Oni się czegoś boją

Z góry uprzedzam, że ta refleksja wynika wprost z wpojonych mi przez PiS teorii spiskowych, politycznych aberracji, smoleńskich niedorzeczności oraz narastających przez osiem lat frustracji i antymainstreamowych obsesji. To musiało się więc tak skończyć. Obserwuję, w oparciu o dokonania niemieckiej szkoły Gestaltpsychologie (psychologia postaci) zachowanie polityków PO, a w szczególności ich twarze, gesty, grymasy, oczy (!), mimikę, tembr głosu. I dochodzę do jednoznacznego wniosku, że całkiem od niedawna oni się czegoś boją. Kiedy oglądam Grzegorza Schetynę, nie jest przecież ważne co on do nas mówi, bo wiemy, że to co mówi dziś, powtórzy jutro i pojutrze. O wiele ważniejsze jest to, jak mówi.W jego głosie nie ma najmniejszej pewności, co wypowiadanych słów, choć stara się jak może. Chwilami wydaje się, że udusi na oczach widzów własnymi słowami. W jego oczach widać strach, niepewność, smutek, ale to nie PiS jest przyczyną tego niepokojącego stanu.

 

Podobnie były minister Tomasz Siemoniak. Był rześki, ofensywny, chciał być nawet przewodniczącym PO. Tymczasem od kilku dni jest wyraźnie spięty, oczy nieruchome jak w transie, bez tego mainstreamowego blasku, a głos jak ze studni, mało radosny, choć walczy o demokrację. Może ten audyt w MON? Podobnie poseł Andrzej Halicki. To już nie jest ten sam Halicki - luzak, jajcarz i ekstrawertyk. W tym, co mówi i jak mówi wyczuwa się introwertyczne przygnębienie, jest wyciszony, jakby schowany za podwójną gardą. Nie mógłby zagrać roli DiCaprio w "Titanicu", nie przekonałby Kate Winslet, że warto umrzeć z miłości w lodowatym oceanie. To by nie przeszło. Są jednak wyjątki. Niektórych stany lękowe omijają. One dotyczą tych polityków Platformy Obywatelskiej, którzy, albo żyją w swoim własnym - zamkniętym, przytulnym i cichym świecie, albo tych, dla których rzeczywistość nie ma żadnego znaczenia, ponieważ uważają, że są bytami kosmicznymi, nieskończonymi  i wiecznie młodymi.

 

Do tych pierwszych - tu brak zaskoczenia - należy Stefan Niesiołowski. Zacięte usta, błysk w oczach, a wiara w to co mówi jest tak samo poruszająca i zachwyca nas jak rok czy pięć lat temu. Do drugiej kategorii wypada zaliczyć europosła PO Adama Szejnfelda. Gdyby nawet Titanic zatonął z całą PO na pokładzie, on, z tym swoim rozbrajającym i empatycznym uśmiechem powiedziałby, że zrobi się mały lifting i wszyscy wypłyną znowu na powierzchnię. Jest jeszcze trzecia kategoria wśród polityków opozycji, ale ona całkowicie wymyka się Gestaltpsychologie. To stara berlińska szkoła psychologii z początku ubiegłego stulecia, więc jej twórcy nie przewidzieli, że mogą się pojawić zupełnie nowe i niezbadane dotąd obiekty jak Ryszard Petru czy Kamila Gasiuk - Pihowicz. Przez to są zupełnie wyjątkowi. Mają błysk w oczach, sam tembr głosu budzi w szeregach pisowskiego reżimu paniczny strach. Dziwię się, że nie dołączył do nich Borys Budka. Marnuje się w PO, a ma tyle zapału.

 

Jakie z tego płyną wnioski? Być może politycy Nowoczesnej nie mają się czego bać, a PO jednak coś złego przeczuwa. Więzienia? Aresztowania? Niekoniecznie. To jest raczej pewien rodzaj heideggerowskiej trwogi, coś nienazwanego, strach przed czymś nieokreślonym, przynajmniej tak to wygląda. Ale każdy uważny obserwator zauważy, że ich agresja jest "pusta", nie ma w niej żadnej treści, choć nieustannie wartościują w okrutny sposób każdy czyn PiS-u. Być może odpowiedź zna Jarosław Kaczyński. Platforma sama nam nie powie, co się stało. Ktoś, kto w ogóle choć trochę serio potraktuje tę moją niedorzeczną refleksję, zapyta się pewnie i całkiem słusznie, co w takim razie można powiedzieć o Komitecie Obrony Demokracji i jego zwolennikach, którzy radośnie i przebojowo walczą o postęp. Podczas każdego protestu wyrabiają 500% normy. Zawsze jest ich pięć razy więcej niż jest. Mnożą się w trakcie marszu, więc zapaść demograficzna nam nie grozi.

