No i zaczęła się rozbiórka. Pięknie!

Zdiagnozujmy co się tak naprawdę dzieje na naszych oczach. Nie ma wielkich strajków, PiS nawet nie mówi o powołaniu V RP (a trzeba ja powołać i tak), histeryczne elity III RP tworzą KOD, który jak w starym skeczu kabaretowym przypomina słynny "Chór Staruszków z miasta Pruszków". Dziesiątki tysięcy młodych, bardzo młodych ludzi doskonale rozumie, czym była wielka ofiara Żołnierzy Wyklętych dla wolności Polski, a z drugiej strony słychać, że to nie jest moja bajka, że Unia, Komisja Wenecka, Trybunał, inwigilacja, zamach, a może nawet wojna domowa, bo Lech Wałęsa przecież o tym mówi, a to w końcu ikona upadłych elit. No i zapowiada w wywiadzie dla Die Zeit, że stanie na czele młodych, by ratować Ojczyznę.... To znaczy on i synowie?   

Najwyraźniej potrzebujemy w tej wyjątkowej sytuacji swoistego resetu z Unią Europejską, żeby przestała szkodzić Polsce i zawracać nam co chwilę głowę. Być może jacyś ułomni politycznie urzędnicy liczą w Brukseli, że to się jeszcze odkręci, że zastraszą PiS i samych Polaków Komisją Wenecką, sankcjami i Martinem Schulzem. Nikogo to w Polsce specjalnie nie obchodzi, poza żyjącymi w hipokryzji i zakłamaniu tak zwanymi autorytetami. Były prezydent Bronisław Komorowski uważa, że nie powinno się grzebać w pamiątkach rodzinnych generała Jaruzelskiego, no to myślę od razu sobie, co byłego prezydenta tak unosi w sferę absurdu, zupełnie tak samo jak Lecha Wałęsę, który w kolejnym wpisie na poważnie oświadcza, że "to SB współpracowała z nim", no i Sierpień 80` przygotował w latach 1970 - 1976. Donosząc i biorąc za to pieniądze. Ale przynajmniej z tej ogólnej "pomroczności" jaśnieje nam jakoś historia Lecha i dziś już wiemy, że ci esbecy byli mocno kumaci. Wiedzieli, z kim warto zrobić wtedy sztamę i rozwalić komunę. Zuchy.

Procesu, który się zaczął po zwycięskich wyborach Andrzeja Dudy i PiS-u, nie da się zatrzymać, zresztą on przybrał rozmiary, których nawet nie spodziewał się chyba Jarosław Kaczyński. Platforma Obywatelska i Nowoczesna to polityczne trupy, podtrzymywane przy życiu przez wyborców tak samo odjechanych jak posłanka Kamila Gasiuk - Pihowicz. III RP jest bankrutem, bo była budowana, tak jak PRL, na grobach Żołnierzy Wyklętych, żołnierzy Armii Krajowej, NSZ, wreszcie zwykłych uczciwych Polaków zakatowanych na śmierć przez UB albo wysłanych na Sybir. Tak właśnie został powołany do życia  (nielegalny zresztą) komunistyczny reżim, który sfałszował w styczniu 1947 roku wybory. To  nie są interpretacje tylko powszechnie znane fakty.  

Właściwie, co te tak zwane elity III RP jeszcze dziś mają? TVN, KOD, GW, skromne grono oddanych im artystów, kilka tytułów prasowych i wsparcie środowisk medialnych na Zachodzie. Wiekowo najczęściej zaawansowani, do tego nieźle "utuczeni" za czasów III RP, więc czasami nawet nie bardzo się im chce ruszyć głową czy nogami, by bronić systemu, który sami stworzyli. Palmę pierwszeństwa  w tym skostniałym obozie dzierżą głównie potomkowie stalinowskich oprawców i śmietanki esbecko - politycznej PRL. Ktoś powie, nie tylko. Tylko co to zmienia, jeśli publicysta "Gazety Wyborczej"  Wojciech Gadomski pisze o tym, jak to Wyklęci siali na Mazowszu głównie niepokój, terror i akty bandytyzmu. Można mieć jednak w tym momencie pewną satysfakcję, że to środowisko bez żadnych zahamowań samo się hańbi. 

Nie było żadnego wyzwolenia Polski w 1945 roku, bo pół miliona sowieckich żołnierzy wprowadziło wtedy na naszej ziemi niewyobrażalny terror, a kilkadziesiąt tysięcy polskich żołnierzy broniło wolności, z pewnością najcenniejszej wartości dla Polaków od ponad tysiąca lat. W tym samym czasie przedwojenni komunistyczni przestępcy, którzy dążyli do upadku II RP, pod kierunkiem NKWD wprowadzali rządy terroru, będąc zwykłymi sługusami nowego okupanta. Nie ma już miejsca w Polsce na to zakłamanie. Młodzi ludzie nie wierzą kapusiom i donosicielem, są dumni z ludzi odważnych, gotowych do poniesienia największej  ofiary za wolność Ojczyzny. I to doskonale było widać i słychać 1 marca w Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. 

KOD marzy o wiośnie, no to blady strach mamy w oczach.  Znowu wyjdą, zaprotestują, zwykli "zakłamańcy". Nie da się już utrzymać mitu III RP, tej pięknej pokojowej rewolucji, bo żadnej rewolucji nie było. Pojawią się nowe dokumenty i nowe dowody współpracy tych "niepodważalnych" autorytetów. To nie PiS i nie obóz patriotyczny pisze, czy będzie pisał na nowo historię. Historię na nowo, począwszy od 1944 roku pisali w Polsce komuniści i lewacy, zwykli kłamcy i oportuniści, oraz ich kontynuatorzy w III RP. Tam nie było miejsca na Żołnierzy Wyklętych, tylko na jakże inspirujący proces destalinizacji, odnowy socjalistycznej i na "leśne bandy". Zero zdziwienia. ZDF puszcza paszkwil o AK, a w okopach GW mamy bardzo podobną narrację. Nic nie uratuje już III RP, sarkastycznie dodam, nawet Lech Wałęsa.