
„Naszym celem nie jest zgłoszenie do prokuratury połowy użytkowników internetu.” – mówi pani Grabarczyk. Co za łaskawcy!
***
Z Wyborczej dowiadujemy się też, w jaki sposób inny etatowy działacz, pan Jędrzejewski, opisuje czyn, powszechnie określany mianem włamania.
„w niezbyt chwalebny sposób odwiedzają te ciężarówki”. To właśnie o imigrantach włamujących się do ciężarówek w Calais. Ciekawe, prawda?
***
Ten sam pan Jędrzejewski opowiada coś o „grupie etnicznej”, którą krzywdzić ma Pudzianowski.
„Rozumiem, że pan Pudzianowski ma kłopot, ma prawo czuć się zagrożony. Nie podlega dyskusji, że jeśli ktoś go okrada, to robi źle, ale nie daje to przyzwolenia, żeby tak generalizować, i nawoływać do nienawiści wobec całej grupy etnicznej.”
Sugeruje zatem pan Jędrzejewski że owych „niezbyt chwalebnych odwiedzin” dokonują przedstawiciele jakiejś konkretnej grupy etnicznej. Jak na działacza etatowo walczącego z uprzedzeniami to dość osobliwe, nieprawdaż? Ciekawe przy tym, jaką konkretnie grupę etniczną pan Jędrzejewski miał na myśli? Bo oglądając filmy z Calais nietrudno spostrzec, że wśród sprawców są przedstawiciele bynajmniej nie jednej grupy etnicznej a nawet nie jednej rasy. A może według ideologii prezentowanej przez działaczy tego rodzaju projektów w ogóle wszyscy imigranci to jakaś „grupa etniczna”?
***
Podobnie zresztą pani Grabarczyk tłumaczy przyczyny swojego doniesienia do prokuratury na Mariusza Pudzianowskiego:
„Podjęliśmy decyzję, że warto poinformować organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodziło o nienawiść motywowaną pochodzeniem.”
Jeśli znowuż kogoś interesowałoby, jakim konkretnie pochodzeniem miałaby być motywowana owa nienawiść, tego już ani pani Grabarczyk, ani pan Jędrzejewski, ani nikt z Wyborcza nie wyjaśnia.
***
