Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
BAJKA O PERONOWEJ KRETYNCE , RYŻYM WILKU I CZERWONYM RUMUNKU
Wysłane przez Marcus Polonus w 18-10-2015 [07:02]
Czasy się nam zmieniły kochane dzieci,
to i bajki na dobranoc też się zmieniają;
słoneczko Peru już w nich tak nie swieci,
a i ludzie wreszcie na oczy przeglądają.
***
Za górami i lasami (częscią nie sprzedaną)
żyła sobie, słynna na najbliższe okolice,
kobiecina z gębą raczej myslą nie zkazaną -
rada WSI uznała więc, że się nada w polityce.
Okazało się tam, że to Siłaczka prawdziwa;
przeleciała przez wszystkie ważne stanowiska,
i choć nie była zbyt kumata czy też urodziwa,
rodzina miała dzięki niej co włożyć do pyska.
Ta Gigantka, co żadnej pracy sie nie bała,
leczniczo przeludnienie kraju zmniejszyła,
krwawą ziemię z ruskimi na metr przekopała,
a ostatnio, sto tysięcy turbanów nam "załatwiła".
A wszystko to było możliwe, dzięki Ryżemu -
który niestety musiał wyjechać w delegację -
dobrobyt i woda w kranie to też dzięki niemu;
jak również to, że macie co zjesć na kolację.
Ale nie martwcie się dzieci - Wódz powróci;
nie poznali się na nim w tej głupiej Brukseli;
(chcieli aby cos robił, języka jakiegos się nauczył)
- będziecie go mogli odwiedzać w VIPowej celi.
Z tej samej WSI co Siłaczka, jej krewniak pochodzi,
i choć jak ona nie uczył się jak używac termometru,
hiennikarze już wrzeszczą: to on będzie nam przewodził;
czerwony rumunek i mendoweszka, towarzysz petru.
Możecie jednak spać spokojnie kochane nasze dzieci;
wszystkie stare bajki skończą się w następną niedzielę,
gdy zobaczycie w wiadomosciach (tydzień jakos przeleci)
"POŻAR ZNISZCZYŁ DOSZCZĘTNIE NAJWIĘKSZY W EUROPIE TEATR KUKIEŁEK!"