Na obchodach Święta Narodowego Polski - 11 listopada zarówno na Placu Piłsudskiego, jak i później w Arkadach Kubickiego obok prezydenta Rzeczypospolitej przemawiał prezydent Litwy. To ważny sygnał – zwłaszcza na arenie międzynarodowej. Szkoda jednak, że ta potrzebna i znacząca demonstracja w wykonaniu Andrzeja Dudy i Gintasa Nausedy miała miejsce tuż po tym, jak Litwini zamknęli jedną z polskich szkół. Wykazali przy tym kompletny brak dobrej woli i całkowicie pominęli polskie propozycje pewnego kompromisu w tej sprawie. Niestety, nie po raz pierwszy polska oświata w kraju naszego północno-wschodniego sąsiada staje się polem antypolskiej akcji władz Litwy…
Wilno bowiem miało i ma kompleks Polski, polskiej kultury, polskiej historii i szeroko rozumianej polskiej cywilizacji. Może to nawet w jakimś sensie jest psychologicznie zrozumiałe - ale w wymiarze geopolitycznym wszelkie przejawy antypolonizmu, jak choćby ten - to najlepszy prezent dla Putina i obszar dla Rosji do wzajemnego skłócania Polaków i Litwinów.
Szkoda, że rodacy prezydenta Nasedy rozniecają waśnie narodowościowe na obszarze, na którym Rosja jest wciąż obecna politycznie i po części gospodarczo. Ba, są też wciąż na Litwie prorosyjscy politycy - a nawet Rosjanie z niemałym wpływem na władzę. Skoro kolejna kadencję Litwę w Parlamencie Europejskim w Brukseli i Strasburgu reprezentuje lider Partii Pracy – Wiktor Uspaskich, który jedno ze swoich mieszkań ma w... Moskwie - to o czym my mówimy? Może władze w Wilnie zastanowią się dlaczego jest on regularnie wybierany do PE? Może to jest bardziej realny problem niż szkolnictwo mniejszości polskiej liczącej raptem ok.7% (!) społeczeństwa litewskiego.
Wilno powinno przestać huśtać łodzią, w której znajdują się nasi rodacy z dawnych Kresów Północno-Wschodnich Rzeczypospolitej. To może nie być opłacalne przede wszystkim dla nich samych.
*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (15.11.2022)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 683
który jedno ze swoich mieszkań ma w... Moskwie – Kuchty i praczki uznają to za niepodważalny dowód.
...ale z drugiej strony było mocno zapatrzone w Niemcy, o czym świadczyła prezydencja Dalii Grybauskaitė, nazywanej "Angelą Merkel Litwy" i cieszącą się wielką popularnością w Rosji.
W 2009 roku, gdy została prezydentem Litwy media pisały:
(...)Zdecydowaną większością głosów wybrana na prezydenta Litwy Dalia Grybauskaite mogłaby równie spektakularnie wygrać wybory prezydenckie w Rosji.
Ponad 62% Rosjan chciałoby bowiem widzieć litewską prezydent na Kremlu, na stanowisku prezydenta ich kraju, wynika z sondażu przeprowadzonego przez popularną rozgłośnię "Echo Moskwy"(...).
http://supernius.pl/story.php?title=dalia-grybauskaite-angela-merkel-litwy (link nieaktywny)
http://polonia.wp.pl/title,Grybauskaite-moglaby-zostac-prezydentem-Rosji,wid,11142537,wiadomosc.html (link nieaktywny)
Nie powinno dziwić to, że Dalia Grybauskaitė aktywnie uczestniczyła w przygotowaniach do zbrodni z 10.04.2010 roku, razem z Putinem, A.Merkel i D.Tuskiem(jej zadaniem było niedopuszczenie by śp. Prezydent pojechał do Smoleńska pociągiem specjalnym razem z Rodzinami Katyńskimi, jak pierwotnie planował. Dlatego używajac podstępu, skusiła śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego do odbycia podróży do Wilna w dniu 8.04.2010 roku, pod pozorem obietnicy, że Jego obecność w Wilnie i wystąpienie w litewskim Seimasie, podczas obrad którego miano rozpatrywać ustawę w sprawie pisowni polskich nazwisk na Litwie, o co śp. Prezydent zabiegał od dawna, przez co musiał w podróż do Katynia udać się rzadowym samolotem TU154M nr 101, który był przewidziany przez organizatorów zbrodni do odegrania roli "katastrofy" w operacji "false flag", jaką były wydarzenia z 10.04.2010 roku.
Za zasługi dla Niemiec, oprócz stanowisk, podobnie jak D.Tusk, została uhonorowana:
2013 rok - Krzyżem Wielkim Klasy Specjalnej Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec
2013 rok - Laureatką niemieckiej nagrody Karola Wielkiego
D. Tusk został laureatem niemieckiej nagrody Karola Wielkiego za 2010 rok i dodatkowo dla podkreślenia jego wybitnych zasług dla Niemiec, nagrodę po raz pierwszy i jak do tej pory ostatni, wręczała mu urzedująca kanclerz Niemiec Angela Merkel.