Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O urzędnikach państwowych i ich awansach - szczerze

Ryszard Czarnecki , 22.09.2016
Urodziłem się w kraju, w którym w każdym ministerstwie jest jeden wiceminister, który jest „na zawsze” czyli nie zmienia się bez względu na wynik wyborów. Minister i reszta wiceministrów odchodzi po zmianie władzy, ale wiceminister -„civil servant” pozostaje na stanowisku i dba o ciągłość pracy w resorcie. Ten kraj to Wielka Brytania. Ale ja jestem Polakiem i doświadczenia mojego kraju są inne. U nas, podobnie jak w USA, wymienia się po wyborach i zmianie władz ‒ wszystkich. Ale jednocześnie coraz większą rolę odgrywają w polskiej administracji absolwenci Krajowej Szkoły Administracji Publicznej ‒ szkoły trochę na wzór francuskiej elitarnej „kuźni” kadr państwowych, słynnej „ENA”. I rzeczywiście część tych ludzi na stanowiskach dyrektorów generalnych w różnych ministerstwach, a więc odpowiedzialnych za przyjmowanie pracowników, awanse, politykę kadrową, zmiany w strukturze resortów ‒ to ludzie którzy byli tam ‒ lub w innych ministerstwach ‒ wcześniej i dla administracji państwowej pracują czasem kilkanaście lat. To dużo, jak na kraj który jest cały czas w fazie transformacji ustrojowej. Oni nie są w randze wiceministrów, ale pełnią kluczowe role, zapewniając zatem formę kontynuacji, uwzględniając jednocześnie werdykty które zapadają w demokratycznych wyborach i powodują zmiany na szczytach władzy, w tym w poszczególnych resortach.

Jednocześnie obserwujemy inny ciekawy proces: absorpcję do świata polityki przedstawicieli wysoko kwalifikowanej grupy zawodowej urzędników-absolwentów wspomnianej tu już KSAP czyli Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Już jako przedstawiciele partii politycznych, mając jednak za sobą znaczące kwalifikacje i background urzędnicy obejmują teraz, za obecnego rządu zupełnie kluczowe funkcje w rządzie. Przykładem takiego awansu urzędnika w ramach partii politycznej jest kariera obecnego ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. W każdym rządzie funkcja szefa MSW jest fundamentalna ‒ także w Polsce. Taka zatem sytuacja jest jednocześnie sygnałem dla młodych ludzi kształcących się w prestiżowej szkole kadr państwowych, że partie polityczne, a przynajmniej moja, stawiają na takich ludzi i że warto się kształcić i podnosić kwalifikacje.

Również podobna sytuacja była w poprzednim rządzie, gdzie funkcję wicepremiera i ministra rozwoju regionalnego pełniła również absolwentka Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, a wcześniej iranistyki, Elżbieta Bieńkowska. Warto uzupełnić, że dzisiaj pani Bieńkowska jest komisarzem w Komisji Europejskiej i reprezentuje Polskę we władzach wykonawczych Unii Europejskiej. Dodam, że do Krajowej Szkoły Administracji Publicznej trafiają ludzie, którzy już skończyli wyższe studia i znają co najmniej jeden język obcy zachodni.

Podnoszeniu kwalifikacji naszych urzędników oraz przyszłych urzędników służą staże zarówno w zachodnioeuropejskich uczelniach kształcących administrację publiczną, jak i staże w urzędach i instytucjach innych państw członkowskich Unii Europejskiej. Oczywiście również w instytucjach Unii Europejskiej, Parlamencie Europejskim, Komisji Europejskiej czy Radzie. Nasi przedstawiciele przez lata odbywali i dalej odbywają staże kilkumiesięczne bądź dłuższe. Część z nich zresztą wróciła do Brukseli już jako przedstawiciele Polski w administracji UE. Trzeba też powiedzieć, że staże w poszczególnych krajach UE, jak i w instytucjach unijnych były w całości pokrywane z środków naszych zachodnich partnerów lub przez Unię Europejską. Nie chodzi tu tylko o pogłębienie znajomości języków obcych przedstawicieli naszej administracji. Chodzi o doświadczenie ‒ ale nie automatyczne przenoszenie czy kopiowanie zagranicznych wzorców na polski grunt. Przestrzegam zresztą przed tym moich szanownych ukraińskich gospodarzy: wykorzystujcie nasze europejskie czy także nasze, bliższe geograficznie, kulturowo i mentalnie, doświadczenia polskie, ale nie kopiujcie bezmyślnie tego, co nad Renem, Sekwaną, Tamizą, Tybrem czy Wisłą do rzeczywistości ukraińskiej. Macie bowiem także własne, specyficzne wyzwania i odrębne doświadczenia oraz czasem podobne, ale też nierzadko różne, uwarunkowania. Nie polecam bycia kserokopiarką rozwiązań przyjętych przez Waszych bliższych i dalszych europejskich sąsiadów. Korzystajcie z tych doświadczeń, uczcie się na naszych błędach, wyciągajcie wnioski, przenoście w mądry sposób uniwersalne rozwiązania ‒ ale pamiętajcie o Waszym specyficznym narodowym, ukraińskim kontekście.

To jest konkluzja: w dziedzinie administracji, kultury i sztuki, a także w dziedzinie polityki, powinniście być sobą i iść własną drogą. Oczywiście nie zamykając oczu na lepsze czy gorsze, bardziej lub mniej inspirujące, ciekawsze bądź mniej ciekawe doświadczenia innych krajów.

(Polska wersja wystąpienia wygłoszonego w języku angielskim na międzynarodowej konferencji YES, która zakończyła się w ostatni weekend w Kijowie)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3218
Marek1taki

Anonymous

22.09.2016 13:52

Doceniam szczerość tej wypowiedzi. Jest dzięki temu bardzo cenna. Wyciągam z niej (pomijając informacje o Pani Bieńkowskiej, która swoją osobą dyskredytuje nawet przedszkole, do którego chodziła) wniosek, że dla dobra państwa konieczne jest wyeliminowanie z pracy w administracji publicznej osób, które dotychczas w tej administracji pracowały. Ze szczególnym uwzględnieniem absolwentów szkół administracji, bo ci najwyraźniej utożsamiają się z eurolewicową ideologią albo dla etatu zdolni są do każdej podłości. Zamiast nich lepiej brać ludzi z łapanki. Nie tyle w kamasze co w zarękawki. Po odsianiu beneficjentów budżetówki jako kandydaci zostają nieskażone mentalnie dzieci w wieku przedprzedszkolnym i właściciele części firm - osoby fizyczne.
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 824
Liczba wyświetleń: 8,069,431
Liczba komentarzy: 10,985

Ostatnie wpisy blogera

  • Trójkąt USA- Włochy-Belgia i rosyjskie aktywa
  • POLOWANIE NA PREZYDENTÓW "A LA FRANCE"
  • DOSTAŁ NOBLA I RUJNUJE WŁASNY KRAJ. SKĄD MY TO ZNAMY ?

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,..,.,,.,. We Francji strzelają do prezydentów ślepakami a w Polsce pancernymi brzozami 😎
  • Zbyszek, Pytanie jest takie: Dlaczego władze Chin, których Chińczycy nie wybierają, nie mogą zmienić, działają na korzyść Chin?Jest to pytanie kluczowe dla oceny sprawności i efektywności systemów samo lub po…
  • Marek Michalski, Ten Pan Nobla dostał nie za teorię, tylko za praktykę. Udaną. Założył bank dla biednych ludzi bez zdolności kredytowej. Grameenbank udziela pożyczek nie na konsumpcję, lecz na prowadzenie drobnej…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności