x. Arkadiusz Lisiecki (biskup)

"Na zakończenie Starego Roku" - tak nazwał swoje kazanie umieszczone w zbiorze homilii zatytułowanym "Nowa Biblioteka Kaznodziejska", wydanym w 1933 roku, ksiądz Biskup Arkadiusz Lisiecki. W podtytule umieścił wezwanie : "Wszystko odnowić w Jezusie Chrystusie".

Kilka słów o biskupie Lisieckim możecie Państwo znaleźć pod adresem :
https://silesia.edu.pl/index.php?title=Lisiecki_Arkadiusz

Oto obszerne fragmenty z kazania biskupa Lisieckiego :

"Stanęliśmy u kresu roku całego i znowu kawał życia leży poza nami. Uleciały chwile, ubiegły godziny, upłynęły dni, minęły tygodnie i miesiące i minął rok cały. Zdaje się, żeśmy go wczoraj dopiero rozpoczynali, a dzisiaj już go nie ma, już na wieki dla nas przepadł. I tak upływa rok po roku, lotem błyskawicy uciekają lata nasze, a gdy nam się zdaje, żeśmy zaledwie żyć rozpoczęli, już stoimy nad brzegiem grobu. I tak, jak strumień, gdy się w morzu rozleje nie wraca do życia. Krótkie są dni jego, a lata które upłynęły nigdy nie wrócą.
Powinnością naszą i udziałem jest przejść przez życie. A iść powinniśmy przez nie tak jak wędrowiec idzie do ojczyzny swojej, bo życie nasze nie jest wieczne i ziemia nie jest miejscem stałego naszego pobytu.
(...).
Wielu z nasz się tak urządziło, jakby tutaj wieki całe przetrwać mieli. Wielu z nas szuka ojczyzny niebieskiej na drodze, na której dojść do niej nie można : bez trudu i mozołu, bez pracy i zaparcia się siebie, w szalonej pogoni za uciechami i rozkoszami tego świata.
(...).
Jeśli uważnie przypatrzymy się światu, który nas otacza i ludziom, wśród których żyjemy, jeżeli zajrzymy w głąb naszego własnego serca i naszej własnej duszy, zobaczymy wówczas, że zasady dzisiaj prawie powszechnie przyjęte, zasady, na których opiera się dzisiejsze życie większości ludzi, wprost się sprzeciwiają duchowi Chrystusowemu. I skąd to pochodzi, że wyrobiły się dzisiaj fałszywe i zgubne pojęcia o szukaniu dóbr doczesnych, o szukaniu samego siebie, o wypełnianiu obowiązków, o życiu ziemskim ? I te pojęcia gwałtem się wdzierają do serc naszych, bo i to jest znamieniem i zasadą naszych czasów, żeby niczym się od drugich nie wyróżniać, żyć mniej więcej jak wszyscy żyją, być umiarkowanym w sprawach religijnych, nie odznaczać się gorącą pobożnością, w sprawach tyczących religii nie obawiać się niepokojów sumienia, nie narażać się nikomu troskliwością o jego zbawienie.

A teraz sięgnijmy w głąb naszego własnego serca i naszej własnej duszy. Jakież są dzisiaj jego pragnienia, jakie jego uczucia ? Co nami dzisiaj rządzi i do czego zdążamy ? O wszystkich rzeczach, które nas otaczają, o wszystkich przedmiotach, które nas zajmują tak myślimy i tak sądzimy jak świat, jak ogół, obcy Chrystusowi, myśli i sądzi, a co gorzej - według tego urządzamy nasze życie. Więc wszelkie przeciwności nas zrażają, a każde powodzenie podnosi ducha naszego, doznana wzgarda lub krzywda chociaż mała oburza nas do żywego, a pochlebstwo głaszcze naszą duszę. Tych, którym w świecie dobrze się wiedzie, tych nazywamy szczęśliwymi, a litujemy się nad tymi, którzy powodzenia nie mają. Zazdrościmy majątku, bogactwa, względów i łaski osobom wysoko postawionym, a gardzimy tymi, którzy niżej od nas stoją. Zazdrościmy innym wysokich godności, znaczenia, głośnego imienia, wysokiego urodzenia i z pewnością sądzimy, że bylibyśmy szczęśliwsi bez granic, bez miary, gdybyśmy to wszystko posiedli - jednym słowem, nasze pragnienia i dążenia, cała treść życia naszego jakżeż przesiąkłą duchem czasu !
(...).

Czy zastanowiłeś się nad tym, że dlatego właśnie takie smutne dzisiaj nastały czasy, bo każdy żyje dziś tylko dla siebie. Brat nie zna brata. Przyjaciel przyjaciela opuszcza w potrzebie. Bogacz kurczy swą rękę. Ubogi próżno wzywa litości i wsparcia. Chwała Boga ustaje. Miłość braterska gaśnie. Czy zastanowiłeś się nad tym, że żyjąc według tych zasad i pojęć, grozi ci to, o czym ostrzegają tylokrotnie głosy Arcypasterzy naszych - że to są właśnie owe prądy nowoczesnego pogaństwa, które się poczynają wciskać w każdą szczelinę serc naszych.
(...).
Niewielu by dzisiaj znaleźć można ludzi takich, którzy dobrowolnie wyrzekają się uciech świata i jego zwyczajów, ale wielu znaleźć by można takich, którzy świata tego nie uważają za zły i przewrotny, wielu którzy nie słuchają wszystkiego, co głosi ewangelia, ale jedno przyjmują, drugie, mniej dogodne, pomijają; starają sobie wyrobić sumienie szerokie na punkcie przykazań, nie biorą wszystkich rzeczy, jak mówią "tak ściśle", nie mają, jak się chlubią z tego, "skrupulatnego serca i ciasnego umysłu" w sprawach sumienia, a uspokajają się fałszywym zastosowaniem pięknej zasady wiary naszej, iż więcej uczcimy Boga ufając jego miłosierdziu i pobłażliwości, niż gdybyśmy w Nim widzieli tylko sprawiedliwego i surowego sędziego.
(...).

Zbawieni będą, którzy żyją pośród świata, ale nie według ducha jego, którzy z bojaźnią i z drżeniem sprawują zbawienie swoje.
(...).

Stanęliśmy więc u kresu roku całego i zajrzeliśmy do serc naszych i spojrzeliśmy na życie nasze. A gdyby teraz w tej właśnie chwili przyszła ostatnia godzina nasza, ostatnia chwila świata całego i gdyby Jezus Chrystus w całym blasku majestatu swojego ukazał się pośród nas w tej świątyni po to, ażeby nas sądzić z życia naszego, a wy bylibyście tutaj zgromadzeni, aby czekać na przyjście Jego, aby z drżeniem usłyszeć z ust Jego wyrok łaski, albo wyrok potępienia, boć pewną jest prawie rzeczą, że jakie życie taka śmierć, że nadzwyczajnej a rzadkiej łaski Bożej potrzeba, ażeby w jednej chwili, w chwili śmierci uczynić z grzesznika sprawiedliwego .... Więc gdyby teraz, w tej chwili nadeszła chwila sądu ostatecznego, straszna chwila oddzielenia sprawiedliwych od potępionych, czy sądzicie, że wszyscy, albo, że większa część z nas tutaj zgromadzonych stanęłaby po prawicy Jego ? Czy może by się znalazło zaledwie dziesięciu sprawiedliwych, jakich Pan niegdyś na próżno szukał pomiędzy mieszkańcami pięciu miast występnych.
(...).
wiemy, że grzesznicy Królestwa Bożego nie zdobędą, że nie zdobędą go ci, którzy idą przez życie z sercem pełnym ducha tego świata i według niego tutaj się urządzają, którzy już przesiąkli zasadami pogaństwa nowoczesnego.
A jeżeli życie nasze nie jest takim, jakim być powinno, odnówmy dzisiaj wszystko w Chrystusie. W Jego duchu się krzepmy. Jego wprowadźmy w domy nasze, a wtenczas z Nowym Rokiem rozbłyśnie i dla nas szczęście prawdziwe, a Jemu, Królowi wieków nieśmiertelnemu i jedynemu Bogu, będzie chwała po wieki wieków. Amen" (str. 456 - 463).

-----------

O czym to kazania nam przypomina ? Przede wszystkim o tym, że koniec roku kalendarzowego NIE POWINIEN być spędzony w hałasie, na imprezie sylwestrowej, ale w ciszy i skupieniu. Ostatni dzień w roku to czas przemyśleń, głębokiego zastanowienia nad sobą i swoim życiem. To również czas podsumowań i wyciągnięcia odpowiednich wniosków z poczynionej uprzednio refleksji. To czas na przygotowanie się do zmian w kierunku bardziej świadomego życia - pamięci o jego ostatecznym celu i czekającym nas kiedyś rozliczeniu z darowanych lat. To też uświadomienie sobie powagi oraz ogromnej odpowiedzialności spoczywającej na nas za los przyszłych pokoleń, a konkretniej, za ich zbawienie.

