Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Polska flota pod polską banderą - początek drogi

seafarer, 30.06.2019
Od czasu rozpoczęcia transformacji ustrojowej, przez blisko dwadzieścia pięć lat postępowała degradacja polskiej floty pod polską banderą. Polskie państwo przez lata nie interesowało się losami polskiej żeglugi. Na początku lat dziewięćdziesiątych, ówczesny minister przekształceń własnościowych (a dzisiaj prominentny polityk Platformy), proszony o to, aby rząd podjął działania, które zapobiegną upadkowi Polskich Linii Oceanicznych, w odpowiedzi wyraził ‘głęboką’ myśl „A niech sami tam coś wymyślą”. Może by i wymyślili, ale problem jest w tym, że reguły gry według których prowadzona jest działalność gospodarcza, ustala państwo a nie przedsiębiorstwo. I gdy w 1989r., było jeszcze 247 statków i wszystkie pływały pod polską banderą, to w efekcie podejścia ‘a niech sami coś tam wymyślą’, obecnie mamy tych statków jedynie 94, a w tym tylko 21 pod polską banderą. Natomiast w żegludze międzynarodowej, pod polską banderą jest ich zaledwie cztery. Szczególnie dramatycznie wygląda ta statystyka w przypadku Polskich Linii Oceanicznych. W 1989r. PLO posiadało 85 statków i wszystkie pod polską banderą (w 1976 było ich 176). Dzisiaj PLO posiada 2, dwudziestoletnie statki i obydwa pływają pod obcą banderą.
Tutaj trzeba powiedzieć wprost. Taki stan rzeczy nie jest winą polskich armatorów. Fundamentalną przyczyną zapaści polskiej floty pod polską banderą był brak nowoczesnych regulacji prawnych, adekwatnych do warunków w jakich funkcjonuje międzynarodowa żegluga morska. Obowiązkiem każdego przedsiębiorstwa, a więc także przedsiębiorstwa żeglugowego jest prowadzenie działalności w taki sposób, aby dochody przewyższały koszty. Źródłem przychodów armatora są frachty, które kształtuje światowy rynek żeglugowy. Z kolei rynek ten pozostaje pod wpływem wygodnych bander, gdzie kosztów na ubezpieczenia społeczne praktycznie nie ma. Przy obecnie obowiązujących u nas regulacjach, pozapłacowe koszty pracy na statku pod polską banderą są blisko trzynastokrotnie większe niż pod wygodnymi banderami. W efekcie eksploatacja statków pod polską banderą w żegludze międzynarodowej jest nieopłacalna. A to oznacza, że praktycznie niemożliwa.
Taki stan rzeczy niesie jednak określone skutki. Bandera na statku morskim jest oznaką jego przynależności państwowej - to jest powszechnie wiadome. Ale to, że w wymiarze ekonomicznym bandera statku stanowi również o finansach publicznych państwa i gospodarki morskiej, wiadome jest już mniej. A prawda jest taka, że polski statek eksploatowany pod obcą banderą, praktycznie polskiemu państwu nie przynosi żadnych korzyści. Takie wpływy jak podatek tonażowy, opłaty rejestrowe, opłaty inspekcyjne, należności z tytułu obsługi formalno-prawnej, zasilają budżet i system finansowy państwa wygodnej bandery a nie państwa polskiego.
Aby zmienić ten stan rzeczy konieczna jest gruntowna reforma regulacji odnoszących się do żeglugi pod polską banderą. Nowelizacji wymagają przepisy dotyczące podatków i ubezpieczeń społecznych marynarzy. Zmian wymagają również regulacje dotyczące hipoteki morskiej, izby morskiej, rejestru statków morskich, kompetencji urzędów państwowych w sprawie inspekcji prowadzonych na statkach. Zaniechania dwudziestu pięciu lat, powstałe w wyniku prowadzenia transformacji ustrojowej według neoliberalnej filozofii (w wydaniu „A niech sami tam coś wymyślą”) są ogromne. I takie prace, nad reformą regulacji dotyczących żeglugi, są prowadzone zarówno w MGMiŻŚ jak i w Narodowej Radzie Rozwoju przy Prezydencie RP. Celem tych prac jest zapewnienie armatorom i przedsiębiorcom żeglugowym, stabilnej, ekonomicznie opłacalnej eksploatacji statków pod polską banderą. Taki jest podstawowy cel planowanej reformy regulacji dotyczących żeglugi.
Oprócz korzyści dla polskiego systemu finansów publicznych, wynikających z rejestracji statków pod polską banderą, przez armatorów polskich (a także zagranicznych) już istniejących, wprowadzenie przyjaznych żegludze morskiej regulacji będzie stymulowało również rozwój polskich prywatnych przedsiębiorców żeglugowych. Przyjazne żegludze regulacje prawne przyczynią się do rozwoju tej gałęzi gospodarki narodowej. Jednoznacznie pokazuje to przykład żeglugi morskiej w Niemczech, gdzie takie – przyjazne żegludze regulacje obowiązują. Przedsiębiorcy żeglugowi eksploatujący nie więcej niż jeden statek, stanowią tam ponad jedną trzecią (!) wszystkich przedsiębiorstw żeglugowych. Takie, wspierające transport morski, regulacje prawne – zgodnie z Wytycznymi UE z 2003 r. – zostały wprowadzone nie tylko w Niemczech, ale praktycznie we wszystkich morskich państwach Unii Europejskiej.
Jest jeszcze inny aspekt polskiej floty pod polską banderą. Ten aspekt to przemysł stoczniowy. Przełożenie jest proste, mówiąc kolokwialnie. Jeżeli będzie polska flota, jeżeli będą statki pod polską banderą, polskie stocznie będą miały pracę. Dzisiaj stocznie muszą zdobywać klientów wśród obcych armatorów. A to, przy konkurencji jaka istnieje, choćby ze strony stoczni niemieckich, nie jest łatwym zadaniem.
W mijającym tygodniu rząd przyjął trzy ważne projekty ustaw dotyczących gospodarki morskiej. Są to: specustawa dot. budowy portów zewnętrznych, zmiana ustawy o portach i przystaniach morskich, zmiana ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (w odniesieniu do marynarzy). Ta ostatnia otwiera drogę do odbudowy polskiej floty handlowej pod polską banderą.
Czas, gdy Państwo polskie nie interesowało się losami polskiej żeglugi, szczęśliwie minął.

