Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Z Trójmiasta do granicy czeskiej w pięć godzin
Wysłane przez Maciej Pawlak w 24-05-2019 [20:03]
Na początek dwie wiadomości: dobra i zła. Dobra jest taka, że autostrada A1 zostanie wreszcie dokończona. Zła – że dopiero za trzy lata.
Tak czy inaczej wygląda na to, że wieloletnia zmora kierowców, którzy chcieliby ze Śląska lub spod Tatr „bezboleśnie” i szybko przemieścić się do centralnej Polski, lub dalej na północ – nad Bałtyk, wreszcie minie. Obecnie na tej trasie, ze względu na ustawiczne remonty, podróż przypomina wielogodzinny koszmar, z licznym korkami i jazdą w żółwim tempie.
Na szczęście koszmar ten powinien się wreszcie zakończyć. Jak poinformowano w oficjalnym komunikacie rodzimy Bank Gospodarstwa Krajowego podpisał z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym umowę kredytową o wartości 300 mln euro na współfinansowanie A1 między Tuszynem a Częstochową. To wciąż nieistniejący i brakujący odcinek tej trasy, o długości 81 km.
Zapewne długo trwałyby wyjaśnienia, dlaczego akurat tego odcinka wciąż nie ma. Ważne, że klamka zapadła, i zostanie on wreszcie wybudowany. Jak wyjaśnił, przy okazji podpisywania stosownej umowy z EBI wiceszef naszego BGK Włodzimierz Kocon „z udziałem środków Krajowego Funduszu Drogowego zarządzanego przez BGK przez ostatnie15 lat łączne wydatki KFD na budowę dróg w Polsce wyniosły 144 mld zł, co przełożyło się na współfinansowanie budowy ponad 1200 km odcinków autostrad i 1900 km odcinków dróg ekspresowych”.
Jak zwraca uwagę ministerstwo infrastruktury autostrada A1 to fragment transeuropejskiego korytarza transportowego Bałtyk – Adriatyk. Po jej całkowitym wybudowaniu na terenie Polski trasa będzie miała prawie 570 km długości i połączy Trójmiasto, Toruń, Łódź, Częstochowę oraz Górny Śląsk z granicą państwa. Dodatkowo resort zapewnia, że po jej ukończeniu przejazd z Trójmiasta do południowej granicy z Czechami skróci się do ok. 5 godzin. Co więcej, oddanie do użytku tej inwestycji, zdecydowanie podniesie konkurencyjność polskich portów i zachęci do korzystania z ich usług kontrahentów z takich krajów jak Czechy, Słowacja czy Węgry.
Ważne, że z punktu widzenia polityki obecnych władz dokończenie autostrady A1 stanowi jeden z jej priorytetów. Jest to bowiem w skali europejskiej jeden z głównych korytarzy transportowych na osi północ – południe, dotąd zaniedbywanej na rzecz kierunku wschód – zachód. W praktyce owo zaniedbanie zaczęto niwelować dopiero za obecnych rządów, choć niestety dla rzeszy zniecierpliwionych kierowców trwa to wszystko zdecydowanie za długo.
Jedyne co można w tej sytuacji, to uzbroić się w cierpliwość. Cała ta sytuacja stanowi przecież wynik wieloletnich zaniedbań. Do końca PRL autostrad praktycznie nie budowano – jedyną „porządniejszą” trasą, jaka wówczas powstała, to tzw. gierkówka, licząca ok. 280 km, łącząca Warszawę z Będzinem, a od połowy lat 80. z Katowicami.
Jeszcze na początku obecnego stulecia, żeby przejechać się po dobrej autostradzie trzeba było wyjechać poza granice naszego kraju. Sam pamiętam, że, gdy wówczas, w gronie innych dziennikarzy jechałem na targi budowlane do Monachium, dobra droga, tj. autostrada, zaczynała się dopiero od czeskiej Pragi. W Polsce szlaki transportowe tej klasy dopiero zaczynano budować.
Co istotne, nasze władze ściśle współpracują z władzami innych krajów naszego regionu Europy nad realizacją także innego korytarza północ – południe: Via Carpatia, którego 700-km odcinek ma przebiegać przez wszystkie nasze wschodnie województwa: od granicy z Litwą przez warmińsko-mazurskie, podlaskie, wschodnią część mazowieckiego, lubelskie i podkarpackie – aż do granicy ze Słowacją. W tym przypadku budowa potrwa dłużej: dotąd oddano do użytku łącznie tylko 90 km tej drogi szybkiego ruchu, wobec tego całość zostanie oddana do użytku dopiero w połowie następnej dekady.
Komentarze
25-05-2019 [17:12] - Roz Sądek | Link: Pięć + dwie na bramkach. Pan
Pięć + dwie na bramkach. Pan dokonał obliczenia czasu przejazdu w 2050 albo 2055 roku, jak unijna dyrektywa nakaże nam jako ostatniemu krajowi wprowadzić winiety. Te winiety z kolei zlikwidujemy koło roku 2100, bo wtedy już od 50 lat autostrady poza Polską będą bezpłatne.
27-05-2019 [10:54] - ŁukaszP | Link: Według Pana Pawlaka przejazd
Według Pana Pawlaka przejazd z Trójmiasta do granicy z Czechami skróci się do pięciu godzin. 600 km pokonać w 5 h trochę nierealne. Trzeba doliczyć godziny spędzone na bramkach. No i nikt nie mówi ile zapłacimy za taki luksus jeżeli teraz za przejechanie kilkudziesięciu kilometrów płacimy do 20 zł.
08-07-2019 [13:04] - haczyk | Link: Za ten przejazd, kwoty wyjdą
Za ten przejazd, kwoty wyjdą dość pokaźne. A, że cierpliwości mamy coraz mniej do tego wszystkiego co się wyrabia, to i czekać musimy w milczeniu, albo z przekleństwami na ustach.
08-07-2019 [13:27] - Wojciech Mazur | Link: 5 godzin? Jak mniemam
5 godzin? Jak mniemam wnioskuje pan po sobie? Masz pan ciężką noge ;)
08-07-2019 [13:29] - sidi1975 | Link: Tylko bardzo proszę nie
Tylko bardzo proszę nie bierzcie do roboty tych partaczy z Włoch, oni już dosyć napsuli na polskich drogach są niesolidni i nie trzymają się terminów. W Wielkopolsce już ich wyrzucili bo działy się różne cuda.
10-07-2019 [16:29] - Natalia Wybicka | Link: O autostradzie A1 bajki
O autostradzie A1 bajki opowiadało już wielu. Że już za chwileczkę, już za momencik, a jej jak nie było, tak nie ma. Czekam na przecięcie wstęgi, bo dopóki nie zobaczę, nie uwierzę.