Droga benzyna - problem dla milionów

Szklanka jest dla optymisty w połowie napełniona, dla pesymisty - do połowy pusta. Można odnieść wrażenie, że podobnie wygląda to z sytuacją na stacjach paliwowych.
Z jednej strony łapiemy się za głowę, gdy - tak, jak obecnie - ceny benzyny przekraczają już 6 zł za litr i, co gorsza wydaje się, że nie przestają rosnąć. Eksperci przypominają jednak, że z podobnymi cenami mieliśmy już do czynienia pod koniec pierwszej dekady obecnego wieku, podczas ówczesnego kryzysu światowego. A przecież tak zwana siła nabywcza przeciętnego Polaka z tamtych laty była sporo niższa niż obecnie i mimo to nasi kierowcy, choć zacisnęli pasa, przecież jakoś wytrzymali.
Obecna drożyzna na stacjach paliw to rzecz jasna pokłosie sytuacji na światowych rynkach ropy naftowej. Dodatkowo nałożyła się na to dostrzegalna szczególnie w ostatnich miesiącach słabość złotego, a to bezpośrednio przekłada się na ceny importowanej ropy, kupowanej za amerykańskie dolary.
Niestety eksperci ekonomiczni nie mają dla naszych kierowców dobrych wieści. Wysokie ceny paliw jak na razie nie mają szans na radykalne obniżki. Tym bardziej, że ostatnie dwie podwyżki stóp procentowych nie przełożyły się na obniżenie inflacji.
- Trudno prognozować w tej sytuacji, kiedy konkretnie nastąpią obniżki cen na stacjach paliwowych. Jednak o ile te ceny utrzymają się na obecnym poziomie - a wygląda na to, że zaczynają się one obecnie stabilizować - to przełożenie cen paliw na poziom inflacji będzie niższe - skomentował w ostatnim wywiadzie dla portalu filarybiznesu.pl Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Wysokie ceny benzyny na stacjach paliwowych bezpośrednio obchodzą niemal całe społeczeństwo, podobnie zresztą jak drożejąca żywność czy ceny gazu i energii elektrycznej. Bowiem w całym kraju zarejestrowanych jest ponad 24 mln samochodów, co przekłada się na wskaźnik niemal 750. aut na 1000 Polaków. W całej Europie znajdujemy się pod tym względem na drugim miejscu, zaraz za znacznie przecież bogatszym od nas Luksemburgiem! Ba, w samej Warszawie zarejestrowanych jest aż dwa razy więcej samochodów niż w Berlinie.
Wracając do drożyzny na naszych stacjach paliw warto uświadomić sobie, że uderza ona w naszych kierowców tym bardziej, że większa część spośród owych 24. milionów aut jeżdżących po polskich drogach, to pojazdy leciwe - nierzadko kilkunasto- bądź nawet kilkudziesięcioletnie (średni wiek samochodów, które jeżdżą po polskich drogach, przekracza 14 lat). A te charakteryzują się znacznie wyższym spalaniem benzyny/oleju napędowego od pojazdów nowych.
Zaś wyższe zużycie paliwa na 100 przejechanych kilometrów przekłada się rzecz jasna na szybsze pustoszenie portfeli właścicieli takich aut, szczególnie bolesne, gdy ceny benzyny szybują, jak obecnie w granicach poziomu 6 zł (i więcej) za litr.
Na szczęście struktura aut jeżdżących po naszych drogach ulega zmianom na lepsze, choć może wciąż nie w zbyt wysokim tempie - wiadomo: nowe są z „natury rzeczy” droższe niż używane. Przybywa pojazdów nowych, choć trzeba zaznaczyć, że za to odpowiadają przede wszystkim firmy, które poprzez zakupy nowych samochodów poszerzają swoje floty pojazdów.
Jak wynika z ostatnich danych raportu KPMG i Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego w ciągu pierwszych trzech kwartałów br. liczba rejestracji nowych aut osobowych wzrosła o prawie 18%. Od stycznia do września 2021 r. w Polsce zarejestrowano 347,3 tys. nowych samochodów osobowych - o 17,7% więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. Natomiast nadal jest to niższy poziom o 15,5% niż osiągnięty w ciągu trzech kwartałów 2019 r.
Co istotne, obecny wzrost zapewniła większa liczba rejestracji nowych samochodów osobowych z napędami alternatywnymi. W ciągu dziewięciu miesięcy br. w Polsce sprzedano 114,1 tys. tego typu pojazdów, co oznacza wzrost aż o 131,1% w skali roku.
W dodatku wzrost rejestracji, z wyjątkiem motorowerów, dotyczy również samochodów dostawczych, ciężarowych, przyczep i naczep, autobusów oraz motocykli.
- Klienci coraz chętniej decydują się na zakup aut w pełni elektrycznych. W okresie od stycznia do końca września br. Polacy zarejestrowali 4,1 tys. pojazdów tego typu. Jest to wzrost o 88,5% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Wartości te potwierdzają umocnienie się trendu rozwojowego na rynku pojazdów z napędem alternatywnym - mówi Mirosław Michna z KPMG w Polsce.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika J z L

06-11-2021 [21:55] - J z L | Link:

Wzrost cen w UE!
w Holandii- rowery i chodaki,
we Francji- trufle i ślimaki,
w Niemczech pamiątki po dziadku,
we Włoszech podatek od spadku,
w Czechach krety i knedliczki,
w Hiszpanii zaś mysie piczki.
Tylko w Polsce, dobrodzieju spada cena roweru

Obrazek użytkownika u2

06-11-2021 [21:58] - u2 | Link:

- Klienci coraz chętniej decydują się na zakup aut w pełni elektrycznych.

