W dniu dzisiejszym miała miejsce inauguracja nowego roku akademickiego na Uniwersytecie Jagiellońskim z udziałem pana prezydenta Andrzeja Dudy.
Pan prezydent nie szczędził Jagiellońskiej Wszechnicy pochwał. I słusznie. Bowiem na tej uczelni pracuje wielu wysokiej klasy uczonych wnoszących niebagatelny wkład w rozwój nauki światowej, a także bez reszty oddanych Polsce patriotów o pięknych umysłach, jak choćby pan profesor Andrzej Nowak z Wydziału Historycznego oraz podobni mu zacni akademicy.
Ale.
Choć rozumiem, że pan Prezydent musi trzymać fason, to tym razem, choć przemycił, co nieco pomiędzy wierszami i powiedział ogólnikowo, że „nie ma nauki bez wolności”, to moim zdaniem kończąc swoje wystąpienie odrobinę przesadził z przesadnie ubogaconą gamą kurtuazyjnych superlatyw pod adresem ongiś szacownej uczelni, cytuję za panem Prezydentem:
"Nie byłbym prezydentem Rzeczpospolitej, gdyby nie Uniwersytet Jagielloński, gdyby nie to wszystko, co otrzymałem od uniwersytetu, przygotowanie, wykształcenie, umiejętność zachowania się odpowiednio w różnych sytuacjach...", koniec cytatu.
Dlaczego uważam, że pan Prezydent przegiął?
Ten wstydliwy dla etosu nauczyciela uniwersyteckiego tegoż uniwersytetu problem wyjaśniłem w rozprawce pt. „Ministra Kolarska-Bobińska karci jagiellońskich jajogłowych” traktującej o niestety wciąż na UJ rej wodzących i trącących post-komuszą naftaliną animatorach ubiegłorocznego „Kongresu (Sic!) Kultury Akademickiej”, a mówiąc dokładniej o feudalnych stosunkach panujących na tym owładniętym religią lewacką uniwersytecie – vide:
( http://salonowcy.salon24… )
Zachęcam gorąco do lektury tego wyjaśnienia, a także dodanych do niego komentarzy.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
Zapomniałem z góry zapowiedzieć, że nie będę odpowiadał na komentarze internautów (internauty?) piszących (piszącego?) pod nickami: JW. cdn; tolens; felek, tarantoga, andzia; terenia; NASZ-HENRY; markop; danuta; angela, gorylisko … et consortes, a tym, którzy dodadzą komentarz tylko po to, żeby dokopać autorowi blogu przesyłam awansem okolicznościową piosenkę: https://www.youtube.com/…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9823
Napisałem kiedyś do Rektora UJ (z pełną tytularturą i podpisem z imieniem, nazwiskiem i adresami): "Mam w dupie taki uniwersytet, gdzie profesorem jest Jan Hartman". Bez odpowiedzi, jak się można było spodziewać.
"Napisałem kiedyś do Rektora UJ (z pełną tytularturą i podpisem z imieniem, nazwiskiem i adresami): "Mam w dupie taki uniwersytet, gdzie profesorem jest Jan Hartman". Bez odpowiedzi, jak się można było spodziewać..."
------------------
Trzeba jeszcze było dopisać, kto profesora Hartmana wyedukował.