De Mortuis Nisi....?

    Z nawyku chciałoby się dopowiedzieć: bene. W naszej kulturze póki co, jeszcze chrześcijańskiej, zmarły cieszy się jakimś immunitetem. Wychodzimy z założenia, że sąd nad człowiekiem w chwili, kiedy jest on już po drugiej stronie życia – wszak wiara podpowiada nam, że ta jedna strona jest doczesna, a ta druga, w tym podobna do egzystencji Boga, że się nie kończy – już do nas nie należy. Trudno to w pełni zaakceptować, kiedy stoimy wobec takich postaci, jak Hitler i cała plejada jego bonzów, jak Stalin i zgraja morderców, obojętnie czy postawionych pod ścianą, czy zmarłych na łożu śmierci. A i dziś znalazłoby się wielu im podobnych, choć nie tak osławionych, do obecności których, chyba niestety, przywykliśmy. Co innego jednak umiar w ferowaniu ocen, a co innego takie postępowanie, które jednoznacznie mówi, że z kimś się identyfikuję, kto w moich oczach zasługuje na szacunek, kto jest mi bliski. Pogrzeby są świetną okazją, by takiemu wyznaniu słowem i czynem dać wyraz. Tak stało się także na pochówku Jerzego Urbana.

    Nie wchodzę w to gdzie został on pogrzebany, gdyż to jest problem, który odnosi się do wielu, nie tylko do niego. Miejsce pochówku – kiedyś rzecz bardzo ważna i za moich młodych lat odpowiednio regulowana – daje jednak wiele do myślenia, nie tyle wszakże z powodu bagażu, jaki Jerzy Urban na to miejsce przyniósł, lecz raczej z racji osób, których obecność tam coś więcej znaczy niż tylko spełnienie obowiązku kurtuazyjnego, towarzyskiego, czy jak to inaczej nazwać? Szukałem w Internecie informacji na temat żałobników. Wolę posłużyć się zacytowaniem znalezionej informacji (Interia)
 „Wśród zebranych nie zabrakło Aleksandra Kwaśniewskiego, Katarzyny Grocholi, Olgi Lipińskiej, Piotra Gadzinowskiego, Adama Michnika, Mariana Turskiego, Jana Hartmana oraz Andrzeja Rozenka. Jerzego Urbana w imieniu redakcji pożegnał redaktor Waldemar Kuchanny. W pięknych słowach porównał go do Marylin Monroe oraz Boya-Żeleńskiego. Później głos zabrał także Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent RP podczas ceremonii zajmował szczególne miejsce. Usadzono go w pierwszym rzędzie”.

    Obecność żadnej z wymienionych osób nie zaskakuje. Podobnie jak można było spodziewać się protestów, jakie pogrzebowi towarzyszyły, wszak Urban nie tyle raził swoim sposobem bycia i cynizmem, którym wprost się popisywał jako swoją wizytówką. On raził każdego, kto w trudnych czasach agonii komunizmu w Polsce, kiedy cierpiał naród w ścisłym tego słowa znaczeniu, to znaczy ludzie kochający Polskę i bolejący nad jej opluwaniem w mediach, musiał znosić jego bezkarne naigrawanie się z tych, którym na sercu leżała niepodległość Polski. Dla niego Polska i jej los nic nie znaczyły. Podobnie, jak dzisiaj dla tych, którzy przyszli go pożegnać i dla tych co wysługują się Berlinowi, Kremlowi, pełniąc rolę najemników, bo za darmo tego nie czynią. Otóż ludzie, którzy dziś opłakiwali go na cmentarzu, gdzie leżą relikwie prawdziwej Polski są z nim w każdym calu tożsami.

    Społeczeństwo, nie tylko ta zdrowa jego część, ale o wiele bardziej ta ogłupiona lewacką propagandą, powinna wreszcie zobaczyć kto jest kim w Polsce. Liczyć na to wszakże nie można. Z kolei ludzie mający jakieś rozeznanie także niechcący nobilitują Urbana, porównując go do Goebbelsa. Kto choćby wysłuchał jednego z przemówień tego ostatniego i porównal je z tym, co mówił Urban jako rzecznik rządu Jaruzelskiego, musi zweryfikować to porównanie, niestety, na korzyść Goebbelsa. Ten był kłamcą, mistrzem mistyfikacji, przez co jego propaganda tak bardzo trafiała do przekonania Niemców, nawet w chwili, kiedy czołgi sowieckie zbliżały się do Berlina. Potrafił porwać młodzież. A było tak dlatego, że on rzeczywiście chciał zwycięstwa Niemiec, co prawda hitlerowskich, ale czego nie można mu odmówić, to patriotyzmu choć w tak wypaczonej formie. I nigdy nie szydził z własnego narodu. Urban Polski i Polaków nienawidził, co czuło się w każdym jego słowie, pogardzał Polakami, szydził z ich biedy, której sam był rzecznikiem, a pikanterii jego występom dodawał fakt, że był na usługach Jaruzelskiego, którego wielu uznawało za patriotę. Może i takim był, z tym, że nie polskim, a sowieckim. Można uznać podobieństwo Urbana do Boya Żeleńskiego, który także wysługiwał się okupantowi bolszewickiemu. Co do Marylin Monroe, to kwestia wyobraźni, w czym to podobieństwo? W intelekcie czy w fizis?

    Jedno w tym wszystkim jest pocieszające. Pokolenie Urbana (nie w sensie metryki urodzenia), którego śmietankę ogląda się na fotosach żałobnych, to już epigoni niesławy i ludzie Narodowi obcy. Trucizna jednak pozostaje i robi swoje. Może jednak Urban po śmierci zrobił jednak coś dobrego. Sprawił, że wielu celebrytów odsłoniło swe oblicza. Lepiej zawsze wiedzieć z kim ma się do czynienia. Nie mają racji, ci, którzy akcentują żydostwo Urbana.
Kiedyś w USA po jakimś sympozjum, gdzie wskazywałem Urbana jako przyczynę niechęci do Żydów, podszedł do mnie starszy pan, jak się okazało izraelita i powiedział: uderzył pan poniżej pasa. Wiem kto to jest Jerzy Urban i kojarzenie go ze mną – Żydem – odbieram jako obrazę. Cóż było robić? Trzeba było przeprosić.


Ks. Zygmunt Zieliński (ur.1931) profesor zwyczajny, dr hab. emeryt, były kierownik Katedry Historii Kościoła w XIX i XX wieku w Instytucie Historii na Wydziale Teologii KUL, wykładowca Akademii Polonijnej w Częstochowie i Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie (germanistyka), w Seton Hall University (USA), autor lub redaktor 48 książek, ogólnie ok. 760 publikacji, promotor 45 doktoratów. Obszar zainteresowań: historia Kościoła powszechnego i w Polsce w XIX i XX wieku, dzieje papiestwa (4 wydania: Papieże i papiestwo dwóch ostatnich wieków), dzieje Niemiec i stosunki polsko-niemieckie, czasopiśmiennictwo, filologia niemiecka.

https://niepoprawni.pl/blog/zygmunt-zielinski/de-mortuis-nisi

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

12-10-2022 [18:11] - u2 | Link:

W pięknych słowach porównał go do Marylin Monroe oraz Boya-Żeleńskiego

Typowe podparcie się autorytetami z wyższej półki, Marylin Monroe jako uosobienie piękności, zaś Boy-Żeleński jako uosobienie przedwojennego intelektualisty. Tyle że kłapouch nie był żadnym wybitnym intelektualistą, a fizys miał koszmarny :-)

Obrazek użytkownika Maverick

13-10-2022 [00:05] - Maverick | Link:

Refleksja nad poliniackim niskim IQ. https://www.facebook.com/jozek...