 Pozostaje jednak pytanie, skąd się u nich bierze to olbrzymie poczucie pewności, ten speed. Oni po prostu poczuli się niedawno narodem, co wszem i wobec ogłosili.  Tak jak w całej powojennej historii Polski, zawsze wychodzili z opresji, zawsze wyprzedzali historię, można powiedzieć, że ona zostawała za nimi daleko w tyle. Mają więc świadomość, że jest się czego bać, że ujrzą niedługo światło dzienne ponure tematy, ale jednocześnie mają także głębokie przekonanie, że i tym razem uciekną historii, że wyjdą z tego cało. Bo rację ma Donald Tusk, ten jeden jedyny raz, że Polska znajduje się na zakręcie. I wie też, że jak Polska pokona ten zakręt, to nic już nie będzie takie samo jak było. Ale Tuska ten problem jakby nie dotyczy. On już dawno zszedł z Titanica. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

19-03-2016 [22:24] - xena2012 | Link:

czego się boją?Ano tego,że za jazdy po prośbie do Brukseli trzeba będzie zapłacić,nic na tym świecie nie jest za darmo.Ciekawe co zażądała Gruksela i Niemcy wzamian za bratnią pomoc w rozwalaniu polskiego legalnie wybranego rządu.Myślę że PO i europlatformersi zobowiązali się do przyjęcia większej liczby uchodźców niż wcześniej ustalono.Świadczy o tym dzisiejszy wiec gdzie nawoływano do przyjmowania islamistów a nawet zaangażowano ZNP z panem Broniarzem na czele do przekonywani ciemnogrodzian jak to bedzie milusio.Bardziej niż skromna ilość manifestujących za multi-kulti chyba trochę psuje humor Halickiego,Schetyny i innych,bo przeczuwają ,że z przekonywaniem społeczeństwa nie bedzie łatwo.

Obrazek użytkownika danuta

19-03-2016 [22:36] - danuta | Link:

Owszem, oni się boją. Czegoś, o czym wiedza, że nastąpi - i mam takie dziwne przeświadczenie, że nie chodzi tylko o fakty smoleńskie. I nie chodzi tylko o konsekwencje audytów. Myślę, że jest coś, czego boją się jeszcze bardziej. Dywanik. Albo kilka dywaników. Rachunek. Nie, nie w Polsce. Myślę, że właśnie zaczynają się modlić o błyskawiczne postępy polskich śledztw i jak najszybsze działania polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Tusk nie zszedł z Titanica. Tusk wyskoczył wcześniej niż inni. I to po nim widać. Szejnfeld jeszcze funkcjonuje, ale już nie jak człowiek. Jak dobrze nakręcona, porzucona na ulicy katarynka. Nie panuje nad twarzą. Zmartwiał. A Niesiołowski... jemu rzeczywiście jest wszystko jedno. Doskonale zna swoją przyszłość tu i swoją przyszłość TAM. Nienawiść tu i nienawiść TAM. Potępieniec po prostu.
Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika marsie

19-03-2016 [22:57] - marsie | Link:

„refleksja wynika wprost z wpojonych mi przez PiS teorii spiskowych, politycznych aberracji, smoleńskich niedorzeczności”.
To zdanie jest nieco dziwne, reszta – OK.
Czego się boi to peowskie ku...stwo?
Po prostu prawdy.
Daj Boże PiS-owi, by był w stanie prawdę tę w pełni objawić, sam ciała nie dając.

Obrazek użytkownika Lektor

19-03-2016 [23:35] - Lektor | Link:

Oni już teraz zaczynają wierzyć, że nie ma przelewek. Po pierwsze A Macierewicz wyrzucił wojskowych prokuratorów na prowincję, a w komisji semowej ujawnił kilka ciekawostek z ich śledztwa smoleńskiego. Po drugie kończy się czas przeprowadzania audytów i wkrótce zaczną się ujawiać raporty a w nich przekręty jekie robili złodzieje z PO i chłopki z SLD. Po trzecie w ostatnich sondażach okazuje się, że ich syzyfowa praca jako czerwonej targowicy przynosi im odwrotny skutek i zeszli nawet do 12% poparcia już chyba przez największych polskich przygłupów. A więc z takim elektoratem to można ... to właściwie nic nie można. Oni są po prostu skończeni. Tak, normalni ludzie spaliliby się ze wstydu, a te oszołomy, jak pan pisze, robią głupie miny i boją się. Do nich już dociera, że wojny o TK z PIS-em nie wygrają. A jak zaczną się pierwsze wypłaty programu 500+ to należy ogłosić, że PO było przeciwko temu programowi, to ludzie objęci tym programem sami skopią im doopy. A zatem, oni się już boją najbliższej przyszłości !

Obrazek użytkownika Opornik1953

20-03-2016 [07:44] - Opornik1953 | Link:

Dopiero do nich dotarło,że PIS realizuje Program swojej partii o którym tyle lat mówił i przedstawiał będąc w opozycji.A oni nic,pustka ,żadnego pomysłu dla Polski tylko została zdrada własnej ojczyzny.Tyle lat udawania rządu i teraz refleksja ,że my po prostu mamy puste łby .Żeby mieć pomysł dla Polski potrzebny jest także rozum a nie coś z rycerza.