Ps.: Zainteresowanym polecam film 'Przywrócić polską banderę": https://www.youtube.com/…
Film wyjaśnia przyczyny upadku polskiej żeglugi pod polską banderą oraz finansowe i ekonomiczne skutki dla państwa tego stanu rzeczy. Prezentuje również podstawowe założenia projektu, którego celem jest przywrócenie polskiej bandery w polskiej flocie handlowej.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 18478
Marek1taki

Anonymous

06.07.2019 15:39

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Marek1taki jak zwykle

Kto Pytia nie bladzi.
Marek1taki

Anonymous

02.07.2019 07:07

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Xena2012 racja, z tym, że

Cisza. A pytanie proste: kto komu ile jak i skad bedzie wyplacal.  I kolejne sie narzuca: jak to jest, ze oficerowie marynarki nie plywaja na wlasnych statkach? Co stoi na przeszkodzie poza ZUSem? Tak jak z aptekarzami? Kupic sobie moga tylko od dawna obrot jest pod kontrola? Dlaczego nie zmienic prawa unijnego na korzystne dla polskiej gospodarki, dla zeglugi i z korzyscia dla innych panstw UE. Jedyny pomysl jaki jest, to dotowanie na wyscigi wszystkiego.
Tadeusz Hatalski

seafarer

02.07.2019 07:41

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Cisza. A pytanie proste: kto

@ Marek1taki - 'Dlaczego nie zmienic prawa unijnego na korzystne dla polskiej gospodarki, dla zeglugi i z korzyscia dla innych panstw UE'
Wytyczne Wspólnoty z 2003r, mówią o tym jak można (i należy) zmieniać regulacje państwa bandery dot. żeglugi.
Proszę obejrzeć film "Przywrócić polską banderę": https://www.youtube.com/… . O tym jak morskie państwa UE zmieniają prawo jest w filmie od 8"05" do 10'05" (btw jestem współautorem tego filmu a przypomniał mi o tym filmie bloger Jan1797 w komentarzu 01-07-2019 [21:16]).
Marek1taki

Anonymous

02.07.2019 11:17

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki - 'Dlaczego nie

Film obejrzałem z przyjemnością po raz trzeci. Zrozumiałe są te wszystkie aspekty. Znane są też mechanizmy rozwiązań gospodarczych państw unijnych - ulgi, dotacje, kruczki. Doraźne działania nie muszą wykluczać zmian opodatkowania pracy we wszystkich dziedzinach z ubezpieczeniami społecznymi na czele. Przerzucenie ich kosztów z jednej grupy na pozostałe będzie niezauważalne póki nie będzie podwyżki,a będzie - już zapowiedziano. Poza tym pobudzenie koniunktury jest dobre nie tylko  dla marynarzy. Skoro firmy się przenoszą do Czech czy Estonii a pracownicy nie tylko wirtualnie, to nie jest to problem tylko marynarzy. I nie tylko grup wiekowych do 26 lat - oni dostali ulgę PIT bo najszybciej przebierają nogami. To wszystko jest łataniem doraźnych problemów. Po wygranych wyborach PiS nie podejmie strategicznych reform - zrównania praw podatkowych i zniesienia barier gospodarczych, bo skoro jest tak dobrze, to po co miałby coś reformować?
Marek1taki

Anonymous

02.07.2019 11:20

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki - 'Dlaczego nie

A co z tymi "statkami dla marynarza"? Prywatna żegluga gorsza od państwowej? W czym problem?
Tadeusz Hatalski

seafarer

02.07.2019 11:45

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na A co z tymi "statkami dla

@ Marek1taki
O jakie 'statki dla marynarza' chodzi? Zbyt duży skrót myślowy - nie chwytam o co pan pyta.
Marek1taki

Anonymous

02.07.2019 20:30

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki

Apteka dla aptekarza nie wyszla. Kiedys wyszla weterynaria dla weterynarza. Wsrod lekarzy o szpitalach nikt nie mysli. IIIRP oduczyla samodzielnosci i potrzeby wlasnosci. A jak wsrod marynarzy? Nie plywacie na swoim? Zamiast ZUS nie lepsza dywidenda z wlasnego statku pod tania bandera?
Tadeusz Hatalski

seafarer

02.07.2019 22:09

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Apteka dla aptekarza nie

@ Marek1taki
Od samodzielności to oduczył PRL a nie III RP, która jest wolnym krajem (choć swoje za uszami ma, ale nie w tym sensie co pan sugeruje). Natomiast co do 'pływania na swoim'. Niemieccy armatorzy, posiadający nie więcej niż cztery statki, stanowią 15% całej niemieckiej floty. Ci armatorzy to są ci, którzy 'pływają na swoim'. Wspomniał pan poprzednio o filmie "Przywrócić polską banderę'. No więc przypomnę - 'W Niemczech armatorzy otrzymują bezpośrednie subsydia mające obniżyć koszt zatrudnienia marynarzy". Nowelizacja obowiązujących przepisów dotyczących żeglugi pod polską banderą ma na celu stymulować również rozwój polskiego 'pływania na swoim'. Którego dzisiaj praktycznie nie ma, bo dzisiaj eksploatacja statków pod polską banderą jest nieopłacalna.
Marek1taki

Anonymous

02.07.2019 22:31

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki

Dla kogo jest oplacalna eksploatacja statkow i dlaczego? Poza korzysciami z dotacji.
Tadeusz Hatalski

seafarer

03.07.2019 01:21

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Dla kogo jest oplacalna

@ Marek1taki
Morza i oceany zajmują blisko 71% powierzchni globu ziemskiego. Nie ma innej możliwości przewiezienia (dużej ilości towaru) inaczej niż transportem morskim. Toteż ok. 75% towarów handlu światowego przewożone jest drogą morską, ok. 90% towarów handlu UE z resztą świata przewożone jest drogą morską, ok. 40% towarów handlu wewnętrznego UE przewożone jest drogą morską. Dochód żeglugi norweskiej wynosi ponad 16,7 mld euro. Udział żeglugi niemieckiej w PKB Niemiec wynosi ponad 30 mld euro (więcej o tym w komentarzu @ Jabe). Btw na żegludze morskiej zbudowali swój dobrobyt Hiszpanie, Anglicy, Holendrzy, Belgowie i tak dalej ... Proszę więc sobie odpowiedzieć dla kogo jest opłacalna eksploatacja statków.
Marek1taki