Fakt, że wszędzie naokoło nakłania się ludzi do beztroskiego spędzenia Sylwestra, do marnotrawienia czasu na jakieś głupie śpiewy i tańce, nie oznacza jeszcze, że mamy bezwolnie podlegać tym namowom. 31 grudnia to czas nostalgii, obejrzenia się za siebie i odpowiedzi na pytanie "co było w ostatnim roku wartościowe, a co stanowiło zwykłą stratę czasu ?".
Wraz z wybiciem północy na zegarze, należałoby raczej skłonić głowę w podziękowaniu za miniony rok i wyrazić prośbę o kolejny, a nie wystrzeliwać sztuczne ognie, które za chwilę zgasną, roztaczając uprzednio cieszące oko widoki.

Czy wiecie Państwo, że w przedwojennej Polsce przestrzegany był zakaz hucznych zabaw na zakończenie roku kalendarzowego ? Ponadto obowiązywał post, od początku Adwentu aż do Święta Trzech Króli. Informacje na ten temat można znaleźć w starych modlitewnikach. Co prawda, Kościół katolicki zrezygnował z tego zakazu, ale czyż jego podtrzymywanie w obecnej Polsce nie byłoby symbolicznym utrzymywaniem więzi z naszymi Rodakami, którzy już nie żyją ?

-------

W jednym zdaniu odniosę się jeszcze do skandalicznej wypowiedzi Putina o Polsce  - wydaje się, że musimy dziś zadbać o podtrzymywanie polskich tradycji i polskiego stylu życia bardziej niż kiedykolwiek.

----

Tyle na dziś. Kolejny wpis zostanie opublikowany za około 2 tygodnie.

Życzę Państwu mądrze spędzonego Sylwestra oraz szczęśliwego Nowego Roku !

źródło: http://4.bp.blogspot.com/-AfIl...


źródło: http://1.bp.blogspot.com/-2LaF...

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dr Anna

30-12-2019 [16:32] - dr Anna | Link:

Zapomniałabym,
serdecznie zapraszam Państwa do wysłuchania dzisiejszego wydania programu "Rozmów niedokończonych" w TV TRWAM (od godz. 18.15) oraz dalszej części programu (od godz. 21.30) na falach Radia Maryja. Gościem ma być ks. Dariusz Oko. 
Zapowiada się uczta intelektualna ;-)

 

Obrazek użytkownika angela

31-12-2019 [10:16] - angela | Link:

Piekne kazania. Mozemy z nich czerpac, kazdy cos dla siebie. Jezeli Boga postawimy na pierwszym miejscu w naszym życiu, to wszystko inne jest na miejscu właściwym.
Bogactwo nie jest grzechem,  pierwsi chrześcijanie byli ludźmi bogatymi,  Pan Bog blogoslawi tym co Go szanują,  i to bogactwo swoje potrafią wykorzystac w zboznym celu.
Czesto ludzie gromadzą dobra, zeby dzieciom i wnukom bylo lzej w starcie zyciowym, rodzice przy tym modlą się za swoje dzieci,  gromadząc również skarby duchowe dla nich.

Niestety, ale istnieje grzech pokoleń,  i poczynania rodzicow tragicznie obciążają ich dzieci, i wnuki, jezeli nie ma modlitw o uwolnienie. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak ich grzech może obciążać , i szkodzić ich własnym dzieciom. 

Człowiek zycie wieczne rozpoczyna juz na ziemi, tylko zlo jest takie znosne,ponieważ jest wymieszane z dobrem, a naszym zadaniem jest wybrać.  Po smierci juz bedzie wysublimowane samo zlo, i nie bedzie tak pięknie,  i samo dobro.
Czesto ludzie gardzą dobrem, poczytujac je za słabość , odrzucają i nienawidzą dobra.  
Bog nigdy nie potępia, czlowieka. W decydującej chwili wysyła milosierdzie,  tylko że ludzie, podobnie jak na ziemi, odrzucają miłosierdzie, i  sami się potępiaja. 
Stajac w prawdzie przed Swiatłością , widząc cały swój brud, wątpią w Miłosierdzie , i  odwracaja się od Boga, to pycha pcha ich w objęcia szatana. Wolą iść tam, jak żyli całe swoje życie , przekleństwa,kłamstwa, i ublizanie jeden  drugiemu.

Myślę,  ze Kościół zarzucil posty w dzień Bozego Narodzenia, bo wszyscy powinniśmy się radować ,  że narodziło się nam zbawienie.
Zbawiciel przyszedł na świat. 
Juz św. Franciszek z Asyżu,  wybudowal pierwszą szopke, i rozpowszechnial radość. 
Strzechy namaśćie, swietujcie i radujcie się z Narodzenia Pana.

Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich.