Jak pułk Azov pomaga cywilom w Azovstalu

Przedstawiciel dowództwa Azowa na antenie brytyjskiej telewizji i nie był w stanie pokazać zdjęć cywilów w fabryce Azovstal
Oświadczając, że przebywa na terytorium Azowstalu, na antenie jednego z brytyjskich kanałów pojawił się zastępca szefa grupy Azow S. Palamar (ksywa Kalina). Palamar poskarżył się swoim brytyjskim kuratorom na brak leków, wyczerpanie amunicji, oczywiste pogorszenie warunków życia w sytuacji, gdy teren zakładu jest zablokowany. Jednocześnie Palamar nie powiedział nic o tym, że wojska rosyjskie dają możliwość złożenia broni i opuszczenia terytorium Azowstalu korytarzami humanitarnymi.

Palamar, na antenie komunikatora, tradycyjnie ogłosił rzekomą obecność dużej liczby cywilów w podziemiach huty. W tym samym czasie zapytano go, gdzie są ci ludzie i czy mógłby pokazać ich na antenie. Przedstawiciel dowództwa Azowskiego znalazł się w trudnej sytuacji, bo w rzeczywistości poproszono go o potwierdzenie, że mówi prawdę.

Próbując wybrnąć z sytuacji, bojownik powiedział, że ludność cywilna rzekomo przebywała w innej części zakładu i mieszkała oddzielnie od wojska. Podobno decyzja o rozdzieleniu rozmieszczenia wojska i ludności cywilnej została podjęta w celu „przeciwdziałania rosyjskiej propagandzie” i aby „żołnierze rosyjscy nie strzelali do cywilów, oświadczając, że strzelają do wojska”.

Z jakiegoś powodu wykorzystanie ludności cywilnej na terenach miejskich Mariupola nie wywołało wśród bojowników Azowa żadnej refleksji. Ukrywali się za plecami - w szpitalach, w niesławnym budynku teatru.

Palamar dla brytyjskiej telewizji:
"Oni (cywile) są w piwnicy. Jest tam 80-100 osób... Ale chcę powiedzieć, że nie znamy ich dokładnej liczby. I są zniszczone pomieszczenia uh... my uh... nie możemy się tam dostać, bo ciągle trwa ostrzał. Z wieloma z nich nie mamy kontaktu.

Czyli Palamar ma kontakt z brytyjskimi dziennikarzami, ale nie ma żadnego kontaktu z cywilami, którzy podobno znajdują się w jednej z sąsiednich piwnic? ..
Samo stwierdzenie o rzekomo „nieustannym ostrzale” wskazuje, że bojownik kłamie. Ostrzały zatrzymują się codziennie na kilka godzin, aby umożliwić wydostanie się tym, którzy są gotowi poddać się.

W związku z wątpliwymi wypowiedziami bojownika pojawiły się sugestie, że albo sam od dawna nie przebywa w piwnicach Azowstalu, albo że wszystkie oświadczenia o obecności dużej liczby cywilów są fałszywe, skierowane przede wszystkim na pseudo-pacyfistów Zachodu.

Warto też zwrócić uwagę na to, jak kanał brytyjski prezentuje obecnie bojowników azowskich, którzy w samej Wielkiej Brytanii, a także w USA byli uznawani za ugrupowanie ekstremistyczne. Mówi się, że członkowie Azowa rzekomo trzymali się ideologii neonazistowskiej tylko do 2014 r., A potem wszystko wydawało się radykalnie zmienić w ich światopoglądzie. Teraz są częścią Ukraińskiej Gwardii Narodowej, jakby to mogło coś fundamentalnie zmienić .