Anonymous

03.07.2019 11:55

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki

To jaki jest skład własnościowy firm żeglugowych (domyślam się, że państwa i instytucje finansowe)?
I dlaczego żeglarze nie wybijają się na właścicieli statków.
Wije się Pan jak piskorz ale nie odpuszczam.
Tadeusz Hatalski

seafarer

03.07.2019 14:09

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na To jaki jest skład

@ Marek1taki
Moment, kto się wije? O czym pan gada? Zapytał pan "Dla kogo jest oplacalna eksploatacja statków i dlaczego?" Ja w odpowiedzi napisałem (m.in.) że 'na żegludze morskiej zbudowali swój dobrobyt Hiszpanie, Anglicy, Holendrzy, Belgowie'. Czego pan jeszcze nie rozumie?
Jeżeli ta odpowiedź jest niezrozumiała, to odpowiem wprost (łopatologicznie). Żegluga jest opłacalna dla całego społeczeństwa. A dlaczego? Bo w żegludze jest ogromny potencjał zarabiania pieniędzy. A wynika on z tego, że nie ma innego sposobu przewiezienia towarów n.p. z Europy do Ameryki inaczej jak statkiem.
Marek1taki

Anonymous

04.07.2019 12:04

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki

Oczywiście, że zyskuje cały kraj dzięki połączeniom komunikacyjnym i jego mieszkańcy. Jasne, że Anglia i Hiszpania leżąc na szlakach wodnych mają z tego korzyści. Unika Pan odpowiedzi kto z tego czerpie korzyści bezpośrednio, kto jest udziałowcem spółek żeglugowych i dlaczego marynarze nie pływają na swoim. Próbuję to zestawić z panującą tezą, że lekarze nie powinni kierować służbą zdrowia i brakiem dążeń do posiadania przez nich prywatnych szpitali i gabinetów. W służbie zdrowia opartej na interwencjonizmie państwa z przymusem ubezpieczeń zdrowotnych i licznymi regulacjami faktycznie menadżerowie z wykształcenia i praktyki lepiej się poruszają i nadążają (bo ciągła zmiana) od lekarzy i lepiej od nich wykorzystują potencjał rynku ochrony zdrowia do zarabiania pieniędzy (pod płaszczykiem non-profit). Może marynarzy też to dotyczy?
Tadeusz Hatalski

seafarer

04.07.2019 13:53

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Oczywiście, że zyskuje cały

@ Marek1taki - 'Unika Pan odpowiedzi kto z tego czerpie korzyści bezpośrednio, kto jest udziałowcem spółek żeglugowych i dlaczego marynarze nie pływają na swoim'
Nie unikam. Pisałem już o tym kilkakrotnie, ale powtórzę. Bezpośrednie korzyści z eksploatacji polskich statków pod wygodnymi czerpie administracja państw wygodnych bander. Udziałowcy spółek żeglugowych. Nie mam pewności o jakie spółki pan pyta. Ale w przypadku polskich armatorów jest to skarb państwa oraz prywatni udziałowcy. Żeby dowiedzieć się dokładnie jaki jest rozkład udziałów (akcji) trzeba by pojechać do KRS-u i poprosić o te informacje. A dlaczego marynarze nie pływają na swoim. O to jest pytanie!!! Po pierwsze potrzebne są przyjazne żegludze regulacje państwa bandery (a takich w Polsce obecnie nie ma). Po drugie potrzebny jest kapitał. Zakup statku to miliony dolarów, od kilku do kilkudziesięciu. Nawet jeżeli kapitał by się znalazł, to bez przyjaznych żegludze przepisów, nie da się uprawiać żeglugi pod polska banderą. Te cztery statki, które w żegludze międzynarodowej pływają pod polską banderą to jest wyjątek, który potwierdza regułę.
Marek1taki

