Przed debatą, czyli córka i drożdżówka

Ipsos publikuje dziś najnowsze notowania kandydatów na premiera. Najlepszym kandydatem zdaniem Polaków byłaby Beata Szydło (33%) , drugie miejsce zajęła Ewa Kopacz (23%), co dalej, nie ma znaczenia bo jest to poparcie rzędu 7% dla trójki kandydatów. Czyli mniej więcej wiadomo, jak jest. Ale o wiele ważniejsze wydaje  się to, z czym do tej debaty startuje Ewa Kopacz, z jakim dorobkiem, szczególnie tym z kampanii wyborczej, jak chce PO przekonać Polaków do swoich racji. Zupełnie poważnie, z tego gorącego okresu wyborczego na plan pierwszy wysuwa się sprawa drożdżówki w szkolnym sklepiku. Nic tak nie waży na losie naszej młodzieży jak drożdżówka z serem lub z makiem (z makiem ostrożnie). Rewolucyjne zmiany jakie zaszły w polskich szkołach po pierwszym września w sprawie jedzenia, dają wielką nadzieję na przyszłość polskiej edukacji. Joanna Kluzik- Rostkowska dała początek odrodzeniu w naszych szkołach. Oczywiście, wredne bachory biegają na przerwach do okolicznych sklepów po napoje gazowane i drożdżówki, ale już wkrótce będzie gotowe rozporządzenie minister  MSW,  zakazujące sprzedaży drożdżówek w promieniu jednego kilometra od szkoły. 

Drugie niezwykle ważne wydarzenie w kampanii wyborczej PO, to deklaracja córki pani premier, Kasi Kopacz, że opuści Polskę, jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory parlamentarne. Nie ma co ukrywać, ta wiadomość wstrząsnęła Polską, a już najbardziej młodymi Polakami, którzy mówią jasno: Kaśka! Jesteśmy z Tobą! W miniony weekend zapędy Kasi Kopacz postanowiła zatrzymać liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka, która, bardzo słusznie, powiedziała, że jak będzie rządzić ZL, to Kasia nie będzie musiała nigdzie wyjeżdżać. Szkoda, że zabrakło słów: Kasiu! Nie idź tą drogą, zostań z nami! Problem w tym, że szanse na rządy Zjednoczonej Lewicy po tych wyborach są takie, jak to, że Stefan Niesiołowski przejdzie do PiS-u. Sprawa jest poważna, bo partia Jarosława Kaczyńskiego na pewno wygra te wybory. Może być tak, że w ślad za Kasią Kopacz z Polski wyjadą wszystkie córki i synowie polityków Platformy Obywatelskiej. Kto przejmie schedę, nie wiadomo. O skutkach moralnych, psychologicznych, swoistej chorobie sierocej opuszczonych, biednych i jakże mądrych rodziców z PO, lepiej nawet nie myśleć. Inna rzecz, że córka pani premier i tak na stałe nie mieszka w Polsce, bo część czasu spędza w Kanadzie. I dla jasności, nikt z obrzydłej, prawej strony sceny politycznej nie zaczepiał córki Ewy Kopacz, po prostu sama. odważnie, powiedziała, co myśli. 

Ze spraw poważniejszych, choć te powyżej były najpoważniejsze w kampanii Platformy, na plan pierwszy wysuwa się program gospodarczy PO. Ciekawe, co o nim powie dziś wieczorem pani premier. Miał był gotowy w połowie września, ale chyba nikt nie zauważył, że coś takiego istnieje. Jedyne co widać, to największa od 26 lat histeria obozu władzy i mediów przed opozycją. PiS to są już teraz faszyści i putiniści, a "poświęcił" te nowe aksjomaty dla prawicy sam Adam Michnik. No więc, nie ma czegoś takiego jak program gospodarczy PO. Można natomiast pokusić się o twierdzenie, że są już gotowe jego zręby. Myślą przewodnią programu najbardziej inteligentnych ludzi w Polsce jest otwieranie czegoś, co nie zostało ukończone i w ten sposób bycie ciągle do przodu. Otwieramy coś, na przykład Gazoport, pędzimy dalej. Tam go zamkną, ale to nieważne, my już jesteśmy na granicy z Ukrainą i otwieramy A-4, na całej długości, choć całej długości nie ma, ale to drobiazg. Jak opuścimy A-4, będzie kolejny etap. Potem jeszcze A-1, że też już jest cała gotowa. W ten sposób, piszę to całkiem poważnie, gdyby to jednak Platforma dalej rządziła Polską, za trzy lata premier Kopacz razem ze swoimi dostojnikami, stojąc nad papierowym projektem jakiejś ważnej inwestycji, przy pięknie nakrytym stole, otwierałaby już ją spokojnie i byłaby powszechna radość. Polecam, by Beata Szydło przekazała Ewie Kopacz na początku debaty drożdżówkę z makiem, koniecznie z makiem.