Andrzej Duda realizuje swoje obietnice

Jak informują media, Prezydent Andrzej Duda złożył oświadczenie dotyczące zapowiadanego projektu ustawy, który ma cofnąć „reformę” emerytalną rządu PO-PSL. Tak jak wielokrotnie zapowiadał Prezydent, wiek emerytalny ma zostać obniżony do 60 lat dla kobiet oraz do 65 lat dla mężczyzn. Tym samym Andrzej Duda realizuje swoją pierwszą i najbardziej podstawową obietnicę wyborczą, o którą – jak relacjonuje sam Prezydent - pytali go Polacy na każdym spotkaniu w toku kampanii prezydenckiej.

Warto przypomnieć z jaką siłą koalicja rządząca oraz wspierające ją media atakowały Andrzeja Dudę właśnie za tę obietnicę. Mowa nie tylko o bezpośredniej krytyce propozycji głowy państwa, ale również o sugerowaniu, jakoby Prezydent się z tego postulatu wycofał. Dochodziło do absurdalnych sytuacji, kiedy to oponenci polityczni Prezydenta Dudy jeszcze przed zaprzysiężeniem mieli do niego pretensje, że projekt nie został dotąd złożony.

Czas pokazał, jak bardzo mylili się wszyscy ci, którzy tonem eksperckim twierdzili w programach telewizyjnych, że Andrzej Duda po wyborach zrezygnuje z prób realizacji tej obietnicy. Współpracownicy głowy państwa wielokrotnie informowali, że projekt jest w fazie tworzenia. Dzisiaj jest już gotowy i – jak głosi oświadczenie Prezydenta – zostanie skierowany jak najszybciej do Sejmu RP, który w tej kadencji ma mieć jeszcze dwa posiedzenia.

Pamiętajmy, że Prezydent Andrzej Duda nie chce poprzez swój projekt nikogo zmuszać do przechodzenia w stan spoczynku w wieku 60 lub 65 lat. Każdy, kto będzie miał siłę i ochotę do pracy, w nowym stanie prawnym będzie mógł ją kontynuować, dzięki czemu więcej odłoży na późniejszą emeryturę. Chodzi wyłącznie o to, by nie zmuszać do pracy tych osób, które osiągnąwszy wspomniany wiek nie mają już na nią sił. Dokładnie takie samo założenie przyświeca propozycji Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie.

W tym miejscu należy podkreślić, że pierwszą próbę realizacji tego zobowiązania Prezydent Andrzej Duda podjął kierując do Senatu RP wniosek o referendum. Wśród pytań, na które Polacy mieli odpowiadać przy okazji wyborów parlamentarnych, była również kwestia obniżenia wieku emerytalnego. Niestety, mimo że pod wszystkimi pytaniami zebrano w sumie 6 mln podpisów, senatorowie Platformy Obywatelskiej odmówili przeprowadzenia referendum w tych sprawach.

Sam fakt, że w wyborach prezydenckich zwyciężył Andrzej Duda, który twardo opowiada się za powrotem do poprzedniego wieku emerytalnego, świadczy o poparciu społecznym dla tego postulatu. Rządzący jednak cały czas nie wyciągnęli wniosków z porażki Bronisława Komorowskiego. Polacy mają dość władzy, która nie wsłuchuje się w ich głos i nie chce realizować ich potrzeb.

Tak jak napisałem wyżej, do końca kadencji zostały jeszcze dwa posiedzenia Sejmu. To wystarczająco dużo czasu, aby projekt ustawy złożony przez Prezydenta Andrzeja Dudę został uchwalony. W ciągu minionych lat rządzący udowadniali, że jeśli chcą to wystarczy im kilkanaście godzin, aby przyjąć daną ustawę. Wydaje mi się, że władza pobiła rekord przy ustawie o autostradach płatnych oraz Krajowym Funduszu Drogowym, która została uchwalona 16 godzin od momentu jej wpłynięcia do laski marszałkowskiej.

Niezależnie od podejścia rządzących, obniżenie wieku emerytalnego jest również postulatem Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko wskazuje na to, że władza kolejny raz odwróci się plecami do społeczeństwa i nie podejmie tematu cofnięcia „reformy” emerytalnej. Jeśli dane nam będzie wygrać nadchodzące wybory, to z pewnością jak najszybciej po ukształtowaniu się przyszłego rządu powrócimy do tej sprawy.