Anonymous

04.07.2019 22:11

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki - 'Unika Pan

Zakladam, ze nie byloby bojkotu transportu u polskichprywaciarzy. Zlecenia frachtu to chyba wplywowa dziedzina. Zatem marynarze nie plywaja na swoim: z biedy i patriotyzmu - nie chca wyleasingowac i plywac pod obca bandera? Jak ich zapiszemy do KRUS to powstanie flota bialoczerwona +. Non profit. 
 Troche drwie ale w tym wszystkim chodzi o suwerennosc finansowa i komunikacyjna.
Tadeusz Hatalski

seafarer

05.07.2019 09:55

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Zakladam, ze nie byloby

@ Marek1taki - "nie plywaja na swoim: z biedy i patriotyzmu - nie chca wyleasingowac i plywac pod obca bandera"
Drwi pan zupełnie niepotrzebnie. Żeby 'wyleasingować' (w żegludze to się nazywa wyczarterować), trzeba wziąć kredyt. Banki polskie praktycznie nie udzielają kredytu na statki pod obcą banderą (brak możliwości zabezpieczeń i egzekucji kredytu, jeżeli kredyt okazał by się 'nietrafiony'). W banku zachodnim taki 'prywaciarz' z Polski, który chce kupić albo wyczarterować jeden statek tym bardziej nie ma szans. I koło się zamyka. Nie mówiąc o tym, że zarejestrowanie statku pod obcą banderą wymaga możliwości logistycznych i finansowych. A przecież 'prywaciarz', ponieważ zaczyna dopiero, to takich jeszcze nie ma. Co innego gdyby regulacje państwa bandery były w Polsce przyjazne żegludze. Wtedy marynarz, mieszkający w Gdyni, nie miałby problemu z rejestracją statku (Izba Morska, która prowadzi rejestr jest w Gdyni). Bank polski też by udzielił kredytu (w notce pisałem o tym, że nowelizacji wymagają też przepisy dotyczące hipoteki morskiej - chodzi o to żeby bank miał większe zabezpieczenia, wtedy możliwość uzyskania kredytu będzie większa). Toteż jak pan widzi, z tą banderą nie chodzi o patriotyzm. Bandera, to nie jest (tylko) problem patriotyczny. Bandera statku handlowego to też a właściwie głównie (w wymiarze praktycznym) problem ekonomiczny.
Marek1taki

Anonymous

06.07.2019 15:53

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Marek1taki - "nie plywaja

Dziekuje za odpowiedz. Jestem ukontentowany. Dotarlismy do sedna. Finansowanie i regulacje, plus wolnosc konkurowania dla malych, srednich i duzych. Z tym KRUS to pol serio. Bez resetu ubezpieczen w skali kraju nie poplyniemy daleko.
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

01.07.2019 08:55

Próba zmian takich by polska bandera w taniości dorównywała panamskiej to kiepski pomysł.
Tadeusz Hatalski

seafarer

01.07.2019 10:06

Dodane przez wielkopolskizdzichu w odpowiedzi na Próba zmian takich by polska

@ wielkopolski zdzichu
Trywializuje pan. Nie chodzi o konkurowanie w taniości. Chodzi o wyrównanie warunków konkurencji. Na to, jakie regulacje obowiązują na Bahamach, w Panamie i Liberii nie mamy wpływu. Mamy natomiast wpływ jakie regulacje (dotyczące żeglugi) obowiązują u nas. A poza tym 'taniość' wygodnych bander rozumiana jako niskie standardy bezpieczeństwa i pracy to już dawno i nieprawda.
Jabe

Jabe

01.07.2019 16:49

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ wielkopolski zdzichu

Nie gorsi, a tańsi.
Tadeusz Hatalski

seafarer

01.07.2019 20:22

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Nie gorsi, a tańsi.

