ZGADZAMY SIE NA ODNOWE...

ZGADZAMY SIĘ NA ODNOWĘ...
 
pod warunkiem, że będziemy nietykalni! – taki warunek stawiała grupa aparatczyków na rysunku Andrzeja Krauze, który już w roku 1981 przeczuł ów warunek PZPR-u, postawiony w Magdalence. Rysunek ukazał się w „Kulturze” warszawskiej ( nie paryskiej!) 18.X.1981, a zatem cenzura coś tu przegapiła ? Niemal genialne przeczucie satyryka mąci tylko drobny szczegół – bo na rysunku stół jest prostokątny, a nie okrągły!
Ale to drobiazg, liczy się esencja: satyra  przedstawiła genezę choroby III RP, którą kasta nietykalnych zaraziła państwo. IIIRP !  W istocie nie ma żadnej III RP – nie oszukujmy się – jest wyłącznie PRL-bis i to w najbardziej odrażających przejawach jak wszędobylskie bezprawie,a przepoczwarzające się na rozmaite sposoby ( ostatni fenomen to metamorfoza prokuratorów wojskowych w cywilnych ). Peerelowskie symptomy ( ich dłuższą listę przedstawiłem tu już dawno ) to także nieznani sprawcy likwidujący niewygodnych dla układu ludzi albo medialny dyktat jedynej słusznej partii PO, co zaczyna coraz bardziej przypominać system opisany przez Orwella. Być może dlatego koniec powieści „1984” kojarzył się pewnym luminarzom ( jak Hehrling-Grudziński, Ziemkiewicz) z okrągłym stołem – „...pokochałem Wielkiego Brata”!
   A bylejakość państwa nazwanego na wyrost III RP generuje w dodatku pełzającą eksterminację narodu czy to w rozpadającym się systemie zdrowia czy w epidemii wypadków drogowych, wywołanych alkoholem a nie zwalczanych prewencją przez odbieranie praw jazdy recydywistom. Dodajmy do tego plagę narkotyków i dopalaczy swobodnie rozprowadzanych po Kraju od tylu lat – oto obraz eksterminacji na raty pod patronatem liberałów z PO! A może właśnie o to im chodzi ?
    No i wszędobylskie chamstwo! Ostatni wyskok Kukiza pod adresem Katarzyny Gójskiej-Hejke potwierdza tę smutną regułę, ale i zdumiewa, bo polityk powinien cyzelować swoje wypowiedzi zamiast tarzać się w błocie wulgarności. Kukiz dołączył  do galerii pajaców w rodzaju Bartoszewskiego, Michnika, Niesiołowskiego, Palikota czy Urbana, którzy w grubiańskich słowach szkalują ludzi sumienia marzących o odnowie Polski. Bełkot owych pajaców, uważających się za polityków, odsłania niestety nienawiść do polskości albo umysłowe zamroczenia. 
   Nasuwa się tu puenta jednego z wierszy Bohdana Urbankowskiego: „...dość cham już bełkotał / czas by krzyknął Kordian!” ...