"Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie”
18 maja 1944 roku ok. godz. 9:40 ułan Józef Bruliński, z patrolu 12 Pułku Ułanów Podolskich, zatknął na zdobytych ruinach klasztoru Monte Cassino, proporzec pułkowy w barwach amarantowo-granatowych. Jakiś czas po tej chwili załopotała polska flaga, ukochana Biało-Czerwona. Patrolem dowodził ppor. Kazimierz Gurbiel. A w samo południe plut. Emil Czech z 3 Dywizji Strzelców Karpackich odegrał nad ruinami hejnał mariacki…
"Jeszcze dziś, 18 maja, świat dowie się, że Monte Cassino jest w rękach Polaków. Trzeba, żeby wiedzieli potomni, że dla nas góra ta była najbardziej niedostępnym szczytem świata, trudniejszym do zdobycia niż Mount Everest, niż Nanga Parbat. Lecz tędy prowadziła droga do Polski". – ppor. Witold Domański:
"Żegnamy was. Jeśli na dnie polskich wierzeń tłucze się legenda o żołnierzach, co wyjdą z grobów w ponowny dzień ,,D", to pod Monte Cassino legenda nabrała ponownej surowej treści. Nie chcemy turystów, nie chcemy zachwytów, nie po to oni zmarli, by być pretekstem do czyjegoś łatwego wzruszenia. Leży z nim zamknięta prawda, która rozsadzi nie tylko beton, trawertyn i dolomit, ale i świat. I stanie się"
18 maja 1944 r. po niezwykle ciężkich bojach 2. Korpus Polski pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobył Monte Cassino. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych. Na polskim cmentarzu Monte Cassino spoczywa od 1050 do 1070 polskich żołnierzy.
"Zakupili Kwiaty Chcąc na groby je rzucić poetyczną dłonią,
Lecz nocą pękły groby i Polacy z bronią
Ruszyli, aby żądać za swą krew zapłaty.
Oto jest nasza litania
Z nazwisk złożona i imion,
Ze szwadronów, baterii, kompanii
Odmawiam nocną godziną.
Daj odpoczynek wieczny
Żołnierzom w boju umarłym,
Żywym swój miecz niebezpieczny
Dłoniom ściśniętym i twardym.
Braciom naszym pustynię na polską ziemię zamień,
Niechaj spoczną w pokoju, Amen. "
– Jan Lechoń
Do bitwy o Monte Cassino można porównać tylko rzezie pod Verdun i Ypres z czasów I wojny światowej, czy najcięższe walki II wojny światowej na froncie wschodnim. Była to najkrwawsza walka zachodnich aliantów z niemieckim Wehrmachtem. Po stronie niemieckiej wielu porównywało ją ze Stalingradem.
W archiwach BBC zachowały się wspomnienia gen. Władysława Andersa.
- Decyzja była ciężka - mówił dowódca II Korpusu Polskiego. - Zdawałem sobie sprawę, że w razie niepowodzenia cała odpowiedzialność spadnie na mnie. Gdy przegramy tę bitwę, myślałem, to będzie moja osobista przegrana, a gdy zwyciężymy, to zwycięstwo odniesie cały naród. Po namyśle oświadczyłem, że podejmę się tego trudnego zadania.
Cześć i Chwała Bohaterom !
Żródło :
https://www.mpolska24.pl…
Fb :https://m.facebook.com/s…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7207
ty nie masz żadnego bloga oprócz swojej choroby jak napisałeś psychicznej i tu masz cwelu rację biedny rozumem. Dla ciebie "Czerwone Maki na Monte Cassino" to sierp i młot ......
"bo wiem jak straszne są choroby psychiczne. "
Tak mi przykro..ale leczysz się ?
7️⃣8️⃣. rocznica bitwy o #MonteCassino
Dziś we Włoszech upamiętniono bohaterów spod Monte Cassino. Tegoroczne obchody historycznego polskiego zwycięstwa 🇵🇱 zbiegają się ze 1️⃣3️⃣0️⃣. rocznicą urodzin gen. Władysława Andersa.
Podczas uroczystości zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Karol Polejowski odczytał list prezesa IPN dr. Karola Nawrockiego do organizatorów i uczestników wydarzenia.
– 2 Korpus Polski nie tylko pokonał Niemców w Italii, gdzie wielu jego żołnierzy oddało swoje życie, ale w konsekwencji wracający do komunistycznej Polski demobilizowani żołnierze Polskich Sił Zbrojnych przywieźli ze sobą heroiczną opowieść o tym czego dokonali. To oni byli też tymi, którzy samym swoim istnieniem w zniewolonej Ojczyźnie dawali nadzieje na wolność swoim rodakom. Mieć w rodzinie andersowca, albo znać go – to często znaczyło obcować z żołnierzem Wolnej Polski. To także zwycięstwo, ale tym razem odniesione nad sowieckim, komunistycznym okupantem - napisał w liście dr Karol Nawrocki.
ℹ️ W uroczystościach zorganizowanych przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wzięli udział zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Karol Polejowski oraz Agnieszka Jędrzak, dyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej IPN.
👉 Czytaj więcej: https://bit.ly/37WTAih
Czy widzisz te gruzy na szczycie?
Tam wróg twój się kryje, jak szczur!
Musicie! Musicie!! Musicie!!!
Za kark wziąć i strącic go z chmur!
I poszli szaleni, zażarci,
I poszli zabijać i mścić!
I poszli - jak zawsze – uparci!
Jak zawsze – za honor się bić.
REF.
Czerwone maki na Monte Cassino,
Zamiast rosy piły polską krew…
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew!
Przejdą lata i wieki przeminą,
Pozostaną słady dawnych dni!…
I tylko maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi!
2.
Runęli przez ogień straceńcy!
Nie jeden z nich dostał i padł…
Jak ci, z Samossierry, szaleńcy!
Jak ci, spod Rokitny, sprzed lat!
Runęli z impetem szalonym
I doszli!… I udał się szturm!
I sztandar swój biało-czerwony
Zatknęli na gruzach wsród chmur!
REF.
3.
Czy widzisz ten rząd białych krzyży?
To Polak z honorem brał ślub!…
Idź naprzód!… Im dalej… im wyżej…
Tym więcej ich znajdziesz u stóp!
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność… krzyżami się mierzy…!
Historia ten jeden ma błąd…!
REF.
4. [zwrotka dopisana przez autora, Feliksa Konarskiego na 25-lecie Bitwy, w roku 1969]
Ćwierć wieku, koledzy, za nami,
Bitewny ulotnił się pył
I klasztor białymi murami
Na nowo do nieba się wzbił...
Lecz pamięć tych nocy upiornych
I krwi, co przelała się tu -
Odzywa się w dzwonach klasztornych,
Grających poległym do snu...!
Feliks Konarski - Ref-Ren