Dziś w "Politycznej Kawie", na antenie TV Republika, prowadzący spotkanie redaktor Tomasz Sakiewicz zadał Janowi Pietrzakowi pytanie, czy obecny rząd ma szansę spełnić życzenie, zawarte w tytule jego pieśni: "Żeby Polska była Polską"?
Jan Pietrzak odpowiedział, że podstawową cechą, jaką powinni posiadać politycy piastujący funkcje w nowym rządzie jest uczciwość.
Apelował o stworzenie państwa, w którym polityk, urzędnik, policjant czyli - jak należy chyba rozumieć - aparat państwa, postępować ma uczciwie.
Drugą ważną sprawą, wymienioną przez Jana Pietrzaka jest mądrość, która powinna cechować postępowanie rządzących i urzędników państwowych.
Pod tym, żeby politycy byli uczciwi podpisałby się zapewne każdy. Podobnie jak pod tym, by rządzili nami wyłącznie ludzie mądrzy. Ale czy to wystarczy?
Moim zdaniem nie. Moim zdaniem oprócz powyższych niezwykle pożądanych cech, politycy powinni charakteryzować się tym, że dokładnie każde ich działanie, podporządkowane będzie interesom polskich obywateli. Być może ktoś powie, że to oczywiste. Otóż mnie się osobiście wydaje, jak się tak wokół siebie rozglądam, że wcale nie.
Żeby Polska była Polską, politycy w swym codziennym działaniu na pierwszym miejscu powinni stawiać dobro Polski i Polaków.
W każdej podejmowanej decyzji powinni widzieć nasze wspólne dobro, dobro naszych dzieci i wnuków!
Nawet, gdyby miało się to wiązać z - eufemistycznie mówiąc - niezbyt ścisłym rozumieniem słowa uczciwość. Ale tylko w stosunkach międzynarodowych! :-)
Lech Mucha
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2755
― Co zrobić, żeby urzędnicy nie kradli?
― Powinni być uczciwi.
Równie dobrze można mówić, że wszyscy powinni być młodzi, piękni i bogaci. A jak nie będą? Kto ich dopilnuje? Uczciwi prokuratorzy?
Nie. Urzędnicy nie będą kraść, jak nie będą mieli okazji. Jak będą decydować, czy ktoś zarobi, czy nie, to im do kieszeni będzie wpadać. To nieuchronne. Trzeba np. znieść koncesje – to sensowny postulat.
Ze stawianiem na dobro Polski i Polaków jest gorzej. Jestem przekonany, że każdy zbrodniarz swoje postępki dobrem wspólnym tłumaczy. To taki ogólnik, że można go chyba tylko sobie samemu postawić. Co nie znaczy, że nie należy.
Ale ma Pan rację – to jest motyw, na który trzeba zwracać uwagę, oceniając ludzi, którzy dokonują wyborów.
Pewnie, że wymaganie od urzędników uczciwości i mądrości to banał. Natomiast co do wymogu dbania o dobro nas Polaków, to nie jest wcale takie proste, pewne, ani oczywiste. Zbyt często w historii zamiast walczyć o nasze sprawy, nasi przodkowie walczyli o wolność waszą i naszą, z tym, że to "naszą", rozciągało się jakoś w czasie... Zbyt często w naszych dziejach mieliśmy do czynienia z ewidentnym przedkładaniem interesów partyjnych, partykularnych, albo osobistych, ponad interesy narodowe.
To do czego nawołuję od wielu miesięcy, to ukryty, ale skuteczny nacjonalizm...
Sądzę, że nacjonalizm jest zbyt mocnym słowem. Taki odruch narodowy raczej, że tak to ujmę. Zresztą nawoływanie nic nie da. Musiałoby się coś zdarzyć, co by przeorało mentalność i dało wspólne poczucie godności. Coś w stylu, powiedzmy, Solidarności. Naturalnie ludzie na szczytach władzy powinni być w tych sprawach do bólu cyniczni, ale nie tylko o nich tu chodzi, moim zdaniem.
Szlachetny romantyzm już nam zbyt wiele krwi upuścił. Dlatego bardzo irytuje mnie, gdy ktoś chwali tych, którzy do tego doprowadzili. Nawet jeśli to doprowadziło do podtrzymania ducha narodowego (w co zresztą powątpiewam). „Za wolność waszą i naszą” – jesteśmy moralnymi zwycięzcami!
A ja myślę, że nacjonalizm jest dobrym słowem, które należy zachować dla siebie i się zbytnio nie chwalić, ale działać. O jak najbardziej. Ludzie - zwłaszcza odpowiadający za politykę zagraniczną, powinni istotnie być do bólu cyniczni.
politycy piastujący stanowiska powinni być przede wszystkim skuteczni i mocni nie tyle w gębie co w działanich.Zamiast zwyczajowego ,,a jak wyście rządzili'' czy wdawać się w jałowe przepychanki po prostu rządzić.Zmęczone i odmóżdżone społeczeństwo obojętnie przyjmuje hasełka,cięte riposty czy tłumaczenia oczekuje zmian.
Powinni być skuteczni i mocni w działaniach na rzecz dobra swoich mocodawców. Za cenę na przykład swojego honoru...
Powinni być skuteczni i mocni w działaniach na rzecz dobra swoich mocodawców. Za cenę na przykład swojego honoru...