No jest jedna stacja ładowania takich pojazdów, przy Kauflandzie w Suwałkach, ale byłem w Ełku w salonie Toyoty parę lat temu i widziałem te elektryki, raczej to pieśń przyszłości. Chyba że jednak wodór wyprzedzi te e-cars, ale wątpię. Ludzie już zainwestowali w te elektryki i chcą zwrotu kaski :-)

Obrazek użytkownika paparazzi

06-11-2021 [22:54] - paparazzi | Link:

Nie , ja myślę przyszłość, jak na razie jest w hybrydach  plug in. Ja jeżdżę Toyota RAV4 Prime i jestem niezależny od prądu gdyż silnik ląduję podczas jazdy baterie. Jak na razie to nie imponująco bo 80 km na samym ładowaniu, natomiast na 40 litrach paliwa zrobiłem 1500 km. To nie pomyłka. W sumie jak nie przekroczysz 80 km dziennie to jeździsz na elektryce.

Obrazek użytkownika u2

06-11-2021 [23:07] - u2 | Link:

jak nie przekroczysz 80 km dziennie to jeździsz na elektryce

Trzeba wziąć pod uwagę, że elektrownie w Polsce głównie na węgiel. Ale wcale nie jest pewne, że CO2 spowoduje jakowąś katastrofę na Ziemi. To histeryczki typu Greta Th, za poduszczeniem starców wieszczą rychły koniec Planety. W Szwecji tak "wychowują" histeryków. Ja wolę umrzeć z honorem, niźli żyć z histerycznymi histerykami :-)

Obrazek użytkownika Pers

06-11-2021 [22:13] - Pers | Link:

//Eksperci przypominają jednak, że z podobnymi cenami mieliśmy już do czynienia pod koniec pierwszej dekady obecnego wieku, podczas ówczesnego kryzysu światowego.//
Zgadza się. Tylko, że cena nigdy wtedy nie przekroczyła 6 zł (Pb95) a ropa kosztowała 110 - 120$ za baryłkę.
Teraz ropa dochodzi w porywach do 80$ a benzyna wszędzie powyżej 6 zł.
Jak to wytłumaczyć? "Geniuszem" pana Obajtka?

Obrazek użytkownika Roz Sądek

07-11-2021 [00:03] - Roz Sądek | Link:

@Autor
Problem dla milionów to nie tylko benzyna. Od prawie miesiąca brakuje węgla, a cena ekogroszku, tego reklamowanego ekopaliwa dochodzi do 1500 zł/t. Jeszcze dwa, trzy miesiące temu mieściła się w 1000 zł. O ile w wielu wypadkach można zostawić samochód w garażu i pojechać rowerem, czy komunikacją publiczną, to dla posiadaczy kotłów węglowych brak alternatywy - bez tego heh czarnego tombaku ani rusz. Aktualnie połowa Polaków pod ustawowym przymusem wymieniła stare dobre kotły, w których można było spalić każdy rodzaj węgla i drewno, na jedynie dopuszczone do obrotu tzw. kl. 5 - nie posiadają rusztu, a paliwem jest węgiel kalibrowany o niezbyt wyśrubowanych parametrach, ale go brak. Jak ktoś szybko nie zamówi paru statków w Kolumbii to problem urośnie. Jest jeszcze alternatywa zwiększenia importu ze wschodu, ale mogą nam nie dać. Z racji wieku niewielu rzeczom się dziwię, ale by w kraju bez alternatywnego sposobu ogrzewania domów pozamykać kopalnie? I to na amen? I niech się z tego póki co nie śmieją mieszczuchy, ta jeszcze ciepła woda w kranach i grzejnikach też grzana nie jest atomem.
 

Obrazek użytkownika Pers

07-11-2021 [08:45] - Pers | Link:

Roz Sądek
//ale by w kraju bez alternatywnego sposobu ogrzewania domów pozamykać kopalnie?//
Nie marudź!
Mamy "dobrą zmianę" i "polski ład"!
Chrustu se nazbieraj albo, jak Ukraińcy, krowich placków.

Obrazek użytkownika marsie

07-11-2021 [02:10] - marsie | Link:

Gdy "idiotka z telefonem" walnęła w moją octavię, to dano mi "pojazd zastępczy" – nowego golfa. Moja octavia pali 5 litrów ropy na sto, ten "nowy golf" 10 litrów benzyny na sto – to ma być postęp? Bez jaj! Przy okazji:
https://biuletynnowy.blogspot.com
Pozdrówka!

Obrazek użytkownika tricolour

07-11-2021 [13:28] - tricolour | Link:

@marsie

To normalne, że diesel pali dwa razy mniej. To wynika z jego większej sprawności, jest kwestią fizyki, nie postępu.

Obrazek użytkownika Jabe

07-11-2021 [10:09] - Jabe | Link:

Za bęzynę płaci się przede wszystkim rządowi. To on odpowiada za drożyznę!