Lech znowu na Naszych Blogach

LECH ZNOWU NA BLOGACH - wpisem “Wojna! Walczyć czy emigrować ? Oto jest pytanie…” ( 13-XI –22) Lech Makowiecki, nasz bard narodowy, powrócił na nasze blogi...Jego rozśpiewany duch patriotyczny zaskoczył nas też hamletowskim pytaniem – walczyć czy emigrować ? No cóż, wszystko zależy teraz od prezydenta Andrzeja Dudy! Jeżeli wesprze oczyszczenie Temidy z reliktów peerelowskich i polski wymiar sprawiedliwości odzyska niezależne sądy oraz sprawną prokuraturę, to oczywiście Polacy nie muszą emigrować, ponieważ Temida oczyszczona z pleśni i korupcji pozwoli okrzepnąć demokracji i wpłynie pozytywnie na stan suwerenności ukończonej wreszcie III RP. Po wolności sprawiedliwość jest drugą aspiracją ludów, a wolność i niepodległość nie utrzymają się długo, gdy zabraknie sprawiedliwości. A już ponad trzydzieści lat rzekoma III RP nie potrafi opanować korupcji i aferzystów, Polska do roku 2015 traciła miliardy z racji nierozliczonych afer, a nieraz opinię publiczną szokowały takie wyroki jak np.  tylko 17 lat więzienia za zabójstwo własnej 2-letniej córki!! O tempora, o mores...

 Gdyby jednak prezydent nie poparł reformy Temidy rozpoczętej przez rząd PiS-u po roku 2015 i nadal trzymał się weta z r.2017, to niestety emigracja miałaby sens, bo kraj bez sprawiedliwej Temidy jest krajem bez przyszłości! Demokracja nie okrzepnie wtedy u nas nigdy, a Unia Europejska będzie nas destabilizować nieustannie chaosem prawnym, nawet gospodarka ucierpi z braku praworządności. Lex jest warunkiem wstępnym  we wszystkich dziedzinach, wiadomo to już od antycznej Grecji i Rzymu. A u nas od lat stalinizmu panuje pogarda wobec prawa, a w r.1989 zablokowano odnowę wymiaru „sprawiedliwości” przy okrągłym stole. Owszem, zrobiono cyrk z weryfikacją prokuratorów, ale już w r.1991 ruszyła powoli „powracająca fala”. Minister Chrzanowski przywrócił trzech negatywnie zweryfikowanych prokuratorów, minister Dyka – jednego, minister Cimoszewicz ( komuch) – pięciu, a w r.1994 minister Jaskiernia ( też komuch) – aż kilkudziesięciu! Panie prezydencie, Polacy o tym pamiętają...A kasta sędziowska miała – jak obłudnie zapewniał Adam Strzembosz – oczyścić się sama...I co ? Obrosła jeszcze większą pleśnią, a rokosz 30 sędziów z SN właśnie ukazuje oblicze tych byłych klocków z PRL-u.  

Oto skutki grubej kreski Tadeusza Mazowieckiego, agenta jeszcze z lat stalinizmu, który w r. 1953 oczerniał na łamach wrocławskiego tygodnika, kontrolowanego przez sowietów, biskupa Czesława Kaczmarka, katowanego wtedy na UB, a którego jedyną „winą” było to, że powołał komisję do zbadania tzw. „pogromu” kieleckiego. Tymczasem „pogrom” ten był prowokacją NKWD i ubeków. To nie „polscy mieszczanie” strzelali w Kielcach ( jak czytamy w antypolskim wierszydle ułożonym przez jednego twórcę   z grupy „Teraz”, zdominowanej przez marksistów), ale żołnierze i prezydent Duda mówił o nich, lecz nie dokończył frazy... Był jednak bardzo blisko ujawnienia prawdy o rzekomym „pogromie”, który miał na celu zohydzić polski naród na świecie, gdy Stalin gwałcił wszelkie obietnice zachowania demokracji w powojennej Polsce, dane Rooseveltowi i Churchillowi. A powierzenie premierowstwa Mazowieckiego w 1989 przez Jaruzelskiego było kpiną z narodu i „Solidarności”, a pierwszym rozmówcą zagranicznym Mazowieckiego był...szef KGB, Władimir Kriuczkow (wrzesień 1989). Szyderstwem było i to, że jeszcze w r.2018 pewne lobby proponowało wznieść Mazowieckiemu.. pomnik!

Tak, rację ma Lech Makowiecki, że po roku 1989 odzyskaliśmy tylko niepodległość ( na raty, bo sowieckie dywizje stały u nas do 1992!), ale bez dekomunizacji i bez reparacji wojennych. Racja, nie spełniało to oczekiwań ludzi i „Solidarności” walczących o prawdziwie polską Rzeczypospolitą  jak dobrze sprecyzował Makowiecki. Wypunktował także rabunkową „transformację ( rozpoczętą i przed akcesem do UE) oraz dzisiejsze upokarzające pomiatanie  nas przez unijnych ( zwykle niemieckich) urzędasów...Wypada jeszcze powtórzyć za Lechem, że istotnie po 1989 podzielono Polaków tak jak nigdy dotąd nie udało się to naszym zaborcom, najeźdzcom i okupantom! A skala demoralizacji osiągnęła niespotykane dotąd rozmiary. Tak, brak wartośći nadrzędnych ( Bóg-Honor-Ojczyzna) i tych bardziej przyziemnych  ( jak Rodzina , tradycje, tożsamość, dobro, normalność itd ) daje się we znaki...A najmłodsze pokolenia uległy totalnej „europeizacji” ( no, może niezupełnie totalnej ?), jakiemuś kosmpolityzmowi i głupawce...

Dodajmy, że za tzw. wartościami unijnymi stoją zwykle „kasa i nałogi” ( ergo wszechstronne oferty hedonizmu) i ...brak odpowiedzialności! To dla młodych ma dużą siłę atrakcji i zapominamy, że niepodległość niesie i pewne obowiązki wobec Kraju... A od lat edukacja wypłukiwała nam wiedzę o naszej ojczystej historii, dopiero teraz rząd PiS-u słusznie ją przypomina ( a także i Lech Makowiecki)...W konkluzji powiem, że zanim ujrzymy efekty reformy Temidy i zdecydujemy czy walczyć lub emigrować, studiujmy ojczyste dzieje i słuchajmy piosenek Lecha Makowieckiego. Ale polecam też kilka książek naszych historyków jak znakomity podręcznik prof. Wojciecha Roszkowskiego ( tak znienawidzony przez peerelczyków i antypolaków), tomy prof. Andrzeja Nowaka, „Bestie” Tadeusza Płużańskiego, tomy „Resortowych Dzieci” czy oba tomy „Czerwonej mszy” Bohdana Urbankowskiego lub „Czerwoną Apokalipsę” Piotra Szubarczyka, również tomy „zakazanej historii” dr Leszka Pietrzaka, a świetnym wprowadzeniem do tych lektur jest z pewnością mała książeczka o wielkiej treści prof. Ryszarda Legutki – „Esej o duszy polskiej” ( 2008)...Ukazuje ona jak zdemolowano nam Ojczyznę po wojnie i jak zatruto nam duszę...