@ Jabe
Proszę pana, oni nie są tańsi. Bo ich tam nie ma. Na statkach pod wygodnymi banderami pracują Polacy, Ukraińcy, Rosjanie, Filipińczycy i ktokolwiek inny. Nie uprawiają oni też żadnej żeglugi (żeglugę uprawiają kompanie europejskie). Wygodne bandery to fasada. Za tą fasadą nic nie ma (żadnej pracy). A dzięki lukom prawnym w prawie międzynarodowym, ciągnie ona tylko korzyści. Jednym słowem zwykły pasożyt. Pasożyt, który żyje z pracy innych ludzi i przedsiębiorstw żeglugowych z innych państw. A pan pisze, że są tańsi.
Jabe

Jabe

01.07.2019 20:27

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe

O, to ciekawe. Proszę jaśniej.
Tadeusz Hatalski

seafarer

02.07.2019 06:30

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na O, to ciekawe. Proszę jaśniej

@ Jabe
Flota liberyjska, największa na świecie nie jest liberyjska. To tylko szyld. Tam nie ma żadnej własności liberyjskiej, żadnego wkładu pracy Liberyjczyków. Oni żerują na tym, że w Europie są ubezpieczenia społeczne a u nich nie ma (mówię o marynarzach) i oferują swój 'szyld' bez ubezpieczeń. Oczywiście nie za darmo. Choć trzeba przyznać, że haracz' jaki pobierają jest niższy niż to co armatorzy muszą płacić w Europie na ubezpieczenia. Ale ludzie (marynarze innych narodowości), którzy pracują na statkach pod wygodnymi banderami nic z tego haraczu nie mają. Z ubezpieczeń społecznych (które pan pewnie nazwie też haraczem), które są obowiązkowe w Europie, ludzie przynajmniej coś mają. Na starość, coś z tych pieniędzy do nich wraca w postaci emerytury. A z tych opłat, które płacą armatorzy, administracji państw wygodnych bander do marynarzy nie wraca nic. Do społeczeństwa Liberyjskiego (Panamskiego, Bahamskiego) też nie trafia nic. Wszystko idzie do administracyjnej 'kasty'. Nawet szkół morskich nie potrafili tam stworzyć. W żegludze nie funkcjonują marynarze Liberyjscy, Panamscy, Co mam jeszcze powiedzieć jaśniej?
Jabe

Jabe

02.07.2019 14:40

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe

Kompletne pomieszanie pojęć. Po pierwsze, oni nie żerują, tylko konkurują. Oferują dogodniejsze warunki i dlatego kwitną. Wkład pracy nic do tego nie ma. Po drugie, to nie haracz, tylko opłata za korzystanie z tego, co jest ich – ich bandery. Pozwolił sobie Pan na wycieczkę pod moim adresem, zarzucając mi ideologię, to i ja Panu powiem: jest Pan przeżarty lewicowym sposobem myślenia. Komuna zrobiła swoje. Pomieszanie pojęć to totalna broń lewicy.
Ubezpieczenia społeczne można retorycznie nazwać haraczem, bo faktycznie ten, którego się przymusza do płacenia, nic za to nie ma zagwarantowane. Czyli to mistyfikacja. W istocie jest to podatek, tylko nazwany inaczej dla zaciemnienia obrazu.
Skoro z ubezpieczeń coś wraca do marynarzy, to znaczy, że mają pozapłacowe źródło dochodu (korzyść). Mogą więc zrezygnować z części płacy i zgodzić się zarabiać nieco mniej, niż na statkach wygodnych bander. Dzięki temu europejskie floty znowu staną się konkurencyjne, tym bardziej, że tamci biorą „haracz”, a ci nie, i problem rozwiązany. Jeśli ta kalkulacja nie działa, to to „coś”, które „wraca”, jest zaniedbywalnie małe – mydlenie oczu.
Tadeusz Hatalski

seafarer

02.07.2019 18:41

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Kompletne pomieszanie pojęć.

