niestabilnej sytuacji w tym kraju będą nowe wybory, ale znajomi słowaccy politycy mówią mi, że nie jest to oczywiste.
Już 2 kwietnia odbędą się wybory w Finlandii – państwie, które niedługo ma zameldować się w NATO. Pytanie, czy reelekcję uzyska centrolewicowy rząd Sanny Marin ?
W tymże kwietniu wybory mogą odbyć się w wyjątkowo niestabilnej politycznie Bułgarii – byłyby to już piąte wybory w ciągu dwóch lat. Poprzedni rząd upadł, bo koalicja podzieliła się odnośnie pomocy wojskowej dla Ukrainy – socjaliści byli przeciwni, podobnie jak wspierający ich prorosyjski prezydent Rumen Radew. Co więcej, przewidywania w Sofii są takie, że wiosenne wybory nie przyniosą przełamania politycznego pata i konieczne będą… kolejne, szóste już wybory latem tego roku! Bułgaria to ważny kraj ze względu na fakt, że uważany jest za najbardziej prorosyjski w UE, obok Grecji, zarówno ze względu na nastroje społeczeństwa, jak i klasy politycznej.
To europejskie wybory tylko w pierwszych miesiącach tego roku. Kolejne będą miały miejsce w drugiej połowie 2023. I o nich za tydzień...
*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (18.01.2023)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1093
Martwi mnie ta korupcyjna afera w waszym parlamencie eu.
A może by tak zorganizował pan, panie europośle, jakąś komisję specjalną z ramienia członków polskich?
Pan powinien zostać szefem tej komisji jako eurooseł o nieskazitelnej opinii.
Wszelkie korupcje i machlojki trzeba tępić!