To media są winne zamachom w Nicei!

Media francuskie już wskazały winnych zamachu. Są to francuskie służby bezpieczeństwa. Albowiem to one nienależycie zabezpieczyły Bulwar Anglików w Nicei. To w nich nie wzbudziła podejrzeń zaparkowana przez ileś godzin na bulwarze ciężarówka. To ona dała się zwieść zamachowcy i jego tłumaczeniom, że oto wiezie on tylko lody. To ona nie zabezpieczyła bulwarów i nie sprawiła, że w tłumie znaleźli się gotowi do odparcia ataku i zatrzymania pędzącej ciężarówki. To ona nie przewidziała, że takie zamachy będą…. Etc. Same media i dziennikarze Francuscy nie mają sobie nic do zarzucenia. Zupełnie nic.

Dziennikarze Francuscy śmieją się ludzie z wiary w Pana Boga. Sami zaś wierzą w tzw. Służby. W to, że Służby są na tyle wszechpotężne i wszechmogące, że są w stanie umieć przewidzieć przyszłość, szczególnie tą najbliższą w terminie 48 h przed. Wierzą w to, że Służby potrafią wejść w psychikę każdego człowieka i przewidzieć o czym ten człowiek myśli i co ten człowiek zrobi. Jeśli zaś będą to myśli złe i plany wyrządzenia krzywdy, to służby zawczasu zadziałają. Same media i dziennikarze Francuscy nie mają sobie nic do zarzucenia. Zupełnie nic.

Dziennikarze Francuscy nie uważają, że winnymi zamachu jest propagowana przez nich rzeczywistość, w której wielokulturowość jest czymś najwspanialszym, a największym zagrożeniem dla Francji jest francuska prawica z tzw. białymi faszystami. Dziennikarze Francuscy uważają, że największym zagrożeniem dla życia człowieka w Europie jest brak demokracji w Polsce i Brexit. Uważają, że walkę z terroryzmem trzeba tak prowadzić, aby nie ograniczać praw człowieka i jego wolności. Uważają, że można się wyśmiewać z rzeczy bliskich imigrantom, takich jak ich wiara w Boga, i oni takiej zniewagi w żaden sposób nie będą chcieli odreagować. Przecież Dziennikarze nie są odpowiedzialni za kształt społeczeństwa, za tło w którym tworzy się zamach. A w końcu, po to Państwo powołało służby, żeby one przeciwstawiały się zamachom.

Wczoraj dziennikarze poinformowali nas, że fryzjer Prezydenta Republiki Francji zarabia 10.000 Euro miesięcznie. Może to jakiś zakamuflowany etat dla ochroniarza Pana Prezydenta? Ale jeżeli Państwo francuskie przeznacza 10.000 Euro dla fryzjera głowy Państwa…. To chociażby na ochroniarzy było przeznaczanych po 25.000 euro… to będą kolejne zamachy.

Jeżeli Państwo jest na Wojnie, to na Wojnie są wszyscy obywateli i wszyscy obywatele są odpowiedzialni za powodzenie wojenne. W Polsce nikt nie mówił, że winne klęski wrześniowej 1939 roku było wojsko, bo to ono przecież przegrało kampanię wrześniową, liczne bitwy. Nie byłoby to niesprawiedliwe względem żołnierzy i ich zapału. Taką armię nasze Państwo wówczas wystawiło, tak byliśmy położenie geograficznie, takich sobie dobraliśmy sojuszników… jako całość Państwa byliśmy odpowiedzialni za klęskę. I nie uciekaliśmy od odpowiedzialności zwalając wszystko na Wojsko, tak jak teraz Francuzi od odpowiedzialności uciekają, zwalając wszystko na służby. Albo wszyscy stajemy do wojny, albo od razu kapitulujmy. Mam nadzieję, że obudzi się we Francuzach jakiś duch napoleoński.

I oby po naszej stronie było jak najwięcej takich węgierskich kierowców ciężarówek: https://youtu.be/382njAD…

PS
Przypomniałem sobie hasło z dawnej, jakże jeszcze wtedy bezpiecznej polityki: Nicea albo śmierć. Może jest coś i symbolicznego w zamachu w Nicei. Budowanie bowiem Europy na zasadach Traktatu z Nicei tworzyłoby z pewnością Europę bardziej bezpieczną i solidarną, w której nikt nie robiłby sobie wzajemnych złośliwości i starałby się szanować każdego. Nie wybrano jednak Nicei…