@ Jabe - "Pozwolił sobie Pan na wycieczkę pod moim adresem, zarzucając mi ideologię, to i ja Panu powiem: jest Pan przeżarty lewicowym sposobem myślenia"
:))) No, to jesteśmy kwita :)
A wracając do sedna. Pewnie już to mówiłem (w naszych portalowych rozmowach), ale powtórzę. Czas, gdy lewica miała monopol na humanitarne podejście do ludzi słabszych, mniej zaradnych, dotkniętych nieszczęśliwym losem, to dawno i nieprawda. Toteż to, co mi pan zarzuca, że jestem przeżarty :)  lewicowym sposobem myślenia, to owszem jest prawdą ale w kwestii przeżarcia HUMANITARNYM a nie lewicowym sposobem myślenia. Otóż uważam, że ubezpieczenia społeczne (na racjonalnym poziomie składek) są konieczne i korzystne. Konieczne, bo zabezpieczają ludzi, których na przykład dotknęło nieszczęście. A korzystne bo zabezpieczają przed wysokim poziomem zasiłków, które trzeba by było wypłacać tym, którzy nie byli zapobiegliwi i nie odkładali na starość. Myślę, że zgodzi się pan ze mną, że pozwolić aby umierali w nędzy  na ulicy (mimo, ze w sumie sami są sobie winni, bo nie odkładali na starość) nie jest dobrym rozwiązaniem. A co do konkurencji ze strony państw wygodnych bander. Wie pan dlaczego nazwałem 'haraczem' to co oni biorą za podnoszenie na rufie ich bandery? Dlatego, że te pieniądze (a są to ogromne pieniądze) nie są zarobione pracą, ale międzynarodowym 'przekrętem'. A poza tym idą do kieszeni kasty wysokich urzędników tamtejszej administracji. A tamte społeczeństwa nic z tego nie mają. Jak były kiedyś biedne tak są nadal biedne. Słyszał pan o liberyjskich odkryciach, wynalazkach, produkcji nowoczesnych samochodów? Czy słyszał pan labo czytał, żeby Liberia wyróżniła się czymkolwiek mając tak ogromne pieniądze z wygodnej bandery. Nie !!! Nic o tym nie słychać, bo te pieniądze są przejadane przez kastę liberyjskich urzędasów. A pan mówi, że to konkurencja! W czym ta konkurencja? Konkurencja jest w Stanach, gdzie pucybut może zostać milionerem, jak ma głowę na karku i ciężko pracuje. W Liberii jak się urodził w rodzinie pucybuta to do końca życia zostanie pucybutem.
Ps.: Czy oglądał pan może film 'Przywrócić polska banderę': https://www.youtube.com/… . Jestem ciekaw pańskiej opinii (jestem współautorem tego filmu).

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
seafarer
Nazwa bloga:
navigare necesse est ...
Zawód:
Inż. navigator
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 328
Liczba wyświetleń: 1,532,967
Liczba komentarzy: 4,453

Ostatnie wpisy blogera

  • Polityczny poker marszałka Hołowni
  • Brak morskiej floty czyli o wyrzucaniu pieniędzy do kosza ..
  • Czerwone maki na Monte Cassino…dzisiaj 81-sza rocznica bitwy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Zofia Ale marszałkowi Hołowni trzeba oddać sprawiedliwość, jeżeli chodzi o zaprzysiężenie Prezydenta, zachował się tak jak trzeba.
  • @ spike Tak czy inaczej Hołownia nie  ma innego wyjścia, żeby przetrwać musi się odróżnić, wybić na niezależność i smodzielność. I to robi, nie wychodzi z koalicji ale się odróżnia i to przynosi…
  • @ RinoCeronte Dobre pytanie, ale chyba nie do mnie ... 😉  

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Na koniec roku (1) o morzu …
  • To była suwerenna decyzja pani Premier
  • Pułapki ‘reżimowej propagandy’

Ostatnio komentowane

  • Ijontichy, Wpolityce nie ma przypadków,ani pomyślnych zbiegów okoliczności...A jeżeli już są...to dobrze wyreżyserowane. To chyba cytat z Talleyranda?
  • spike, @EzE Kiedyś będąc na wakacjach na morzem, mieszkałem na kwaterze wynajmowanej przez pewną kaszubską rodzinę. Głowa rodziny pracował w porcie, często przynosił świeżo wędzone jeszcze ciepłe śledzie,…
  • spike, @tadeusz - sprawiedliwość to się odda Hołowni, jak stanie przed sądem. Właśnie wziął udział na bezprawnym, wbrew orzeczeniu TK, przeprowadził głosowanie w sejmie i postawił Świrskiego przed TK. Ten…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności