Kurde Kuczok

Jako tępak i nieuk nie mogłem inaczej zatytułować tej notki. Notki napisanej w reakcji na tekst Wojciecha Kuczoka w "Gazecie Wyborczej". Pisarz, literat, w ogóle artysta może sobie pozwolić na dużo więcej w opisywaniu rzeczywistości. Przekracza granice, na które - przynajmniej oficjalnie- nie może sobie pozwolić polityk czy publicysta. No i Wojciech Kuczok korzysta z tego opisując powyborczą rzeczywistość w Polsce: 

"PiS do nieuków dotarł najkrótszą drogą - obiecując po pięć stów miesięcznie na nową flaszkę w nagrodę za osiągnięcia prokreacyjne. Nie wymyślimy niczego, co by zadziałało mocniej."

"Należy nazywać rzeczy po imieniu, głośno i wyraźnie, aż do skutku, trzeba im podkładać lustra pod twarze tak, żeby się przerazili własną szpetotą"  

"Statystyczny Polak czyta jedną książkę na rok, za to wypija pięćdziesiąt półlitrowych flaszek wódki rocznie. A zatem, zakładając, że od statystycznego do przeciętnego obywatela droga nie tak daleka, nie należy w Polsce oczekiwać jakiejś szczególnie rozwiniętej świadomości obywatelskiej."

"...czy Polacy chcą demokracji? Albo ściślej: czy mają pojęcie, czym w ogóle jest liberalna demokracja?"

"Nie ma co wychodzić na ulicę, bo hołota na sterydach tylko na to czeka - ich zawsze zbierze się więcej."

Czego nie napisze Adam Michnik albo Agnieszka Kublik, to napisze z rewolucyjnym wręcz zapałem Wojciech Kuczok, a przecież to tylko namiastka tego, co myśli o Polakach autor. W "szanowanym" liberalnym dzienniku nie wypada bluzgać. Słowo "kurde" to łagodny wulgaryzm, więc trzymamy się standardów. Tak jak Kuczok. Między wierszami można jednak swobodnie i bez pudła odczytać, że Polacy, w swojej zdecydowanej większości, nie bardzo kapują, co to jest ta demokracja, bo nie głosują, a jak głosują to na zamordystów i sterydowców. Pamiętajcie warszawscy rodzice, 11 listopada 2015 roku wasze dziecko na rękach zostało sterydowcem, a naznaczyła go tym mianem, tym schorzeniem, sama "Gazeta Wyborcza". Nie ma więc żartów. Udajcie się do lekarza i pytajcie, co zrobić z dzieckiem - sterydem. Dzieci sterydowcy są dziś największym zagrożeniem dla pisarza Kuczoka. A ich rodzice, co najmniej kilkanaście tysięcy rodzin, to hołota, zwykła polska hołota, co zbiera się 11 listopada z nacjonalistycznymi biało - czerwonymi flagami i lezie tak po Warszawie, tej pięknej, czerskiej, liberalnej stolicy. Szkoda, że Kuczok nie opublikował tego artykułu w "Sputniku" . Razem ze Stefanem  Niesiołowskim byłby to już strzał z dubeltówki w PiS, a nie z korkowca.

O czym  właściwie pisze Wojciech Kuczok, w duchu jakże zgodnym z linią gazety? Otóż, pisze on o tym, że wyborcy PiS-u, a zapewne nie tylko oni to jedna wielka banda nieuków, że 500 złotych na dziecko, to 500 zł na flaszkę, że poza tym wszystkim, cała ta chmara wyborców partii Kaczyńskiego jest po prostu szpetna. I on - Wojciech Kuczok piękniś i model - będzie nam podstawiał z prawdziwymi demokratami - lustro, abyśmy zobaczyli, jak szpetni jesteśmy, abyśmy się po prostu zapadli pod ziemię. Dawno już nie ukazał się  w polskiej prasie artykuł tak obelżywy dla Polaków, nie tylko dla wyborców Prawa i Sprawiedliwości, tępych, niedouczonych, zapitych codziennie w trzy d...   . Przemyślenia  Wojciecha Kuczoka powinny być dla "nieuków" bardzo pouczające, tak bowiem myśli establishment z tak zwanego salonu warszawskiego. Tak myśli i tego nic nie zmieni. W tych umysłach nie mam miejsca na refleksje, gdyż te umysły są jak skamieliny, tam żadna nowa idea nie dotrze. Dotrwają do końca w nienawiści do Polski i Polaków, bo Polacy i Polska w ogóle im przeszkadzają w egzystencji i w tym obłędnym antypolskim dyskursie toczonym od 1989 roku.

Wojciech Kuczok zachęca swoich wyznawców, zwolenników, "prawdziwych" demokratów do walki o Polskę bez zapijaczonych Polaków, bez nieuków i szpetnych pisowców. Pisze, że trzeba walczyć piórem, pędzlem i kamerą. No, no....... jakże to znajomo brzmi. Niech powtórzy to jeszcze gdzieś z trzy razy to Lenin na pewno ożyje i w Rosji będzie dwuwładza. Putin i Lenin razem, byłoby pięknie. Najciekawsza  musi być walka pędzlem. Szkoda, że pisarz nie rozwija szerzej tego wątku. Czy mają to  być murale, czy obrazy,czy może własne  własne galerie z portretami Niesiołowskiego, Chlebowskiego czy Sikorskiego, tego nie wiemy. A przecież pędzlem można wyrazić tyle pięknych rewolucyjnych emocji. Walka pędzlem wydaje się najmocniejszą bronią Kuczoka i środowiska "Gazety Wyborczej" . Sztalugi do Sejmu i na ulice, lemingi malują lepszą Polskę. Czekamy z utęsknieniem na obrazy Michnika, Kublik, Wrońskiego i  Czuchnowskiego. I dużo czerwieni towarzysze, dużo czerwieni, nie żałować pędzla, a na pewno obalicie tę bandę nieuków.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jęzory Pasiukowski

03-12-2015 [02:42] - Jęzory Pasiukowski | Link:

W google wpisałem "Kuczok" a wyskoczyło "Gnój"...