A laski byście nie chcieli?

Stan psychiczny w Rosji bez zmian.
Napis na billboardzie: „Alaska jest nasza!”



Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin wezwał Stany Zjednoczone do "przemyśleń" przed podjęciem decyzji w sprawie dysponowania rosyjskimi aktywami za granicą i dodał, że Moskwa "zawsze ma coś w odpowiedzi", wymieniając w tym kontekście Alaskę
Słowa przewodniczącego Dumy cytuje rosyjska agencja RIA Nowosti.
- Przyzwoitość to nie słabość, zawsze mamy coś w odpowiedzi. Niech Ameryka zawsze pamięta, że jest tam część terytorium - Alaska. Kiedy zaczną próbować pozbyć się naszych zasobów za granicą, zanim to zrobią, (niech) pomyślą, że my też mamy coś do zwrotu -  Wiaczesław Wołodin

za PAP
Wiaczesławie Wołodin....   jedynie onuce są wasze
Alaska to stan Stanów Zjednoczonych w północno-zachodniej części Ameryki Północnej, graniczący od zachodu - przez Cieśninę Beringa - z Rosją.
W 1867 r. USA zakupiły teren obecnego stanu Alaska od Cesarstwa Rosyjskiego, płacąc za ziemię o powierzchni ok. 1,518 mln km2 kwotę 7,2 mln dolarów.

Czy w takim razie zwrócą kwotę, jaką zapłaciły za to Stany Zjednoczone, skorygowaną o rewaloryzację? Zgodnie z tą logiką Moskwa powinna oddać Syberię Tatarom i plemionom ugrofińskim/tureckim/mongolskim. A Władywostok i Mandżuria z powrotem do Chin Kto zajmie Kaliningrad?.
Może zamierzają wysłać wielu Rosjan, aby się tam osiedlili, a następnie zorganizują referendum, aby zagłosowali za zwrotem ziemi Rosji
Ciekawostka – Rosjanie na ogół uważają, że Alaska została wydzierżawiona Stanom Zjednoczonym przez Jekaterinę, a zatem w przyszłości musi zostać zwrócona Rosji, co jest zupełnym nonsensem.

Czy Rosjanie wiedzą, że w rzeczywistości są słabym i gównianym krajem, z którego wszyscy się śmieją? Niech „denazyfikują” Alaskę, abyśmy mogli się dobrze bawić.
Czy Rosjanie naprawdę wierzą, że USA lub państwa NATO są przestraszone?
Zakładam, że lokalne kluby łowców niedźwiedzi na Alasce są teraz lepiej wyszkolone i uzbrojone niż armia rosyjska