ABORCJA ROZUMU (2)

Dopiero zaczęłam bywać na tym blogu i zapoznać się z niektórymi tylko tekstami Pana Blogera, a już doczekałam się (po pierwszym moim komentarzu) tytułu "hejtera" za to tylko, że zadałam pytanie nikogo nie obrażając. Na pytanie Pan Bloger nie odpowiedział, bo odpowiedź być może musiałaby być nie pomyśli tezom zawartym w Jego tekstach. Za to dostało się uznanym w Polsce autorytetom naukowym, a także zasłużonym w walce z komuną dawnym opozycjonistom: obraźliwe epitety i insynuacje. No ale - jak się przekonałam z tych kilku przeczytanych tekstów tego Autora - to już stary, wyrobiony jego styl publicystyczno-polemiczny. Może gdyby Autor znał lepiej rzeczywistość kraju, w którym nie mieszka od dekad, a na który to kraj i jego obywateli ustawicznie pluje, to zapewne pisałby nieco inaczej, w sposób bardziej wyważony, mniej obraźliwy i z odrobiną empatii i lepszego rozeznania w skomplikowanej obecnie sytuacji społeczno-politycznej Polski. Żeby jednak nie kończyć w stylu Pana Blogera, powstrzymuję się od użycia terminów określających taką postawę w publicznej - bądź co bądź - działalności, proponuję posłuchanie tej zabawnej piosenki, która robi karierę w internecie: https://www.youtube.com/embed/.... Proszę zwrócić uwagę,że piosenka nikogo nie obraża, ani nie nawołuje do jakichś niecnych czynów -po prosu bawi, i tyle.

Pisze Pan "opozycja wysmażyła epistołę..." i całkowicie się z Panem zgadzam, zastanawiam się jak daleko można się posunąć, powołując na dawne zasługi, w zakłamaniu i ślepocie.
Przecież ci sędziowie i prokuratorzy w których "niezawisłości" obronie stają to, ci sami którzy ich w PRLu zamykali i skazywali! Większego idiotyzmu nie widziałem i jedyne co mi przychodzi do głowy to, że autorzy listu sami mają PRLowskie trupy w szafach.

Panie Baterowicz, dla którego każdy, kto ma inne od Pańskiego zdanie jest od razu hejterem ,a legalna opozycja agenturą antypolską ,a co niezbyt pochlebnie świadczy o Pańskim intelekcie i osobistej kulturze! Pomijając stałe w Pańskich tekstach wyzwiska i pomówienia osób znanych w polskim życiu publicznym, bo polemika z czymś takim jest poniżej poziomu, do którego nie zamierzam się zniżać, chcę wyrazić moje zdumienie Pańską kompletną indolencją w wielu poruszanych przez Pana sprawach (i tu można by się było dopatrzeć "aborcji rozumu"). Choćby w ostatnim tekście: dlaczego stawia Pan cudzysłów przed znanymi nazwiskami uczonych i równie znanymi opozycjonistami? Naprawdę nie wie Pan co to z ludzie i jakie mają zasługi dla nauki i prawodawstwa polskiego, albo ofiary poniesione dla sprawy walki z komunizmem o wolną demokratyczną Polskę? A kimże Pan jest i jakie Pan ma zasługi dla Polski, że tak arbitralnie odsądza od czci i wiary innych? Takie, że wygrażał Pan parasolem znikającemu za rogiem ulicy pojazdowi z zomowcami w stanie wojennym? Takie "zasługi" to się nadają akurat do wykorzystania w kabarecie, ale nic poza tym. Zamieszkuje Pan i jest obywatelem kraju o wzorcowej wręcz demokracji, ale jej podstawowych zasad zdaje się Pan nie rozumieć. Czy w Australii rządzi absolutnie jedna tylko partia polityczna, która ustanawia wszelkie reguły gry politycznej, a zwłaszcza zmiany ustrojowe bez konsultacji ze społeczeństwem? Czy dzieli obywateli na lepszych i gorszych, a opozycjonistów nazywa wrogami państwa i obcymi agentami? Czy po dojściu do władzy wprowadza regulacje, o których milczała w kampanii wyborczej i bez ogródek, bezwstydnie stosuje zasadę TKM (wymyślone kiedyś przez braci Kaczyńskich)?
Nie będę poruszał innych aspektów tej sprawy, bo wiem, że Pan nie odpowie na te pytania, gdyż popsułoby to Panu jego utrwalony styl, który zastępuje w Pańskich tekstach merytoryczną argumentację.