Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Krytycy PW niczym Ida i Pokłosie
Wysłane przez Marcin Tomala w 01-08-2015 [22:48]
Smutne, że przyszło nam żyć w czasach w których realia polityki historycznej należy artykułować w sposób bezwzględnie prosty, maksymalnie przejrzysty, nie pozostawiając miejsca na wątpliwości. Wynika to po części z fatalnej polityki prowadzonej w tej materii przez polskie państwo, w dużej mierze także z niewiedzy, lekceważenia i ignorancji najmłodszych pokoleń.
Możemy się śmiać lub wzruszać ramionami - ale taka jest rzeczywistość. Historia XX wieku jest traktowana w szkołach po macoszemu, a przeciętny licealista jest w stanie więcej powiedzieć o starożytnej Grecji niż Katyniu czy konfliktach zbrojnych po II wojnie światowej. Dodajmy do równania wyjątkowo agresywną (i skuteczną) politykę historyczną prowadzoną przez naród sprawców największych tragedii ubiegłego wieku (Niemcy i Rosja) i niedługo okaże się, że obozy koncentracyjne faktycznie były polskie a niemieccy żołnierze, zmuszani do walki przez mitycznych nazistów wyzwalali w wolnych, pełnych refleksji chwilach, ciemiężonych przez polską swołocz biedaków.
Za śmierć Warszawy i jej bohaterskich mieszkańców odpowiadają z kolei... dowódcy Powstania, którzy lekkomyślnie poprowadzili rodaków na śmierć. Pisałem niejednokrotnie, analiza historycznych wydarzeń z punktu siedzenia przed komputerem w ciepełku lemingowego sukcesu winna być naznaczona szacunkiem i refleksją, dopiero potem piętnowaniem czy mędrkowaniem.
Na naszych oczach narodziła się w ostatnich latach grupa domorosłych patriotów, znawców historii, wojskowości - którzy w cynicznej i pozbawionej refleksji tragiczne wydarzenia roku 1944 określają dobitnie błędem, kompromitacją, żenującą pomyłką.
Powstanie Warszawskie to symbol - niezłomności, walki, cierpienia. Tragiczna próba ukazująca bezmiar okrucieństwa czasów okupacji, desperację i bezsilność państwa postawionego w obliczu niemożliwego, a którego godność, honor, człowieczeństwo zostały wystawione na próbę zdrady, osamotnienia, porażki.
Dyskusja o jego celowości i genezie, przebiegu, snucie hipotez musi być naznaczone szacunkiem i wyraźnym nakreśleniem granic - kto był katem, rzeźnikiem, pozbawionym człowieczeństwa i uczuć mordercą, a kto ofiarą, desperacko walczącą o zachowanie resztek wolności i honoru.
Przepraszam Pawlikowskiego, że w tytule postawiłem jego Idę obok czegoś takiego jak "dzieło" Stuhra - ale chodzi o pewną ideę. W czasach gdy polski prezydent oddaje honory niemieckiemu zbrodniarzowi, zatraca się poczucie odpowiedzialności a świat na naszych oczach próbuje kreślić nową, nieprawdziwą i kłamliwą wizję historii my miast walki o pamięć naszych przodków dokonujemy przedziwnego samobiczowania.
Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw...
Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala
Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta
Komentarze
01-08-2015 [23:31] - Sceptyk | Link: "Byłem całkowicie zaskoczony
"Byłem całkowicie zaskoczony wybuchem powstania w Warszawie. Uważam to za największe nieszczęście w naszej obecnej sytuacji. Nie miało ono najmniejszych szans powodzenia, a naraziło nie tylko naszą stolicę, ale i tę część Kraju, będącą pod okupacją niemiecką, na nowe straszliwe represje. (…) Chyba nikt uczciwy i nieślepy nie miał jednak złudzeń, że stanie się to, co się stało, to jest, że Sowiety nie tylko nie pomogą naszej ukochanej, bohaterskiej Warszawie, ale z największym zadowoleniem i radością będą czekać, aż się wyleje do dna najlepsza krew Narodu Polskiego.
Byłem zawsze, a także wszyscy moi koledzy w Korpusie zdania, że w chwili, kiedy Niemcy wyraźnie się walą, kiedy bolszewicy tak samo wrogo weszli do Polski i niszczą tak jak w roku 1939 naszych najlepszych ludzi – powstanie w ogóle nie tylko nie miało żadnego sensu, ale było nawet zbrodnią."
gen. Władysław Anders
Czy też uznasz to za "analizę historycznych wydarzeń z punktu siedzenia przed komputerem w ciepełku lemingowego sukcesu"?
02-08-2015 [00:39] - Marcin Tomala | Link: Przeczytałeś notkę?
Przeczytałeś notkę? Porównujesz dzisiejszych komentatorów, takich jak ty, z generałem Andersem?
Widzisz, ja z punktu widzenia dnia dzisiejszego też mógłbym napisać o nim kilka krytycznych (delikatnie rzecz ujmując) zdań lub postawić niewygodne hipotezy.
Nie robię tego, bo zwłaszcza dziś, nie mam ku temu prawa.
Rozumiesz?
02-08-2015 [08:33] - NASZ_HENRY | Link: Zaczynam wierzyć, że pracę
Zaczynam wierzyć, że pracę dyplomową z historii Komorowskiemu teść napisał ;-)
02-08-2015 [12:09] - xena2012 | Link: ,,błąd,kompromitacja,żenująca
,,błąd,kompromitacja,żenująca pomyłka''tylko na to stać naszych pseudohistoryków,znawców wojskowosci i patriotów ,,inaczej''.I odrobina refleksji :dokonajmy oceny młodzieży w 1944,ich zachowań,dojrzałości,niezłomności w obliczu wroga.Nikt ich nie wyciągał na siłę z domów,szli sami walczyć w akcie desperacji i nienawiści do niemieckiego agresora.A młodzież 2015?Dla nich PW to głupota i zbędny wysiłek,przecież można było się poddać już w 1939 jak to zrobiły inne kraje.Wolą taplać się w błocie czy zatruwać narkotykami na spędzie w Kostrzynie.To właśnie jest osiągnięcie naszej polityki historycznej.
02-08-2015 [21:24] - manko1492 | Link: ida = "dzieło" stuhra.
ida = "dzieło" stuhra. Przepraszać antpolskiego nazi kłamcę? Smutne potwierdzenie, że Polaków coraz mniej.