Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

W Niebie

Zbyszek, 17.03.2022
W Niebie są pory dnia. W ogóle wszystko jest podobnie. Może powietrze ma bardziej złoty kolor, jak ten, gdy słońce jest nisko i tuż znad horyzontu opiera się o granie skał, dotyka gałęzi krzewów, oświetla twarze ludzi. Niebo w Niebie jest oczywiście niebieskie, bo jakie by miało być. Jest tam jezioro, z nachylającymi się nad brzegiem trzcinami i brzmieniem owadów. Wieczorami ludzie palą tam ogniska, siadają, śpiewają, gadają. W Niebie nie ma kłamstwa. Nigdy go tam nie było. Nikt o nim nie słyszał, chyba, że gdzieś zapisane, w starej książce w bibliotece publicznej. Ale nikt do niej nie sięga, bo i po co.

Jest też morze i ocean. W sumie, tak samo jak tutaj. Tylko znów, to słońce jakby intensywniejsze, bo tu, w Niebie, wszystko jest intensywniejsze, prawdziwsze, bardziej namacalne niż tam, we śnie. Gdy biorę do ręki kamień to znam każde załamanie i nierówność na jego powierzchni. Jego bezwładność, temperatura, kolor, popielato różowy, to wszystko trzy razy, nieskończoną ilość razy bardziej i intensywniej. Więc leci ten kamień z mojej ręki. Ślizga się po powierzchni wody, która lśni, milionem świateł, robi zwykłe plum i ciepło, przenika na wskroś.

W Niebie nie ma agresji. Też nikt o niej nie słyszał. Nawet przeszukiwanie zakurzonych księgozbiorów nie pomoże. Podobno jest tam... ale tam, nikt z nas dostać się nie może. Otchłań nieistnienia. Gdy spotykasz kogoś, to twarzą w twarz. Bo tu nie ma nic skrytego, nic tajnego, choć nie wszystko jest otwarte, w szczególności inni ludzie. Więc, gdy spotykasz kogoś, to się otwierasz. I mówicie wprost do serca. Bo to prostsze. Bo prawdziwsze. Bo jakoś - razem - tu jesteśmy.

Na pytanie czy w Niebie jest czas - nie potrafię odpowiedzieć. W Niebie nie ma pytań. Gdy słońce dobiega granicy  widnokręgu zapada noc. I jak tam, we śnie, świecą gwiazdy. Z tą różnicą, że można się odbić, od ziemi i pofrunąć. Pomknąć. Wpaść w tę szmaragdową czerń kosmosu. Dotrzeć do jakieś planety. Mijać gwiazdy. Patrzeć, jak się gotują swoją energią. Czuć ją. Czuć to pulsowanie wszechświata. Stać się jego światłością, promieniowaniem. Być częścią melodii opowiadanej przez kwazary. I tak, nieskończoną ilość razy odkrywać nieskończone aspekty, strony, cuda. By potem... wrócić.

Pytacie, czy w Niebie rodzą się dzieci? Tak, oczywiście. Cały czas ktoś przybywa. Nie wiem nic na temat wieku. Rodzą się tu, w Niebie, gdy już się obudzą, ze snu. Trochę zdumieni na początek. Ale szybko zaczynają żyć, prawdziwym życiem. Gdy już noc i gwiazdy i wszystko mija, to człowiek kładzie się spać. Czasem zwija się, jak dawniej, w tym półśnie, gdy niczego jeszcze nie był świadomy oprócz tego, że pochodzi z Nieba, bo tak naprawdę, każdy z nas tutaj ma swój początek. Więc gdy się tak zawinie, zwinie i zaśnie, to sam Bóg, jak dawniej  - lub później, to zależy od kontekstu - matka, obejmuje go swoimi ramionami. Przytula, kołysze, napełnia życiem, radością, szczęściem. Wtedy czasem się budzimy ponownie. Nie możemy nic powiedzieć, bo nie ma takiej potrzeby, bo widzimy go - twarzą w twarz.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 907
RinoCeronte

RinoCeronte

17.03.2022 14:13

Może Władymir Władymirowicz pomoże nam wyparować do Nieba? Donald pozbawił nas porządnego wojska, więc środowisko jest sprzyjające. Boże jak to boli...
Pani Anna

Pani Anna

17.03.2022 19:24

Dodane przez RinoCeronte w odpowiedzi na Może Władymir Władymirowicz

A mnie już nie boli. Patrzę kto nami rządzi,  w czyich rękach jest nasze życie,  jak niewiele trzeba, żeby to wszystko... Wolę snuć takie wizje jak ta, o niebie. I żeby na to zasłużyć.
RinoCeronte

RinoCeronte

18.03.2022 19:58

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na A mnie już nie boli. Patrzę

Ukłony...
Zbyszek
Nazwa bloga:
W drodze
Zawód:
wolny
Miasto:
Lublin

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 605
Liczba wyświetleń: 920,750
Liczba komentarzy: 4,660

Ostatnie wpisy blogera

  • Cenzura to dobro i bezpieczeństwo
  • Trujący internet
  • Na kanwie notki: O nauce płynącej dla nas z Powstania Listopadowego 1830/31 r.

Moje ostatnie komentarze

  • Może z Mercosur będzie gorsza ta żywność. Może celem jest wykończenie rolników w UE, żeby potem koncern A lub B przejął produkcję takiej, wszelkiej?, żywności. Najlepiej jakby mięso pochodziło z…
  • Pytanie jest takie: Dlaczego władze Chin, których Chińczycy nie wybierają, nie mogą zmienić, działają na korzyść Chin?Jest to pytanie kluczowe dla oceny sprawności i efektywności systemów samo lub po…
  • "Nic się nie nauczyliśmy"I cyklicznie powtarzamy błędy, ze zgubnymi skutkami. 

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy da się żyć bez Boga?
  • Prawda o nas - głupi, nieodpowiedzialni i źli
  • Pożegnanie roku 2021 i powitanie 2022 w 6 punktach

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Kilka dni po 13.12.1981 telefony w Warszawie były całkiem głuche! Nie pamiętam ile to było, ale chyba ok. tygodnia. To wówczas nie można było wezwać nawet karetki pogotowia do chorych i umierających…
  • Alina@Warszawa, Przysłowie o wronach brzmi: "jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i ony". Niby mała różnica, bo nie "będziesz", tylko "musisz", jest dość dużą różnicą LOGICZNĄ. Bo nie ma w nim mowy o…
  • u2, "Hitler nie zgłupiał sam. Zgłupiał razem z otaczającym go tłumem Niemców." Hitler nie był głupcem. Żył w dzikich czasach, więc został dzikusem, choć miał szansę zostać utalentowanym malarzem. No…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności