Sukces i biało - czerwona odpowiedzialność

Niezależnie od tego, jakie ostateczne wyniki wyborów parlamentarnych ogłosi jutro  PKW, zwycięstwo PiS, Zjednoczonej Prawicy jest pewne i jest nie tylko wielkim sukcesem obozu patriotycznego, ale także, a może przede wszystkim, wielkim wyzwaniem i testem odpowiedzialności za Polskę i Polaków. Wszystkich Polaków. Czy to będą 232 mandaty, 239, czy 227 nie ma większego znaczenia, Prawo i Sprawiedliwość stworzy samodzielny rząd, po raz pierwszy od 1989 roku, czyli od demokratycznego przełomu, bez konieczności zawierania koalicji. Odpowiedzialność, skromność, brak odwetu, to słowa Jarosława Kaczyńskiego, bardzo ważne słowa, bo Polska, tak jak cała Europa znajduje się w bardzo trudnej sytuacji politycznej. Uchodźcy, Ukraina, wroga Rosja, dyktat Niemiec, wystarczy, żeby bardzo poważnie i odpowiedzialnie traktować to wielkie zwycięstwo prawicy. 

Trzeba w tym miejscu, dzień po wyborach, podziękować nie tylko wyborcom, ale także, właśnie w tym miejscu setkom blogerów z kilkudziesięciu portali prawicowych. To niebywały sukces, że zdobyły one tak wielką popularność w ostatnich kilku latach. Nie piszę tego w swoim imieniu, bo sam jestem przecież blogerem. Ale uważam, że te setki tysięcy notek przekonujących do racji opozycji, miały duże znaczenie dla tworzenia postaw patriotycznych wśród Polaków. Tak to widzę i wierzę, że Prawo i Sparwiedliwość też docenia rolę blogerów. Internet staje się piątą władzą i proces ten będzie się już tylko pogłębiał. 

Trzeba dziś także mówić o biało - czerwonej odpowiedzialności, czyli o pójściu o kolejny krok do przodu. Nie wiemy nadal czy partia KORWiN znajdzie się w Sejmie, nie wiemy, czy ugrupowanie Kukiza dojrzeje politycznie i będzie gotowe przystąpić do fundamentalnych zmian w polskiej Konstytucji. Teraz jednak są sprawy, które muszą spędzać sen z powiek liderom PiS i Beacie Szydło, przyszłej premier. Mamy blisko bilion złotych długu publicznego, a osiem lat temu było  to 400 miliardów złotych. Mamy na przyszły rok zaplanowany bardzo wysoki deficyt w budżecie państwa, prawie 51 miliardów złotych i mamy wreszcie około 3 milionów młodych Polaków gotowych do emigracji z Polski. I są obietnice wyborcze, których spełnienie zależy od skuteczności nowych ustaw, mających przynieść dodatkowe  pieniądze dla budżetu państwa. To dlatego, i Jarosław Kaczyński, i Beata Szydło tak dużo mówili wczoraj o odpowiedzialności, o konieczności rozmowy z Polakami, słuchaniu ich głosu, a nie o wielkim triumfie. Jeśli ktoś posądzał Prezesa PiS, że jego jedynym celem jest zdobycie władzy to bardzo się mylił. Nawet jego medialni przeciwnicy przyznają, że jest dziś w Polsce jedynym politykiem wielkiego  formatu. 

Jest jednak coś, co szczególnie zagraża  dziś polskiej demokracji i w ogóle Polsce. To coś, to główne media elektroniczne, uwikłane od lat w podtrzymywanie skostniałego i skorumpowanego  układu władzy. Nie będzie dnia, nie będzie nawet ani jednej godziny, wolnej od  oskarżeń PiS, Jarosława Kaczyńskiego czy premier Beaty Szydło o wszystkie grzechy tego świata. Cokolwiek zrobi prawica, będzie źle, cokolwiek sie uda, będzie spychane w niebyt medialny. O ile w samej Platformie Obywatelskiej można już dostrzec jakąś refleksję po katastrofie wyborczej, o tyle w mediach elektronicznych i niektórych gazetach żadnej refleksji  nie ma i nie będzie. Doskonale to było widać i słychać w tej kampanii wyborczej . To nie PO najbardziej zaciekle (poza Ewą Kopacz) atakowała Prawo i Sprawiedliwość, ale właśnie czołowi dziennikarze mainstreamu: Lis, Paradowska, Żakowski, Wielowieyska i inni. Takiego jadu nienawiści do opozycji, straszenia Polaków nigdy jeszcze nie było po 1989 roku. To coś znaczy, to coś mówi nam, że największe media III RP to antymedia i antydemokratyczna siła. Jeszcze nikt nikogo nie zwolnił, nikt nie mówi o zwolnieniach, a telewizje zachowują się już tak, jakby ich wszyscy dziennikarze mieli wypowiedzenia z pracy. Obraz mediów III RP jest po prostu przerażający. Lis czy Żakowski, albo Najsztub, mogą jednak trafić na opór. Nagle może się okazać, że ludzie nie chcą już słuchać monologów o strasznym Kaczyńskim i okrutnym PiS. Nagle, może się okazać, że ten wielki medialny kit w ogóle już nie działa. A ta miniona kampania wyborcza daje dowód, że tak się właśnie dzieje.    

    

    

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

27-10-2015 [06:27] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Państwo jako sterowna struktura praktycznie nie funkcjonuje. Administracja żyje własnym życiem, nauczona przez osiem lat, że ogon kręci psem. Naprawdę władza mająca na celu interes Rzeczypospolitej to w takich warunkach zadanie dla Heraklesa. Mam jednak nadzieję, że nowa ekipa miała czas, by to przemyśleć (skonsultować ze znawcami - przecież od techniki władania i realizacji celów społecznych są całe nauki) i wie, co chce zrobić.

Bez normalnych mediów władza nie jest w stanie przedstawić obywatelom swoich celów i skłonić ich do wspólnych działań zmierzających do ich realizacji. Być może więc to jest rzeczywiście zadanie pierwszoplanowe, ważniejsze niż budowa od podstaw aparatu administracji, sprawiedliwości i służb specjalnych, bo właśnie media mobilizują obronę status quo.