Grypsera progresywna językiem elyt III RP

Jako domorosły językoznawca śmiem twierdzić, że literacka polszczyzna zanika w zastraszającym tempie wypierana w mainstrimie przez progresywną grypserę. Używam tego terminu wiedząc, że wedle lingwistycznej klasyfikacji dotyczy on przede wszystkim savoir vivru spod celi. Ale niegdyś tatuaże także zdobiły głównie kryminalistów, choć dziargali się też na przykład marynarze. A dziś motylek na ramieniu albo skarabeusz na kostce czy nawet tarcza strzelnicza na pośladkach z dziesiątką pomiędzy nikogo nie rażą.
Jeszcze do niedawna literacką polszczyznę od grypsery oddzielały łagodniejsze mutacje typu slang, nowomowa, mowa trawa, gwara, żargon… One zresztą funkcjonują nadal. Polecam łaskawej uwadze choćby język dziennikarzy sportowych, zwłaszcza sprawozdawców. Jednak zarówno kanon, jak i wszelkie środowiskowe czy regionalne “narzecza” zagłusza progresywna grypsera poprawności politycznej z obsesją demolowania dotychczasowych norm(dla elyty zmurszałych stereotypów) we wszelkich aspektach stosunków międzyludzkich. Wrzaskliwym objawem budowania nowego ładu jest dyzenteria słowotwórcza zrywająca z zatęchłą tradycją językową.
Wciąż powiększa się indeks określeń zakazanych. Pederastę, niegdyś występującego w słownikach bez pejoratywnych konotacji, bo obraźliwy był pedał, ewentualnie sodomita, wyparł gej ewoluujący powoli w efeba, adonisa albo prawdziwego mężczyznę. Cygana wraz z czasownikiem cyganić wyparł Rom. Murzyna wraz z przymiotnikiem czarny, Afroamerykanin. Ocalał, choć to relikt rasizmu, biały. Nie wolno już oszwabiać, ani judzić. Mozuł brzmi pogardliwie, katol obiektywnie.
Istną erupcją progresywnej antropologii są meandry seksualności. Rozbuchana ewolucja sprawia, że dziś za stygmatyzujące uchodzą określenia: dziewczynka i chłopiec, bo nie oddają bogactwa wariantów identyfikacji tożsamościowej płci kulturowych. Ponoć dlatego zakazano ich w Kalifornii. Takie dziwactwa jak matka i ojciec już dawno odesłano do lamusa. Ostatnio zaś feministki uznały za seksistowski zwrot: drogie panie. Ciekawe co na to tanie dranie?
Ale gender nie ustaje w wysiłkach. Żeńskość, sorry, waginizm, ostro walczy o swoje w szyku dziesiątek rodzajów naszego(?) gatunku. Pionierem wymieniania jednym tchem obu, bez nijakiego, innych wówczas nie znano, był Władysław Gomułka z jego inwokacjami: towarzysze i towarzyszki, obywatele i obywatelki… Ba, on stosując kolejność alfabetyczną przestrzegał równouprawnienia fallusodzierżców i waginonośnych, co lekceważą wojujące feministki, też zresztą zapominając o innych typach tożsamości psycho-genitalnej. Zatem, moim zdaniem, wzorcowa preambuła powinna brzmieć: Polacy, Polaczątka, Polki oraz pozostałe byty tożsamościowe!
O modzonych na rympał żeńskich formach wszystkiego co się rusza pisałem już wielokroć. Gościni, posłanka, aktora, profesora, nurka albo nurczyni, ministra albo ministerka, zbrojarka-betoniarka… Ufff! Dla porządku szukam męskich wariantów dla prząśniczki, dziewicy, metresy, markietanki i kierowcy. Tak, tak, kierowcy, gdyż progresywna korekta gramatyczna nadaje temu słowu rodzaj żeński, na podobieństwo owcy, tacy, pracy, macy, racy, itd.
Muszę zastopować ten przyczynkarski samograj, bo nie skończę do jutra. Zmierzam więc do sedna. Jednym z najbardziej wrednych elementów lewackiej grypsery jest wciskanie maluczkim urojonych analogii obecnej sytuacji w Polsce do ponurych wydarzeń z najczarniejszej historii Europy. A to, że atmosfera nad Wisłą przypomina tę z lat trzydziestych ubiegłego wieku w Trzeciej Rzeszy, z nasilającym się antysemityzmem… A to, że dyktatorskie zapędy prezesa Kaczyńskiego zbliżają nasz kraj do standardów rosyjskich i białoruskich. A to, że szczujnia państwowych mediów czerpie wzorce z propagandy goebbelsowskiej. W dodatku owe insynuacje nie są naruszeniem dóbr osobistych, co wykazał “niezawisły” sąd uniewinniając z oskarżeń o goebbelsowskie metody TVP profesora Wojciecha Sadurskiego, wyjątkowo odrażające indywiduum.
No to ja także skorzystam z prawideł lewackiej grypsery pełnej wzniosłych słów o demokracji, tolerancji, praworządności, prawach człowieka wykluczających wszelką dyskryminację, zwłaszcza środowisk LGBTitd. Hitler do 1939 roku odmieniał słowo pokój przez wszystkie przypadki. Stalina nazywano wręcz chorążym pokoju, a sowiecka strefa wpływów nosiła nazwę krajów demokracji ludowej. Istniał zinfiltrowany przez komunistów Ogólnoświatowy Komitet Obrońców Pokoju. W Zachodniej Europie zidiociałe tłumy protestowały w marszach wielkanocnych przeciw amerykańskiemu imperializmowi. Kolarze pedałowali, a jakże, w Wyścigu Pokoju…
Strzeżcie się Greków przynoszących dary! Czyżby już Homer w poetyckiej aluzji antycypował progresywną grypserę? Liberalna lewacka demokracja jako koń trojański w świecie ponadczasowych uniwersalnych wartości? Obym się mylił .
 
Sekator
 
Ps.

- Nie pękaj - pociesza mnie Eustachy. - Może ten koń trojański okaże się zwykłą szkapą?
- Byle nie rumakiem Apokalipsy - mruczę pod nosem.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

09-03-2021 [22:24] - Jabe | Link:

Tzn. niezawisły sąd powinien był skazać owego profesora za wygłoszoną opinię?

Z tego, że szerzy się „lewacka grypsera”, a Stalina jakoś tam nazywano, wcale nie wynika, że oskarżenia o dyktatorskie zapędy są bezpodstawne.

Obrazek użytkownika RinoCeronte

10-03-2021 [09:18] - RinoCeronte | Link:

Uderz w stół...

Obrazek użytkownika sake3

10-03-2021 [12:32] - sake3 | Link:

Bogactwo tych wariantów językowych powoduje,że człowiek będzie się bał otworzyć ust aby kogoś tam i nie wiadomo dlaczego czasem nie urazić.Tworzy to pole do rozważań.Jeśli kobieta jest wyrażeniem obraźliwym i ma go się zastąpić,,osobą z macicą'' to kim są panie po operacjach ginekologicznych którym z racji schorzenia wycięto ową macicę?Pod który wariant pasują?No i co powiedzieć o naszych kochanych feministkach walczących tak zajadle o prawa kobiet?Dlaczego używają tak nieparlamentarnego słowa jak kobieta? 

Obrazek użytkownika Jan1797

10-03-2021 [20:15] - Jan1797 | Link:

Ma pan dar, nie dalej jak wczoraj pisaliśmy o pazernych samorządowcach a tu masz
dzisiaj „placek od sąsiada” w raporcie o inwestorach ciepłowniczych zza Odry, wyłącznie
dzięki zmianom w Polska Press. Po konstatacji grypsery opozycyjnych przykrywek
zasadne jest pytanie; cóż stoi na przeszkodzie tej informacji w ich mediach?
Pilnujcie polskiej własności w samorządach-fake news? I dziennikarsko-unijnie;
Jest Konstytucja Europejska?-Nie ma, więc u Nas, decyduje Nasza Konstytucja!