Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Bury jak Sobieski
Wysłane przez grzechg w 06-06-2015 [16:12]
Historia zna takie przypadki jak sprawa Burego i Wojtunika, ale to jest historia alternatywna, historia, której w naszym realnym świecie nie ma. Nawet w najbardziej zapyziałych zakątkach globu szefowie służb specjalnych, listów obnażających ich niemoc i bezradność nie piszą, a już tym bardziej nie udostępniają ich mediom. Ta sprawa w ogóle jest dęta i śmieszna, a jeszcze śmieszniejsze są reakcje rządu, że Pani Kopacz to nie ten adres, choć premier nadzoruje bezpośrednio CBA. Jan Bury jest szefem Klubu Parlamentarnego PSL. No niby to jest coś, ale CBA obchodzi się z nim jak z Sobieskim, jak z królem prawdziwym. Bury jawi się w tej marnej hecy jak jakiś szef wszystkich rodzin, przyjaciel Obamy, sternik Putina i mąż Angeli Merkel. To dlatego CBA nie może sobie samo poradzić z anonimami, które Bury publikuje na swojej stronie internetowej i to dlatego szef tej służby Paweł Wojtunik żali się do premier, że tak dalej być nie może. Nikt nie myśli o prokuraturze - ani CBA, ani Bury. Jak żyć w CBA?
Temat już pewnie umarł, więc może i ten tekścik jest zbędny, ale ta operetkowa sprawa mówi nam dużo o Polsce Platformy Obywatelskiej. Bo w jej tle jest rozmowa Bieńkowskiej z Wojtunikiem, gdzie śmichy - chichy nie mają końca, a przy okazji mówi się o rozkradaniu polskiego górnictwa. Na nikim nie robi to już w Polsce specjalnego wrażenia. Ten, który ma ścigać korupcję w III RP i Pani, która reprezentuje rząd i jest wicepremierem, tak po prostu przy dobrym obiedzie stwierdzają sobie różne straszne rzeczy, jakie dzieją się w naszym kraju, choć oboje winni z tymi patologiami walczyć na co dzień. Najwyraźniej nie mogą, albo i nie chcą. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wyobraża sobie tego, by szef CIA rozmawiał z szefem Departamentu Stanu, jak to kradną na potęgę w USA w tonie żartobliwym i nade wszystko bezradnym. U nas można. U nas można powiedzieć, że państwo nie istnieje, można mówić o "lodach" i USA, i nic się nie dzieje. Trzeba powiedzieć to otwarcie: przełknęliśmy podsłuchy, my jako społeczeństwo.
Jan Bury nie ma postawionych żadnych zarzutów prokuratorskich - bronią go koledzy z PSL-u. Ale koledzy Burego z Podkarpacia mają zarzuty na kilkadziesiąt milionów złotych. Coś takiego jak moralność, a nawet jej strzępy w polityce PO i PSL nie istnieje. Bury, po prostu, powinien zapaść się pod ziemię, że ma na swoim terenie taką ferajnę. Nie zapadł się, a wręcz rośnie w siłę. No bo jak takie duże CBA nie może mu dać rady, boi się go, śle listy aż do premier Kopacz, to chłop musi mieć silne poparcie i wpływy sięgające daleko poza Polskę. W gruncie rzeczy, jest to taka zabawa przedwakacyjna, takie pitu-pitu, z którego nic nie wynika i nikomu włos z głowy nie spadnie. Bury walczy o prawość w CBA, CBA oburza się na ujawnianie tożsamości agentów, jednym słowem nuda. Dajcie coś porządnego i fajnego przed wakacjami, żeby było się w końcu z czego śmiać na plaży.
Komentarze
06-06-2015 [18:22] - angela | Link: Pod Wieden go...
Pod Wieden go...
06-06-2015 [21:11] - Jabe | Link: Z tego wniosek, że PSL ma
Z tego wniosek, że PSL ma ochotę wyjść z koalicji. Miecz nad głową skutecznie je dyscyplinuje.